Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2022

W BAŃKĘ Z RAKOWEM 1-2

Niewygodny rywal. Ostatnio takim "niewygodnym rywalem"  była Jagiellonia Białystok. Czy można zestawić z sobą Raków/Jagę jako "niewygodnych rywali dla Lecha" i odpowiedzieć sobie skąd ta "niewygoda"? Znaleźć wspólne cechy tej dziwnej "niewygody Lecha ?". Chyba można .... oglądając DRUGI JUŻ W TYM SEZONIE wpierdol od Rakowa. Może ten pierwszy był boleśniejszy niż niedzielny, ale fakt zostaje faktem Dwa mecze w sezonie z Rakowem i dwie porażki. "Gdzie zatem pies pogrzebany" w temacie Raków/Jaga. Wydaje mi się, że w tym ,że jak cała nasza liga jest bardzo rozkojarzona to niektóre mecze rywalom Lecha po prostu "wychodzą". Bo spinają się, grają prosto ,ale bardzo uważnie. Dotyczy to także bramkarzy tych ekip którzy często bronią rzeczy niemożliwe. No i prostota gry przeciw Lechowi. Może nie prostactwo piłkarskie, ale prostota. Dużo biegania, dużo piłek do przodu, oparcie gry na centrach w pole karne ( wolne, rogi) z wykorzystaniem

AUSTRIA LECH 1-1

Mecz o tyle istotny bo to granie "o coś" Lubię takie mecze. Nie  wtedy kiedy "gramy w szachy" ,ale kiedy jest STAWKA. I stawka nie internetowa , a konkretna ,bo liczona w  €. Tu stawką są konkretne bejmy.  Awans = bejmy/promocja graczy. I  gadanie, że "mecz na niewygodnym terenie" jest zabawne, bo jaki to niewygodny teren  kiedy Lech gra mecz w Austrii co kilka/kilkanaście lat. Zna miejsce. Nie jest to wyjazd do Karabachu czy do Albanii. Nieważne nawet dla mnie -- kompletnie nieważne, że drużyna Austrii Wiedeń "osłabiona". Czasem takie "osłabienie" to nawet lepiej dla tej osłabionej drużyny. Gracze którzy nie grali mają więcej "serca i motywacji" czasem to często nie jest  osłabienie ,a wręcz atut takiej drużyny. No ale o meczu. Dopiero w  13 minucie był  PIERWSZY celny strzał w tym meczu  i to strzela Austria . Pierwszy strzał Austriaków , pierwszy celny strzał Lecha dopiero  w 29 minucie (Szymczak). Potem jakieś  rzuty rożne

Austria (nomen omen) przegrywa z U-17 Polska 2-4

  AUSTRIA to "gorący temat". Dziś była reprezentacja u-17 Austrii jutro będzie Austria Wiedeń. Oba mecze ważne dla "polskich drużyn". Lech wiadomo. Walczy o 2 miejsce (może o 1sze?) w swojej grupie LK czyli o awans dalej, czyli o konkretne bejmy - bo po 1 - za Austrię (wygrana z nimi=500 000€ remis=166 000€) po 2 - za ew awans z 2 miejsca "dalej" 325 000€. No to tyle o "wymiernej ważności tego meczu" U-17 może takich bejmów nie zarobi i co ciekawe będzie grało JESZCZE  w 3 z kolei eliminacjach (jakaś grupa będzie stworzona). Na razie  wygrali te 1-sze eliminacje, teraz przeszli 2-gie eliminacje z 2 miejsca w grupie (Czarnogóra,Austria Andorra). Oglądać musiałem, bo  dzisiaj grali lechici :Patryk Olejnik (był kapitanem tego zespołu i grał w 3-ce środkowych obrońców) Filip Wolski ( grał na lewym skrzydle w pomocy/na wahadle?) Oskar Tomczyk ( nie skoligacony oczywiście z Pawką Tomczykiem, ale też jest to napastnik). Mecz fajny, bo obrony niewiele

BENFICA -STARA DAMA 4-2

  Z przyjemnoscia patrzylem jak makaroniarze dostaja wpierdol..... :-) Juve - stare dziady , wielkie włoskie "cornuto"  :-) No  to daje zrzuciki po meczu, a papa mi sie  cieszy ! A JEDNAK  w LM  SIĘ BIEGA !!!!     Benfica - 90 minut... == 122, 2 km ! No i  ile podań do tego z pierwszej piłki !!!. Przypominał mi sie Ajax z ich ostatniego złotego okresu ( z Onaną , De Jongiem, De Ligtem, Ziyhem, Neresem, Tadićem  i cala tą paczką).Benfica mnie po prostu dzisiaj oczarowała.  To BYŁO GRANIE W PIŁKĘ NOŻNĄ !

KADRA U-17 GRA (nie o czapkę śliwek- grają też młodzi lechici x 4 ).

  W tej masie transmitowanych meczów jakby "uciekają" mediom ważne mecze -- mecze  eliminacyjne Mistrzostw Europy 2023 drużyny młodzieżowej -- u-17. A to bardzo ciekawe mecze młodych polskich piłkarzy. Ciekawe ,bo JEST w grze STAWKA. Stawką  jest awans do finałowego turnieju Mistrzostw Europy sezonu 2022/2023 ,który zostanie rozegrany w 2023 roku , na Węgrzech. We wrześniu u-17 zajęła 3 miejsce w tzw "pucharze syrenki" wygrywając dość niespodziewanie z Anglikami i to 5-0 !!! Było to  takie przetarcie przed obecnymi eliminacjami do ME 2023.  Których pierwszą faze możemy oglądać , bo są grane obecnie ,w pazdzierniku , w Polsce. Na razie ta kadra przegrała pierwszy mecz z Czarnogórą . I podobno (nie oglądałem meczu) bramkarz rywali miał "dzień konia" i na dokładkę Polacy byli przerażliwie nieskuteczni. Rywal puknął 2 kasty i wygrał 2-0. Grali lechici - Patryk    Olejnik (stoper, def.pomocnik) i Patryk Wolski (napastnik). Drugi mecz jawił się więc jako test sk

Z PUSTEGO SIĘ NIE NALEJE czyli powołania Michniewicz ( na marginesie powołań "lechitów")

  Rzadko i staram się jak najrzadziej zajmować tematem tzw "kadry PZPNu". Generalnie tzw "powołania na ważne imprezy" to bardzo często , to decyzje:  1-polityczne 2- oczywiste nawet dla uczącego się czytać nastolatka "bo tak trzeba/ nie zostawia się wyleniałych lwów na lodzie" 3- bo KOGOŚ przecież trzeba powołać. 1-Polityczne - no bo przecież "jesteśmy razem, jesteśmy dumni, BIAŁO-CZERWONI". Ryczymy hymn, gwiżdżemy na "wrogów" z drugiej połowy boiska. Patriotyzm w "Narodowym Koszyku".  2- oczywiste - bo w gazetach naciskają . Eksperci mielą słomę, dzwonią telefony do selekcjonera wzywanego co chwila do "gabinetu szefa" czy urabianego przez znajomych agentów. I padają nazwiska "od lat" podobne - Lewandowski (bo jakżeby bez niego?)  Milik ( bo KIEDYŚ super grał) Piątek ( bo mieszka za granicą) Krychowiak ( tak stały numer w kadrze jak kiedyś Gadocha) Glik (jak kiedyś Gorgoń) no i ci co ich  darzy sentymentem

WYJAZD DO MIASTA PRECLI... CRAXA -KOLEJORZ

  Te precle bo kiedyś nawet mieszkałem przez poł roku w Krakowie i najadłem się tych precli do oporu. Głownie kupowanych koło Barbakanu. 1 Połowa Co tu pisać? Niby jest mecz Ekstraklasy , na boisku biega 22 facetów, ale spokojnie można pisać "na gorąco" nie popadając w przesadę z powodu przegrzanych emocji. Bo temperatura meczowa jest baaaardzo letnia. I chyba nawet wcale temperatury, emocji nie ma. Dawno nie oglądałem meczu Lecha w którym tak mało się działo (jak nie ze strony Lecha to choćby ze strony rywala). Tak naprawdę JEDEN soczysty strzał - celny ale wprost w bramkarza i to gracza Craxy. Reszty.... nie było. Co najwyżej można się było zastanawia po tragicznie nieudolnych zagraniach Amarala kto jest słabszy-Marchwiński (nieobecny) czy Joao i przykłady  : 1- 24'41" - jego  tzw  "strzał w stronę bramki" i tak lekko licząc 3 metry nad poprzeczką ( a może i wyżej)  2- nieatakowany podaje w bok na 5-6 metrów do rónież nieatakowanego kolegi i to tak ze 3 m

INNY RODZAJ FUTBOLU

  Czas by wspomnieć o futbolu babskim Czasy mamy dziwne kiedy baby leją się po ryjach w MMA , obijają sobie cycki w boksie więc jakoś tzw "futbol kobiecy" to nie dziw. Zresztą mamy dłużej kobiecą siatkówkę, koszykówkę , pływanie synchroniczne (ha ha ha) więc co tu wydziwiać. No i jest to jakiś sposób by napędzić na stadion danego klubu tą "żeńską" część  kibiców. Czyli sprzedać na meczu tzw "męskiej drużyny" nieco więcej szalików, kiełbasek i innego badziewia. A zyski z tzw "dnia meczowego to wcale nie "parę groszy" ,a konkretne bejmy w bilansie klubu. Filozofia jest taka - będą u nas kopały baby to i część "babskich patriotek" kopnie się na mecz facetów. Na przykład mecz "od święta" z Austrią Wiedeń czy np z Zległą. Prosty i konkretny rachunek. Bo sądzę , że kobieca drużyna Lecha nie przyciągnie tłumu "wielbicielek" na klepisko w Poznań-Morasko. Będzie tam co najwyżej tylu widzów co na meczu np Jantaru Ustka cz

PUCHAR PUCHAR PRZEGRANA Kolejorza z Kiepskimi

 Przyznam się, meczu Kolejorza z Kiepskimi w PP nie oglądałem. Zdarzyło się coś pilnego co  zajęło mi czas, akurat ten meczowy. I jakoś nie żałuję. Choć chciałbym żałować ;-) Ciekawe jest jednak poczytać komentarze pomeczowe na KKSLech.com i jakoś sobie "poradzić z meczem" oglądając skrót w POLSATcie. Da się od biedy z tego "skleić" jakieś wrażenie. Oczywiście najmądrzejsi są "ci co na schodach" ( znając te babole Ukraińca i wynik), ale ja już PRZED meczem napisałem że bardzo się dziwię pozycji Bąkowskiego w tym całym "lechickim projekcie". Coraz więcej w lidze gra POLAKÓW bramkarzy.I TO NIE TAKICH STARYCH. I sobie radzą. Zresztą jak się popatrzy w transfery "zagraniczne wychodzące" sporo jest właśnie Polaków robiących karierę. Oczywiście to żaden argument ,by wystawiać Bąkowskiego na siłę no ale... zastanawiam się po "ki huj"  Bączek jest wożony na mecze, był jako TRZECI bramkarz w Hiszpanii (Villareal) , w Izraelu ( Happoel

PUCHAR POLSKI czyli polska bieda z nędzą

Puchar Polski -jak to dumnie brzmi. Kawał dużego garnka , do wstawienia do szafki, bo premie  (patrz kurs € ) akurat na miarę "parcianej ligi z zadupia". Informuję - w zeszłym finale wygrany zkosił niecałe 500 000€ ,a przegrany nieco ponad 100 000 € . Za REMIS  w LK -faza grupowa ( liga UEFA tzw trzeciego rzutu) federacja europejska płaci ok 150 000 €. Dlaczego to piszę... bo generalnie liczy się "kasa Misiu kasa". No ale na plus tego krajowego grania pucharowego ,to że małym wysiłkiem (tylko 3-4 mecze i finał) można sobie potem ( zwycięzca) pograć od 2 rundy eliminacji LK. I zgarnąć jakieś "ekstra" bejmy za to z polskiej federacji (oprócz tych 5000€ za PPolski). Dziwię się więc ( piszę o meczach/parach tzw ekstraklasowych drużyn czyli o meczach Mielec-Piast i "hicie" Płock-Legia) , że trenerzy wystawiają często  zmienników i to tych co nawet nie wąchają murawy w lidze , siedząc często na ławce. Tu pochwalę trenera Szmaty , bo nie kombinował i ty

NASI czyli lechici za granicą

 Zbliżają się MŚ więc istotne staje się dla selekcjonera Pana Michniewicza to czy jakiś kopacz kopie czy tylko grzeje ławkę lub wcina pop-corn na trybunach. No i ważne BY GRAŁ POZA GRANICAMI POLSKI. Sam ten fakt od razu znacznie zwiększa szanse na powołanie do kadry. Zrozumiałe bo liga cienka jak dupa węża. Oczywiści staram się "czuwać" nad lechitami, tymi co " na saksach w obcym kraju".... he he he he.  Odpuściłem może ostatnio Marcina Kamińskiego, no ale jak niedawno coś się wokół niego działo, to teraz cisza,  stąd przestałem się nim zajmować. Zresztą teraz ma  kontuzję , a do kontuzji  "miał na liczniku" JEDEN MECZ ligowy w 1 Bundeslidze ( na 4 szanse do grania). Generalnie szanse u Michniewicza, z tych zagranicznych byłych lechitów, mają jedynie Kamyk i Bedi, może Guma.. No bo to idzie tak: Józiu - jego Charlote ma słabe szanse załapać się do playoffów. A Kamil grał ostatni raz 9 pażdziernika całe 90 minut z New York RB (porażka 2-0). I chyba ( a może

SIĘ DZIAŁO - BARCA,REZERWY, LIVERPOOL,KOLEJORZ. Zabrze-Kolejorz 1-2

  Dzisiaj  pogoda  pokrzyżowała szyki futbolowi. Po prostu była  piękna złota jesień. Więc odpuściłem El Classico.. Powód odpuszczenia był i drugi. Nie lubię kiedy robi się z przeciętnego meczu "wielkie halo". No bo Real jest w formie, a Barca jak widać w LM - zdecydowanie jest przeciętna. Czyli w sumie "szkoda słońca" i mecz w La Liga po prostu olałem. Obejrzałem jednak na spore fragmenty 1 połowy meczu Liverpool- MCity. W tym meczu było  widać że , "dzisiejszy Liverpool" jest dobry, ale niestety nie tak dobry jak sezon/dwa temu. Byłem pod wrażeniem  gry Fodena (MCity). Robi duże wrażenie. Trzeba go po prostu oglądać, bo to jeden z najlepszych graczy drużyny Guardioli, obecnie. A jak się ma do tego jako partnerów De Bruyne, Hallanda, Gundogana to co tu gadać. Bramki Salaha dla Liverpoolu ( wynik był 1-0) nie widziałem, poszukam na Tubie. Wieczorem z powtórki obejrzałem co większe kawałki meczu rezerw Lecha z Pruszkowem. Oglądało się to tak sobie mając w

EKSTRAKLASA brzmi ( i tylko brzmi) dumnie

13 kolejka. Ktoś powie -kolejka pechowa. A ja napiszę.... "nic nowego pod słońcem" -- ten sam poziom (absurdu). Nie będę jednak dzisiaj mendził, krytykował, wydziwiał "na siłę ligi". Przecież mamy tzw "komentatorów" których komentarze lepiej od moich wypocin pokazują jaka to "brylantowa liga". Pogoda niestety już mnie "nie rozpieszcza" więc w miejsce bywania na dworze - skusiłem się na mecze Korona-Stal Mielec ( fragmenty) Płock-Szmata ( pierwsze 20 minut) i na koniec cały mecz Warcina-Jaga ( to dzisiaj w sobotę) i Paprykarze -Piast (55 minut i wystarczy). A więc uwaga-oddaję głos tym co na wizji: ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Korona-Mielec 0-2 -- dostał w twarz Błanik, ale wiadomo , twarz ma twardą -- ten faul Najewskiego... ryzykowny -- może ktoś TĘ PIŁKĘ PRZETNIE, wbije do bramki -- chciał zakończyć akcję strzałem... więc zdecydował się na

SZEWABER -OLEJORZ 1-1

 No... najważniejsze , że nie remis 0-0 . Takich remisów nie cierpię, organicznie. Skład Lecha na mecz prawie oczywisty. Nawet Szymczak w podstawowej 11-ce to (jak się okazało) to był bardzo dobry wybór. Mecz ( tak mówili w studio ... wyrównany) jednak po mojemu mecz do wygrania (były ku temu dane).  Skąd taka śmiała teza? Już nie mówię o karnym dla  Hapoelu po "faulu" Pereiry. Bo facet kulał się tak jak ja kulałem się z górki, po trawie, kiedy bawiliśmy się w kulanie gdy miałem 5 lat, kiedy byłem na wakacjach na wsi.  No nic. Miałem dej-vu przypominając sobie ten nieszczęsny karny po "faulu" Dejewskiego , w meczu , bodajże w 2020 roku z Benficą Lizbona w Poznaniu. Tak samo karny bez sensu, tak samo na samym początku meczu.  Dziwnie jednak, ale nie wkurzałem się w dalej częsci meczu , bo Lech grał niezgorzej. Skład wystawiony przez Broma się sprawdzał, Lech kończył 1 połowę ze statystykami: ----strzałów celnych 1-4 (Lech)  ---posiadanie piłki 46 x 54%. Choć oprócz t

LM czego uczy? Napoli/Barca

  Trochę te moje wnioski o fizyce podobne do wniosków ucznia podstawówki siedzącego na wykładzie z fizyki na Uniwersytecie. Gdzież mi tam do takich "ekspertów" jak Podoliński i Borek  ;-)... he he he No ale czasami "słodka dziecięca naiwność" lepsza od "pierdolenia ekspertów". No czasami. Dzisiaj wybrałem sobie na pierwsze danie : Napoli-Ajax.  W zasadzie to było dla mnie danie główne. I mimo tego że przecież czekał mecz wieczorny w Barcelonie , który "każdy polski patriota MUSI oglądać" t. Jednak przedłożyłem nade wszystko mecz w Neapolu. No i  był to dobry wybór ,bo co najważniejsze NIE BYŁO "BORKÓW" ,  a "gadkę trzymali" francuscy komentatorzy, oczywiście.... po francusku. Nie lejący po nogach na temat "boskości" upatrzonego gracza. Ot rzucili coś co czasem zrozumiałem i wystarczyło. Żadnych emocjonalnie stojących na szczycie krzywej zesrania z emocji krzyków i zachwycania się .... tylko meczem. No i Napoli po pro

NA MARGINESIE -ot takie przemyślenia

  Niedługo MŚwiata w Katarze i to w listopadzie. No nijak się przyzwyczaić do tej myśli! Terminy coraz bardziej napięte stąd wręcz nawała meczów. Poniedziałek-Ekstra, wtorek/środa- LM, czwartek LK (Kolejorz), piątek/niedziela -Ekstra ( czasem Premier League). Stąd nie sposób ,by nie obyło się bez porównań pomeczowych. Mecz po meczu więc... wnioski idą za wnioskami. 1- Szok kiedy sprawdziłem ile wynosiła średnia wieku 11-ki mieczowej RB Salzburg ( wygrali 2-1 z Dinamo Zagrzeb). To było ..... 22,9 lat! I to nie gdzieś tam w meczu lokalnego Pucharu, ale w meczu Ligi Mistrzów!  Tak dla szokującego porównania- Juventus biorący  w dupę jak leci (wygrał RAZ zaliczył 3 porażki) w dzisiejszym meczu z Maccabi Hajfa (poległ 2-0) miał średnią wyjściowej meczowej 11-tki.......  30,1 lat! A tak na przykład świetnie radzące sobie Napoli to średnia = 26,3, a Ajax tak chwalony za "pracę z młodymi" =26,3. Wnioski proste - nie wolno "uśpić" się swoją "mocą". Kadra MUSI być c