Przejdź do głównej zawartości

PUCHAR POLSKI czyli polska bieda z nędzą

Puchar Polski -jak to dumnie brzmi.

Kawał dużego garnka , do wstawienia do szafki, bo premie  (patrz kurs € ) akurat na miarę "parcianej ligi z zadupia". Informuję - w zeszłym finale wygrany zkosił niecałe 500 000€ ,a przegrany nieco ponad 100 000 € .

Za REMIS  w LK -faza grupowa ( liga UEFA tzw trzeciego rzutu) federacja europejska płaci ok 150 000 €. Dlaczego to piszę... bo generalnie liczy się "kasa Misiu kasa".

No ale na plus tego krajowego grania pucharowego ,to że małym wysiłkiem (tylko 3-4 mecze i finał) można sobie potem ( zwycięzca) pograć od 2 rundy eliminacji LK. I zgarnąć jakieś "ekstra" bejmy za to z polskiej federacji (oprócz tych 5000€ za PPolski).
Dziwię się więc ( piszę o meczach/parach tzw ekstraklasowych drużyn czyli o meczach Mielec-Piast i "hicie" Płock-Legia) , że trenerzy wystawiają często  zmienników i to tych co nawet nie wąchają murawy w lidze , siedząc często na ławce.

Tu pochwalę trenera Szmaty , bo nie kombinował i tylko zmienił bramkarza. Czyli poważnie podszedł do tematu. Bo dlaczego nie mają grać "gwiazdorzy" skoro to tylko "ekstra mecz" i prawie cała ekstraliga musi grać. Jedni między sobą ( wspomniane dwa mecze) inni z teoretycznie słabszymi 1-2 ligowcami.

Trener Stano "oszczędza" (????) swoich najlepszych graczy (Wolski/Davo/Vallo) bo.... no sam nie wiem.......... bo co?
W każdym razie przegrywając już 0-2 w 59' minucie Płock wpuszcza i Wolskiego i Vallo !
Dziwna logika. Trzydzieści minut pozostaje , by ODROBIĆ 2 bramki! A przecież wygrywając wcześniej nie trzeba by był nic odrabiać i grać sobie na luziku,
Rozumiem jakieś "rotacje" w przypadku Lecha ( gra od zarypania meczów!) ale pozostali "ligowcy"? No nijak mi tego pojąć.
Od "rozpoznania" formy "zastępców" są treningi, mecze rezerw, a nie mecze Pucharu Polski!

Tym dziwacznym sposobem ranga  tych meczów zjeżdża do poziomu 1 czy 2 ligi. Do rangi niepotrzebnego OBOWIĄZKU  do odhaczenia. I tak naprawdę PORAŻKA ( np ta wtopa  Jagi) czy męczarnie Rakowa z leszczami z Sosnowca czy dogrywka Pogoni Szczecin z Rekordem Bielko Biała tylko obniżają i tak niski poziom grania w nogę ,na polskich boiskach.

Powtarzam - oprócz Lecha to ŻADNA drużyna z tzw "najwyższego poziomu rozgrywek" nie ma wytłumaczenia na "granie zmiennikami' (jak dziś Płock) czy "manianę" ( jak ta Rakowa czy Paprykarzy).

Zresztą... niedługo MŚwiata i chyba NAJDŁUŻSZE od lat zimowe wakacje ligowców.
Nijak pojąć tego braku logiki trenerów ! Tych dziwacznych "rotacji w składzie".

ps: 


1--- A przecież ci "najlepsi" mogą skasować grając dłużej jakieś bejmy od stacji TV (POLSATu). Więc jeśli teraz ( na starcie odpadną) nie dostaną za następne mecze choćby tych ochłapów telewizyjnych.


2 - No i kasta Kamyka w meczu PNiemiec. To jego PIERWSZA KASTA w barwach Wolfsburga !  https://sport.interia.pl/niemcy-puchar/news-jakub-kaminski-z-premierowym-golem-dla-wolfsburga-wideo,nId,6355895









Komentarze

Popularne posty z tego bloga

SPISKOWA TEORIA PIERWSZYCH KOLEJEK EKSTRAKLASY (Legia), mecz Puszcza-Stal Mielec 1-0

 Poszły już 3 kolejki w Ekstraklasie. Były już mecze w eliminacjach Ligi Konferencji. Coś się działo. Nie można jednak nie zauważyć "kreatywnego uszycia początku Ekstraklasy" pod Zległą ze Stolcowej. Bo przecież fajnie byłoby ot tak "spokojnie wchodzić w ligę" grając parę meczów z ligowymi ogórami. Dałoby to też fajne "przetarcie" przed meczami i w czasie meczów o konkretne bejmy czyli mecze o miejsce w grupie Ligi Konferencji . Grane  od połowy lipca i przez sierpień.  W tych to dwóch miesiącach może zdecydować się los rocznego budżetu dla klubów zaangażowanych w rozgrywki na poziomie UEFA. Czyli według mojej teorii, najlepiej byłoby pograć sobie na początek takie lajtowe sparringi ligowe - na przykład z beniaminkami ligi. A więc sprawdziłem co tam Ekstraklasa upichciła w pierwszych pięciu kolejkach ligowych dla pucharowiczów ( W -wyjazd D- dom) 1 -- Medaliki - Jaga D, Korona W, Warta D, Piast W, Stal Mielec D. [ 3x D 2xW]  2 -- Kolejorz - Piast W , Ra

PARĘ SŁÓW O OBECNYM LETNIM OBOZIE LECHA we Wronkach

 Kiedy czytam wpisy "zatroskanych kiboli Lecha" przypomina mi się słynna kwestia z filmu Machulskiego "Seksmisja" wypowiedziana przez Stuhra (starego) cyt " Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę". I nie wiem czy śmiać się czy płakać. No bo przecież: 1- rok temu było jeszcze gorzej, bo po zdobyciu Mistrza odszedł Skorża, odeszli Kędziora, Kownacki, Kamiński. Czyli odszedł "kierownik zamieszania" i paru bardzo istotnych graczy, a za oknem czaił się już rywal w Superpucharze i następny w eliminacjach Ligi Mistrzów. Velde był denny, Ba Loua też, Skórasia kibole kierowali do rezerw.  2- Żeby było "dobrze" sprowadzono na dodatek przed sezonem takie łamagi jak Żukowski, Rudko i Cwitaiszwili. Czyli (patrz wyżej) sezon zaczynał się pod zdechłym kotem. Beznadziejnie i bez perspektyw. I można było wtedy lamentować i pojękiwać, bo jak mówiono w pewnym filmie (Pulp Fiction)  "Jest kurwa daleko od OK". 3- A w efekcie z nieopierzonym tren

CZY PRZYKŁAD "Krzycha" VELDE NAS CZEGOŚ UCZY?

Dziś taki temat "publicystyczny". Nikt "poważny" nie gra. Wiele razy "stawiałem" na graczy przychodzących do Lecha lub na jego wychowanków i przyznam - było więcej pomyłek niż sukcesów. Na przykład tacy wybrańcy/mistrzowie:  MPolski Juniorów z 2014 roku grający w składzie :  Lech Poznań: Mateusz Lis - Mateusz Spychała, Kacper Wojdak, Filip Nawrocki, Kamil Szubertowski (50. Krystian Karbowski) - Maciej Spychała (41. Robert Gumny), Krystian Bielik (57. Beniamin Bednarz), Robert Janicki, Kamil Jóźwiak (61. Tomasz Kaczmarek) - Maciej Kwasigroch (72. Jakub Zagórski) - Krzysztof Gładosz. MPolski juniorów młodszych 2019:   Bramkarze: Maciej Dąbrowski (09.06.98, 195/81), Miłosz Mleczko (01.03.99, 190/84). Obrońcy: Jan Andrzejewski (08.04.98, 171/68), Robert Gumny (04.06.98, 177/61), Filip Nawrocki (28.03.98, 186/74), Serafin Szota (04.03.99, 183/70). Pomocnicy: Łukasz Adamczak (15.01.99, 170/65), Kacper Chodyna (24.05.99, 175/65), Kacper Friska (20.06.98, 183/70),