Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2023

Kolejne męczenie ligowej buły na Bułgarskiej Lech-Zabrze 0-1

  Dałem  na początku pomeczowy zrzut  bo on mówi wszystko. Pierdyliony spacerowych podań (686 do 278) , albo jeśli już podania do przodu to następne spodanie w bok lub do tyłu. Taki   wiosenny s pacer  z oczekiwaniem ,że rywal się ze strachu posra i jak pies położy cię na grzbiet łapami i brzuchem do góry błagając o litość. Tak jakby Lechici zapomnieli że to jest parciana liga gdzie naczelnym zawołaniem --- "niski pressing i kontra".  To właśnie pokazuje ilość podań Lecha ( prawie 3x większa od rywali) i wykaz kilometrażu tych co biegali najwięcej. A przecież na WŁASNYM stadionie to Lechici powinni zabiegać przeciwników na śmierć , mając do tego już nie 3 ale 6 dni na przygotowanie się po poprzednim meczu w Radomiu. Sobiech mnie już tak wkurwia że,,, nie wkurwiam się na tę jego "grę" . która polega tylko na przebijaniu piłek głową byle dalej i praktycznie do nikogo , grając bardziej jak gra stoper niż napastnik.  Ten facet po prostu tak ma i jak ktoś go nie nabije/t

EKSTRAKLASA ------ ekstra śmieszna

 Czasem mam wrażenie że piłka nożna zrobiła się za poważna. To już nie gra/zabawa , a cały przemysł. A jak wiadomo - przemysł to i zanieczyszczenie środowiska, efekty uboczne, zgubiona w rutynie roboty cała radość z kreacji czegokolwiek. Po prostu ROBOTA. O kurde .... ale ten wstęp mi się zajebiście udał  !!!!! Dziś miałem do wyboru - mecz Borussi Dortmund i Rakowa. Wybrałem Raków licząc na tzw "fun" .  No  i był luzik, relaks, wręcz hipnotycznie wolne i usypiające tempo tzw meczu w pierwszych 45 minutach. Gdzie jedni :"oszczędzali siły na PPolski" ( tak jakby dopiero niedawno grali o półfinał Ligi Mistrzów np z Realem), a drudzy jakby "nie walczyli o życie/posadki/ płace/miejsce pracy". Jedni "zmęczeni sezonem" (ha ha ha) . a drudzy "znieczuleni i zobojętniali".  Dowód na te słowa : w 1 połowie - Raków 3 strzały- 1 celny (bramka) Betoniarze z Gdańska 3 strzały- zero celnych. Lechia "walczy o życie" z pełnym savior-vivre, dżen

LECHICI ZA GRANICĄ (stan na teraz)

 W pewnym sensie do napisania na powyższy temat skłoniła mnie (wcale nie gorąca) wiadomość o transferze i biegnącym od 1 lipca 2023 r czteroletnim kontrakcie Michała Skórasia do Brugii. Nie będę  o  Skórasiu/transferze  pisał , bo wszystko zostało/zostanie napisane wczoraj i dzisiaj/jutro. Bo i wiadomo że niewiele wiadomo ( 4 lata kontraktu w Belgii, podawane kwoty od 6-8Mln €). Jego odejście skłoniło mnie do pobieżnego sprawdzenia jak sobie radzą nasi Lechici-zagraniczni. 1. Kuba Moder - historia słaba. Informacja słaba. Moder wróci do piłki (najprawdopodobniej) dopiero w następnym sezonie Premier League. I ma cały rok w plecy. Jak i Brighton które nie trafiło ( z różnych przyczyn-tu kontuzja) z transferami Polaków. Szkoda bo Brighton radzi sobie w lidze bardzo dobrze. Chyba najlepiej w swojej historii i nawet ma jakąś tam małą szansę zagrać w LK-UEFA.Bo do 6-tego Tottenhamu mając 4 pkt.  Brighton w LK to byłaby szansa dla wracającego na boisko  Modzia, bo wtedy trener zmuszony ilośc

WYPOŻYCZENI Z LECHA DO 1 Ligi

 Lech wręcz MUSI sprzedawać swoich graczy. To najlepsze uzupełnienie budżetu, kasy w klubie. Sprzedaż wychowanków to największy przychód z "jednego tematu". Potem oczywiście tzw "grupa" gier UEFA. Zagraniczni gracze niby też mogliby zostać sprzedani, ale ich "cena kupna przez klub" a potem wysoka pensja tak naprawdę być może zostałaby "pokryta transferem wychodzącym", tak że klub co najwyżej wyszedłby w rachunku ==  kupno gracza +jego pensja w czasie trwania pobytu w Lechu - transfer za € z klubu za granicę = ZERO. Tak licząc po pieniądzach a nie w celach osiągniętych ( np gra w LK dzięki np Velde). Tutaj zdecydowanie na PLUS wyszłoby liczenie kasy w przypadku ew. transferu "wychowanka" z Lecha za granicę. Koszta "utrzymania młodego" w Akademii na bank niższe niż utrzymanie na przykład Czerwińskiego. Tak sobie kombinuję kto następny po Skórasiu. Bo Skóraś pójdzie w świat i mus by pojawił się następca. Kto był z zespołem w zimi

LIGOWA KOPANINA Radomiak -Lech 1-1

  Hm...... jak zobaczyłem skład Kolejorza w składzie z taką gwiazdą jak Sobiech to sobie pomyślałem- Lech gra w 10. Do tego patrząc na Douglasa odjąłem jeszcze jednego gracza czyli wyszło mi że grają w 9. Niestety "do poziomu" ławkowiczów dostosował się Czerwiński czyli mamy już 8-miu. Może nieco przesadzam, ale na bank grają w 9,5 gracza ( Douglas) przeciw zmotywowanym graczom Radomia.  Motywacji się nie dziwię bo po 1- nowy trener 2- swoje boisko 3- rywal "osławiony" grą w UEFA. Jakiego większego zastrzyku motywacji dla nich trzeba? No i mamy to co mamy. Podania wymienionych wyżej ławkowiczów "do nikogo"", wykopy Bednarka w aut lub na Murawskiego , albo w okolice autu do Velde , który nie ma najmniejszych szans by na powierzchni poł metra, atakowany bezpardonowo zagrać jakoś sensownie piłkę. 1 połowa to rozpaczliwa Ekstraklasa i  po prostu słaby ligowy mecz. Oraz kolejny "strzał życia" ( co przypomina mi bramkę Mazourasa z Miedzi w meczu

RÓŻNE RZECZY - np. po meczu Warty i o kasie dla klubów

 Oczywiście Warcinę oglądałem. Może nie cały mecz bo mnie raziła "legijna jednostka wojskowa" , ale zielony kolor tak mnie uspokaja. Warta to ewenement w skali Ekstraklasy . Najmniejszy budżet, zero zadęcia medialnego, gra na obcym stadionie ( niby u siebie w Grodzisku, a przecież Warta to klub na wskroś poznański, dokładnie z Wildy, z boiska na ulicy Rolnej. Więc na bank to nie klub z Grodziska) i na dodatek tylko garstka kibiców ( no bo  dojazd na mecz poza Poznań). I jakoś dali w piątek radę "Wielkiemu Klubowi ze Stolca". Mecz był taki sobie, Warciarze grali w swoim stylu czyli w tzw "średnim pressingu", nadęty rywal panoszył się na boisku.Josue odbębniał swoją normę padów, Wszawek machał łapami, Kapuściński pokazywał swoją klasę a Slisz myślał o grze w lepszej lidze , na bramce stał "złoty warty miliony euro" Tobiasz. A jednak stolcowi przegrali. Ale ja chciałem w sumie nie tak bardzo o meczu , ale o.... Makana Baku.  Kopaczu który właśnie w

DODATEK PO MECZU LECHA WE FLORENCJI

Wczoraj chciałem wieczorem, po meczu, odpalić sobie powtórkę bramek z meczu Kolejorza. No niby były ale za krótkie, słabe jakościowo, i z komentarzem "bajkopisarzy". Miałem to szczęście , że oglądałem mecz na stacji angielskiej i zrobiłem sobie zrzut meczu z tego źródła. Ponieważ zbieram sobie ( na letnią przerwę) skróty z tych lepszych tego- sezonowych meczów w UEFA więc "pociąłem" mój film meczowy i sam jakoś sobie zrobiłem skrót bramkowy. Każda "moja" bramka to nieco więcej podań niż zwykle daje się w bramkowych skrótach więc można sobie "odwinąć akcję" o te kilka podań więcej przed strzeleniem bramki. Ten zmontowany "skrót bramkowy" wstawiłem tutaj : https://www.mediafire.com/file/c57dy3fhzyrqmhm/Fiorentina-Lech_2-3.m4v/file ...... więc filmik  można sobie swobodnie ściągnąć ( jest wielkości 197 MB  kompresja MP4). Jak pisałem przy poprzednich wrzutkach to MediaFire jest bezpiecznym miejscem więc...korzystać jak jest potrzeba i ścią

BRAMKI - to sie liczy - FIORENTINA - LECH 2-3

 Co tu gadać, 5 bramek w meczu to się sprzedaje. Była akcja były bramki, była "ludożerka". Co tu gadać . Mnie akurat nie kręcą tzw "zwycięskie porażki" takie "bohatersko przegrane powstania". Przegrana to przegrana, nie dałem rady i tyle, przegrana w sporcie nie powinna być chwalona.. Tu jednak było nieco inaczej bo przecież Lechici nie przegrali. Przegrali w Poznaniu i to jest fakt, wygrali we Florencji i to jest fakt. Słabo że w rozliczeniu wygrana 2-3 była nieistotna, wygrać trzeba było 0-4 by osiągnąć duży sukces. Tu akurat ta wygrana jak porażka w sumie, no ale trzeba było grać w nogę w Poznaniu ,a nie srać w gacie. Wydarzeniem meczu bramka. Sobiecha co akurat nie zmienia mojej oceny tego kopacza. To klasyczny piłkarski  słup, mocno wmurowany w boisko. Taki ( oczywiście przykładając odpowiednia miarkę) Czupo Moting Lecha. Jest, bo innego nie ma i tyle. I jego bramka nic nie zmienia w mojej  ocenie tego pana Fajnie ze Lech wygrał, bo chyba za wygraną z

KASA MISIU KASA - nieco konkretów o transferach

  Jeszcze niedawno finanse klubów, ich inwestycje, kwoty transferowe były w klubach opatrzone pieczęcią "tajne przez poufne". Całe gadanie o finansach wyglądało bardziej jak portal plotkarski, gdzie tzw "dziennikarze" nie mając konkretów, albo podstawowego przygotowania do pisania o finansach, podatkach, płatnościach najczęściej po prostu w tym temacie plotkowali. Bo ich wypociny to nie były "twarde fakty" , a popłuczyny "usłyszane w maglu" lub w tramwaju lub "od dobrze poinformowanego źródła w klubie". Teraz finanse już nie do końca są niezbadaną puszczą pomówień, a coraz częściej można trafić na konkrety (np sprawozdanie o stanie finansów robione przez DELOITE) Wstęp nieco przydługi , bo chyba najbardziej tajemniczym składnikiem obrotu kasy w piłce nożnej są transfery. I to o nich najwięcej i bez konkretów się pisze. I nawet tak naprawdę nie wiadomo za ile gracz został sprzedany, albo kupiony przez klub .  Często w tych sprawach (kwot

Dlaczego oglądałem mecz Miedż Legnica - Stal Mielec [1-1] ?

 Dziwny wybór meczu dla kibola Lecha skoro Lech grał już i z jednymi i z drugimi. I to dwa razy! Na bank powodem tego wyboru nie był fakt, że tak strasznie emocjonuję się tym kto spadnie z "najlepszej ligi w powiecie". Na dodatek i z jednymi i z drugimi grał Kolejorz - więc dlaczego? 1. Bartosz Mrozek na bramce Stali. To ciekawy temat już w kontekście następnego sezonu. Bo z Lecha na 90% odejdą Budko i Holec. Zdziwiłbym się gdyby było inaczej. Naturalnym ruchem ( nie do końca logicznym w Lechu jeśli chodzi o bramkarzy Lecha - patrz odejścia niedawno Lisa, Mleczko, na wypożyczeniu wielka nadzieja Zarządu, poznaniak zresztą Bąkowski, zasiadający na rezerwowej ławce Mędrala) byłoby odwołanie Mrozka w lecie z Mielca, gdzie radzi sobie dobrze. Stąd to patrzenie jak gra z Miedzią. Grał na swoim, dobrym poziomie, a bramkę wpuścił taką z rodzaju "europejskie stadiony". Strzał pod ladę niedaleko słupka.  2. Stal Mielec wystawiła w meczowym składzie 11-tkę SAMYCH POLAKÓW !  T

WIOSNA ZA OKNEM, USTKA NIEDALEKO mecz - kaliber malutki Szmata ze Stolca-Kolejorz 2-2

  Kiedyś pisałem , że jakikolwiek mecz ligowy ( nawet Lecha) nie ma szans z pięknym wiosennym/letnim dniem. I jeśli w okolicy jest MORZE to sorry, Ekstra (kurwa) klasa nie ma najmniejszych szans ! Te żałosne podrygi na stadionie wydają się dzisiaj mi nieważne. Mecz meczem i tak od pierwszej minuty wygrywa wiosna. No więc BYŁEM TAM , na plaży. Wdychałem, chłonąłem widok falującego morza, żarłem gofry z bitą śmietaną i choć było tylko nadmorsko/wiosennie to w sumie było wspaniale. I co tu jakiś tam ligowy meczyk Szmaty z Kolejorzem? No załapałem się na mecz o 5 minuty po rozpoczęciu , czyli załapałem się i na Podolińskiego. Załapałem się na  whisky więc co tam ruszało się na ekrenie było tylko trochę ważne w tym układzie - zmęczenie nadmorskim spacerkiem, zmęczenie whisky. Oni robili swoje i... ja robiłem swoje, nawet Podoliński (wyłączony a w to miejsce płyta Ala Jarreau) robił swoje. 1 połówka ( niestety nie brana dzisiaj, czeka na lepszą okazję!) Generalnie Zległa była w 1 połowie le

NO I WYLĄDOWAŁ I CAŁY PLAN POSZEDŁ W PIZDU -Lech-Viola 1-4

  Co tu pisać kiedy zirytowany w 63  minucie wyłączyłem transmisję. Transmisję zresztą z angielskim komentatorem bo tych chujów Borka i Podolińskiego organicznie nie znoszę. Wyłączyłem transmisję bo: 1- Rozpaczliwie widać brak w drużynie Salamona, Murawskiego i chyba Szymczaka. Z tym że Szymczak i tak nie zgrałby. Bez nich to dramat w obronie/pomocy/ataku. Bo bramkarz jest jaki jest i lepszy nie będzie. 2- Obrona z pizdowatym Satką dziurawa. No ale jak nie ma być dziurawa skoro Satka gra w "innej lidze", a na dokładkę Lech w obronie przegrywa 80-90% pojedynków główkowych. Tu jest wyjątek - Rebocho przegrywa 100% główek! Zatem patrz punkt 1. 3- Marchwiński/Szymczak - tu Marchwiński nijak się nie broni. Jak i Kolejorz po prostu "osłabiony". Żal patrzeć. 4- Jakieś pozytywy? Chyba Velde będący o "piczy włos panny Mani" lepszy od słabej reszty i może Kvekveskvikri wiedzący choć co jest tu grane. 5 - Bramki strzelane przez Fiorentinę to czysta żenada, a ta 4 kie

MĘCZENIE BUŁY czyli ..... mecz Lech-Warta 2-0

Kurde tego się nie da oglądać. Słaba wersja słabej Ekstraklasy! Co tu pisać. Tyle że Lech strzelił bramki/nie strzelił karnego. Jakości piłkarskiej nie było, emocji zero, kulanie balona do obłędu, niedokładne ( jak zawsze) wykopy beznadziejnie grającego "nogami" Bednarka. Ishak beznadziejny jak na "lechickiego króla". Gościu mający już nie strzelone 2 karne, mecz po meczu (Pogoń, Warta) to.... powoli nie staje się śmieszne . Słabo bo jego zmiennik (Sobiech) to parodia napastnika. A dobrze zrobiłby Ishakowi trening albo kilka i mecz na ławce. Bo zjazd formy napastniczej aż  nadto widoczny. Graczem meczu Skóraś i bez niego to wyglądałoby słabo. Ba Lua=Ishak reszta grała jak w piłce ręcznej, po obwodzie . I nic z tego nie wynikało dla widowiska. Bo ten Ishak.... no był.... biegał i tyle. Jak Ba Loua. Jak dodam do tego bezbarwnego Marchwińskiego to pozostaje.... Skóraś. Może i w tzw "środku pola" było OK, może obrona nie grała tragicznie ( choć dwa razy się st

MAGICZNE SŁOWO - FREKWENCJA -tutaj po 26 kolejce Ekstra

 Podano w wiadomościach że.... w tym sezonie 22/23 na stadionach ligowych było już 2 Mln widzów. No piękna liczba DWA MILIONY , albo bardziej przemawiające pisane cyframi 2 000 000 ( och gdybym miał dwa miliony ;-)! Jeśli jednak ją podzielimy przez 26 wychodzi że w 1 kolejce było średnio 76 923 luda. Czyli tak naprawdę średnio żaden stadion nie jest zapełniony na maksa kolejka w kolejkę. A argument ,że "niektóre drużyny nie mają stadionu " (Raków, Radomiak, Warta) baaaardzo naciągany. Dlaczego .... bo jak widać z zestawień ilość ludzi np w Grodzisku (stadionik na 5 383 ludzi)  w kolejce 25 kiedy rewelacyjna Warta "grała u siebie" w 25 kolejce z Gdańskimi Betonami były zaledwie 1854 osoby, a na nowiutkim stadionie w Pogoni Szczecin oddanym w październiku 2022 na 21 163 widzów ( 25 kolej - z Koroną) było zaledwie 13 961 ludzi. Czyli tu nie sprawa "pięknych nowych stadionów" , a atrakcyjności meczów, poziomu piłkarskiego meczu, emocji, bramek. Poziom słaby, e

TRANSFERMARKT.de -- NOWE NOTOWANIA -- marzec 2023

 Często bardzo lekceważy się notowania "wartości graczy" publikowanych na portalu "transfermarkt.de"  wręcz porównując je do plotkarskich wpisów na "Pudelku". To niesprawiedliwa ocena. Niesprawiedliwa ,bo nijak wycelować w tzw "oczywistą/realną wartość" wszystkiego co sprzedaje się na tzw. wolnym rynku. Dotyczy to domów, parceli, samochodów, obrazów czy nawet diamentów. Zasada jest taka: jest jakaś "cena wywoławcza" np w domu aukcyjnym Sotheby's ( np za obraz Picasso) , a finalnie jest cena taka jaką gotów zapłacić np szejk z Emiratów czyli 2...30...85...150 milionów €. No ale od czegoś "cena startuje", nie od 5 złotych polskich ,a od "ceny wywoławczej". I chyba tak należy traktować notowania "transfermarkt" podające tą cenę wywoławczą. A zapłaci finalnie tyle ,a tyle zwycięzca "licytacji". Do tego "transfermarkt" najczęściej  nie przegina. Pamiętam notowania ( te sprzed transferów)