Przejdź do głównej zawartości

W BAŃKĘ Z RAKOWEM 1-2

Niewygodny rywal.

Ostatnio takim "niewygodnym rywalem"  była Jagiellonia Białystok.
Czy można zestawić z sobą Raków/Jagę jako "niewygodnych rywali dla Lecha" i odpowiedzieć sobie skąd ta "niewygoda"? Znaleźć wspólne cechy tej dziwnej "niewygody Lecha ?".

Chyba można .... oglądając DRUGI JUŻ W TYM SEZONIE wpierdol od Rakowa. Może ten pierwszy był boleśniejszy niż niedzielny, ale fakt zostaje faktem Dwa mecze w sezonie z Rakowem i dwie porażki.

"Gdzie zatem pies pogrzebany" w temacie Raków/Jaga.

Wydaje mi się, że w tym ,że jak cała nasza liga jest bardzo rozkojarzona to niektóre mecze rywalom Lecha po prostu "wychodzą". Bo spinają się, grają prosto ,ale bardzo uważnie. Dotyczy to także bramkarzy tych ekip którzy często bronią rzeczy niemożliwe.

No i prostota gry przeciw Lechowi. Może nie prostactwo piłkarskie, ale prostota. Dużo biegania, dużo piłek do przodu, oparcie gry na centrach w pole karne ( wolne, rogi) z wykorzystaniem "wieżowców" silnych jak tury. I nie patyczkowanie się nawet za cenę  kartek.
Prostota a jakże skuteczna.
Oczywiście jest na to rada czyli podobne zaangażowanie, CELNE podania i sporo strzałów z daleka. No ale Lech często gubi się w milionie podań, kiwania się gdy aby grać w taki sposób jaki zamierza czyli raczej w ataku pozycyjnym trzeba mieć lepszą technikę przyjęcia piłki no i celnie/bardzo celnie i na dodatek szybko i mocno podawać tak by rozbić rywala.

Recepta jest i na Raków i na Jagę, ale..... by pokonać obie te drużyny trzeba (przy ich niezłej formie) nie tylko wykupić receptę, ale wdrożyć "leczenie" (taki sposób gry w czasie meczu).

Znowu jednak porażka, znowu PO SZYBKIM ATAKU PRAWYM SKRZYDŁEM Lecha (Kun) i po banalnym rzucie rożnym (bity przez Ivi Lopeza i wbitym do bramki przez kolejnego tura w  stadzie Papszuna).

A wystarczyłoby przy tej drugiej bramce ,by  wyszedł z bramki Bednarek i "pomógł partnerom" taranując po drodze rywali ( bo bramkarz może!). Nie wyszedł "pozostał przyspawany do linii", nie pomógł i tyle.

Tak naprawdę to nawet nie wkurzyła mnie ta porażka ,bo już nie raz widziałem Lecha "kładzionego na łopatki" w taki banalny i prosty sposób. 
Widocznie TAK BYĆ MUSI! 
Czeka nas w tym sezonie jeszcze jeden mecz z Rakowem i..... zapewne następna porażka. Bo Raków znalazł sposób na Kolejorza i nawet nie musi już nic w tym "przepisie"  zmieniać, bo na bank ta metoda zagra idealnie. 
Także następnym razem !





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PUCHAR POLSKI -Barycz Sułów vs Lech II (K.3-5)

 Oglądam mecz rezerw Lecha w PP choć nie spodziewam się "wielkiego futbolu".  No bo tak : Lechowe rezerwy grają po prostu słabo , w 3 lidze bo.... mają chujowego trenera. Trenera który dostał posadkę " za zasługi dla klubu" a nie dlatego, że jest dobrym trenerem. No bo przecież - był zaledwie asystentem Bochińskiego w Juniorkach Starszych i ( o zgrozo) był asystentem u Rumaka. Czyli sam nic nie prowadził. I to widać, a przecież rezerwy , a tak naprawdę w 3/4-tych drużyna juniorów wręcz potrzebuje WODZA i NAUCZYCIELA. Bo z założenia rezerwy to następne miejsce, w którym "ogrywają się najlepsi z Akademii" przed "awansem na Bułgarską". I ta drużyna powinna grać "takim samym systemem" jak drużyna nr 1. Pytanie zadane- czy gra?      Odpowiedż jest oczywista - nie gra !. Lech II Poznań: Mateusz Mędrala - Jakub Skowroński, Jakub Falkiewicz, Maciej Wichtowski, Maksym Pietrzak (46. Maciej Orłowski) - Igor Brzyski, Tymoteusz Gmur, Sammy Dudek (7...

JAGA W CZAJNIK, RAKÓW W... MEDALIK

Noooo, a to się porobiło w 20 kolejce Ekstra. Wiem... tylko taki Bayer Leverkusen mógł wygrywać jak leci, bodajże w Bundeslidze nie przegrał ani jednego meczu w sezonie 23/24 --- 28 zwycięstw, 6 remisów, ZERO PORAŻEK ! No ale Bayer Leverkusen to zespół z "innej ligi". Nie takiej jak nasza "siłowa Ekstraklasa". Której  filmową wizytówką był gol dla Jagi ,w meczu piątkowym ze Stalą Mielec. Kiedy Pululu "użył ciała" by powalić rywala , a potem strzelił gola. Ale figielek bo.... jednak miłe  złego początki a koniec żałosny. Zdarzyło się coś niespodziewanego bo  Jagiellończycy przegrali w Mielcu. Nie oglądam zazwyczaj Rakowa ,bo... nie da się ich piłki oglądać. Dzisiaj jednak "zmuszony" tym że niedługo Lech będzie  z nimi    grał jednak odpaliłem transmisję meczu. No i dostałem to czego się spodziewałem czyli "klasyczny Papszun", który by się ratować wpuszcza wielkoluda Rochę i tak od 75 minuty Raków gra pierdylionami dośrodkowań "na ch...

SINDRE TJELMELAND -asystent trenera bardziej niż OK

Po raz pierwszy w historii moich kolejnych blogów   zabieram się do pisania o asystencie trenera. Generalnie to najczęściej byli "przydupasy i potakiwacze" na ławce meczowej, albo faceci od ustawianie pachołków do ćwiczeń. Ci do których trener mógł zwracać się by wylać frustrację z decyzji sędziego (klasyczny Smuda) , albo zaordynować jakąś zmianę. Ot takie "słupy meczowe". W tym sezonie jakby nastąpiła zmiana tego "modelu". Asystentem trenera nie jest "potakiwacz", a PARTNER trenera. Zresztą nie tylko ja to doceniłem , ale widzą to też piłkarze Kolejorza . Myślę sobie że to najlepszy asystent trenera Lecha  od dawien dawna.  Na takiego kreowano niedawno Dariusza  Skrzypczaka (asystent u Żurawia w sezonie 2019/2020). Z porównania obydwu Panów wychodzi , że jednak Tjelmeland to o wiele "nowocześniejszy model" niż Skrzypczak. Doskonale zorientowany w technicznej nowoczesnej stronie pracy (komputer, dane i tak dalej), a jednocześnie zaanga...