Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2022

LAMPA NA ZAPLECZE - co wyrośnie z trenujących w przerwie reprezentacyjnej ( młodzi gracze)

Duży wysyp powołań z Lecha do różnych kadr "narodowych " ( w tym tzw młodzieżowych  i U-Portugalii  -PZPNu oraz "poród" u Dagerstala +trwająca kontuzja Salamona ) spowodował bardzo ciekawą sytuację na treningach Kolejorza. Ciekawy byłem kogo weżmie Holender na swoje treningi w obecnej przerwie reprezentacyjnej skoro ci "młodzi meczowi ławkowicze". (Pingot,Szymczak) i ci młodzi przypisani do 1 zespołu (Kozubal ,Antczak i Bąkowski plus oczekujący Filip Wolski, Patryk Olejnik Michał Gurgul) zostali zaproszenie do grania w tzw kadrach "Under". Co prawda zostali ci co są "wpisani do kadry pierwszego Lecha" ( Czekała, Pacławski) no ale to tylko dwójka, gdy oprócz tych "młodych w under" co ich wymieniłem to z  dorosłej "kadry meczowej" wyparowało 10 graczy ! Trudność niby tylko "liczbowa" ,bo jak tu organizować  gierki kiedy nie ma całego jednego zespołu . Nie demonizuję faktu powołań ,bo tak naprawdę szansę "

TO SIĘ DA OGLĄDAĆ u-17 gra- u-19 gra słabiej ale idzie dalej

  Dzisiaj dwa mecze "młodzieżowych kadr PZPN". Grają U-19 i U-17. Nie załapałem się na te mecze "live" więc spokojnie odpaliłem je sobie wieczorem z You Tube - "Łączy nas piłka" , z powtórki (retransmisja). U-19  Mecz o "większym ciężarze gatunkowym" niż ten drugi o którym napiszę później. Przyznam, oglądam te kadry dlatego, że tam grają młodzi lechici. Akurat w U-19 jest ich 3 . Niestety w 1 połowie nie było żadnego , a w drugiej ( z zestawu Bąkowski, Kozubal, Antczak) zagrał tylko Antoni Kozubal. Mecz istotny bo : po 1- z zawsze dobrymi Włochami po 2- to swoiste "preeliminacje" do ME U-19. Zresztą pisałem o tym niedawno. Szczerze jednak mówiąc był to mecz słaby/przeciętny i  Włosi byli lepsi (mieli nawet w 1 połowie niewykorzystanego karnego) .  A to że strzelili bramkę i to z drugiego karnego - pod sam koniec meczu to nieistotny detal. Różnica w graniu była widoczna. Na szczęście te 0-1 i tak promowało Polaków  z 1 miejsca w grupie  

PZPN GRA

Pastwić się nad tzw. kadrą Polski ( a praktycznie nad zbiorem "gwiazdorów" pod wodzą brzuchatego "gwiazdora") nie ma sensu. Bo większe oczekiwania tzw "patriotycznych kibiców" niż klasa i możliwości "polskich orłów" (info- w Polsce gatunek na wyginięciu!). Powiem nawet, że "klasa na papierze" tej "reprezentacji narodu" jest właśnie taka, PAPIEROWA. Spis klubów w których grają (lub nie) nie rzuca jakoś na glebę gdy porównuje się ze spisem klubów rywali. To byłoby tyle na temat tego  co nazywamy "jakość na papierze". Jednak nikt  nie wygrywa meczów "na papierze" tylko grając na stadionie. Na dodatek najłatwiej skrzyknąć taki zespół sprawdzając "na papierze" kto gdzie gra. Bo jak "gra na Zachodzie" to na bank MUSI być  super-duper-ekstra-de luxe. Tak to i ja potrafiłbym wyselekcjonować taką "kadrę narodową" i nawet wysłać powołania wkładając je osobiście do koperty i osobiście nak

KADRY PZPN i co z tego wynika

 Już jutro 21 września o godz 18 tej zagra (być może) pierwsza para lechitów (Antczak, Kozubal) - w kadrze U-19. Sprawa poważna ,bo  to takie "preeliminacje"  MEuropy U-19 ( 1 mecz -Bośnia Hercegowina, 2-Estonia 24 września 18-ta i na deser Włosi 27 września o 14 tej) . Dwie najlepsze drużyny z 13 grup i jedna z trzeciego miejsca przejdzie do kolejnej fazy kwalifikacji. Tam 28 zespołów (dołączy Portugalia) zostanie podzielnych na siedem grup. Na mistrzostwa awansują tylko ich zwycięzcy. A reprezentacja U-19 tym ciekawsza, że prowadzi ją teraz Marcin Brosz. Ja jakoś nie potrafię sobie wyobrazić poważnego i małomównego Brosza jako coacha młodzieżówki. No ale wyobraźnię widocznie mam słabą, bo nachmurzony i do bólu konkretny Brosz ( takim był w Zabrzu) jednak prowadzi U-19. Czy lechici mają szansę pograć? Nie wiem, bo to "nowa reprezentacja" i tworzona od podstaw w której zagra wielu nowych i pewnie nieznanych graczy. Potem wiadomo. Czwartek i z Holendrami "Orły

Warta - Lech 0-1 ...... tak naprawdę JEDYNE DERBY w Polsce.

Śmieję się kiedy czytam np o  "derbach Polski" czy "derbach Śląska/Pomorza".  Derby to raczej mecz drużyn z jednego miasta np : Krakowa (kiedyś Craxa-Skisła,) teraz Poznania. Inne to po prostu mecze drużyn "z regionu" np tak szumne  "derby Pomorza" ( niby Pogoń-Lechia). No dobra. Mamy derby - derby Poznania Tak zwanych "widzów" na trybunach nie za wielu (jak na derby) -- 18 755 kibiców. 1 połowa Mam wrażenie że oglądam taki lepszy sparring. Gdzie grają dwie takie same drużyny ( bo nic nie znaczy to legendarne "posiadanie piłki"- dziś Lech ma 67%).. drużyny o podobnej JAKOŚCI graczy. Nieco nad ten poziom "wystają " Pereira, Milić , Skóraś i Velde ( ot tak potencjalnie i "na papierze" akurat on)  . Słaba ta ocena dla Souzy , Murawskiego, Douglasa i pozostałych. Bo Souza coś za często się przewraca i jakoś nie pokazuje swojej "boskości". Szymczak na teraz pozostaje dalej "napastnikiem 1ligowym

JESIEŃ EKSTRAKLASA, czyli ligowa specjalność " dał się sfaulować , zagranie ze stałego fragmentu gry".

  Wiedziałem, że dopiero kiedy zacznie padać, kiedy temperatura spadnie do 13C w dzień Ekstraklasa dostanie szansę. Po prostu LATO zjechało "do bazy". Choć tak prawdę mówiąc nie spodziewałem się niczego nowego. Dostałem więc "stare zdeptane bambosze" i nic więcej. Jeśli dodam do tego wywiad z Kristoferem Velde przeprowadzonym przez Stanowskiego to obraż parcianej /siłowej ligi jawi się jeszcze wyrażniej. A tak w ogóle polecam wywiad ( nie każdy czyta Interię), bo ciekawe pytania  ( takie czasem rodem z Werszlo) i odpowiedzi. No i ciekawe co tam ma do powiedzenia sam Velde którego "życie w Lechu" nie jest usłane różami. Ani zbyt nie jest chwalony przez kiboli. https://sport.interia.pl/klub-lech-poznan/news-kristoffer-velde-trolle-kaza-mi-wypier-ale-zatykam-uszy-i-ro,nId,6291734 A że powiedział cyt : "- Ekstraklasa jest bardziej fizyczna niż liga norweska. Nie brakuje kontaktu fizycznego, piłkarze nie mają czasu na przyjęcie piłki." to dla mnie  ni

LECH - AUSTRIA ----- Konferencja w Poznaniu - 4:1

  Po wczorajszej Lidze Mistrzów dostajemy "konferencję na temat piłki nożnej". A jak wiadomo, Mistrzowie to klasa, a konferencje bywają ,albo nudne ,albo bezbarwne , a ciekawa to ogromna rzadkość. Rozgrywki LK "skrojone" na miarę 3-ciej europejskiej ligi ,gdzie  gra zaledwie kilka "rodzynków futbolu"( np taki Villareal, Slavia Praga, AZ Alkmaar czy West Ham - prowadzą oni zresztą w swoich grupach !!). Słabe jest jedynie , patrząc na "nasze drużyny", że w całych rozgrywkach UEFA (LM LE LK) trzeba być "aż mistrzem kraju" ,by łapać się do tej 3 ligi, PRZEJŚĆ ELIMINACJE. Niestety , prawda jest brutalna. Nasza liga to straszne zadupie i tyle. Dzisiaj Lech ma "konferencyjnego" rywala. Coś jak na przykład Pogoń ,a może Legła. Grającego przeciętnie i nie wyrastającego "nad poziom" Lecha. Czyli "do ogrania" po niełatwym meczu. No cóż dzisiejszy mecz pokazuje  ,że najlepszym i najprostszym rozwiązaniem, do gry z Kole

LIGA MISZCZUF

Oglądam coś co brzmi jak bajka dla polskich ligowców. To bajka pod nazwą Liga Mistrzów. Ciężko było mi się zdecydować CO oglądać dziś wieczorem. Szczególnie w tej wieczornej dwójce (Bayern-Barca, Liverpool-Ajax). Niby "patriotycznie" nie powinienem się wahać. Nasz "Orzeł", nasz Lewandowski i tak dalej w tym pierdolniętym nadętym tonie. Niby mus ,bo gra chyba JEDYNY polski piłkarz mogący zasługiwać na miano INTERNACJONAŁA. Z drugiej strony mecz Liverpoolu, któremu jakoś nie idzie, a któremu kibicuję ze względu na moją "miłość" do Jurgena Kloppa. No i ich rywalem Ajax ,który z Rangersami ( 1 mecz) zagrał prawdziwe "meczycho" wygrywając na luziku 4-0. Ajax grający fantazyjnie, po prostu  dobrze. Jednak zacząłem od Bayernu.  Jakość grania tak dobra , że aż nudna ( brakuje "wyczynów rodem z Douglasa"). Piłka trafia gdzie ma trafić, obrońcy wybijają co mają wybić, technika super, emocji trochę  maławo. No może dwa fajne strzały z dystansu w w

You fuckin' idiot 2-2 Paprykarze-Kolejorz

  Co tu pisać. To był mecz jednego aktora,  a był nim.... Barry Douglas.  Kibole Lecha dłuuugo mu tego meczu nie zapomną. I nawet  nie   idzie  mi  o tego karnego , bo był trochę "z dupy wyciągnięty". No bo po 1-sze  Bartkowski nawet nie musnął piłki, po drugie był w kleszczach aż 2 graczy Lecha, po 3 takie "faule" w lidze angielskiej ( nie uderzenie a "założenie ręki") to normalka po 4- od tzw "zagrożenia bramkowego" było bardzo daleko.. Jednak jak Douglasowi "dopiszemy" do karnego i czerwonej kartki - autorstwo 1 bramki dla rywali, plus straszliwe pudło ( do pustej bramki) w 35 minucie, plus żółta kartka w 72 minucie to mamy komplet ,by powiedzieć to co w tytule.Tak naprawdę by miał "komplet" musiałby jeszcze strzelić samobója. Gościu ma zero zwrotności, że o szybkości nie wspomnę. Gdyby nie ta LKonferencji to nie miałby prawa wstawać z ławki jako "żelazny rezerwowy". Przyszedł do Lecha "dla zabawy" by do

"Honorowa Porażka" 4-3 w bańkę

  Tytuł zjadliwy bo pod spodem daję zrzut ze strony klubowej: To takie nasze, takie polskie.  Czyli kolejna "piękna porażka". A przecież porażka (patrz debilne teksty Borka o nieszczęściu Rakowa) to jest PORAŻKA. Żaden tam sukces , żadne "światełko w tunelu". Inni (Austria, Happoel)  "zarobili" po 1 punkcie i tym sposobem Lech znowu na ostatniej pozycji w kolejnej tabeli. A miałby całkiem fajnie ,gdyby urwał przeciętnym dzisiaj Hiszpanom ten jeden punkcik. No dobra.  Tak jak wczoraj oglądałem LMistrzów (Ajax) po francusku tak dzisiaj mecz Kolejorza szedł z komentarzem.... holenderskim. I jak po francusku coś tam kumałem ( uczyłem się krótko francuskiego  i nie tylko w...łóżku... he he he) tak po holendersku nijak zrozumieć. Tak w sumie potrzeby nie było ,bo rzygam Borkami, Milami, Węgrzynami czy podobnym im Kołtoniem. Na dokładke sylwetki graczy Lecha znam bezbłędnie i no problem ,by rozpoznać nawet na ekranie kompa kto  z lechitów jest przy piłce. Nie wid

LATO ODCHODZI...powoli........... a Lech (jesienią?) wygrywa z Widzewem 2-0

  Niedziela i już nie jest  na dworze tak fajnie, upalnie, po plażowemu gorąco. Po prostu w słońcu OK , w cieniu "daleko od OK". Mecz o 17:30 więc jeszcze łykam słońce , zatem taras przy domu, gęba frontalnie do Słońca i chłonę te ostatnie okruszki nadmorskiego lata. Mecz sobie leciał wtedy bez mojego udziału , ale miałem spokój w sobie ,bo transmisja na TVPSport więc wiedziałem , że będzie szansa odpalić meczysko z powtórki. Więc spokojnie grzałem się w zachodzącym słońcu. Fajnie oglądać mecz kiedy wiadomo, że jednak wygrana. Odpaliłem  sobie na dokładkę to co było parę minut przed bramkami. Faktem jest, że to 1-0 , a potem w parę sekund 2-0 zrobiło na mnie wrażenie. Co nie znaczy, że Amaral nagle "wrócił u mnie do łask".Poczekam sobie jeszcze. Za to Ishak pokazał dobitnie czego brakuje Szymczakowi. Brakuje młodemu KONKRETÓW, bo przecież Ishak wchodząc z ławki zaliczył i asystę i bramkę. Szymczak zaś to ciągle "ZERO NA KONCIE". A napastnik to (niestety pa