Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2021

KOMENTATORZY PIŁKARSCY TO JAJCARZE

Dziś wtorek i jakoś tak dziwnie bez "męskich" meczów piłkarskich ( jeden PP) , grali 2 ligowcy- -> czytaj trzecioligowcy. W środę Kolejorz gra w Krakowie z Garbarnią o.... 11: 40 ! Nooo chyba nie dam rady.... he he he he. Do tego pewne opady śniegu w Krakowie, pewnie czerwona piłka i " dbanie by nie było kontuzji". A rywal nie ma NIC do stracenia, bo i tak gra w 2 lidze (3ciej!). Na bank nie zagra w eliminacjach Ligi Konferencji zatem pewnie zaatakuje z furią... no nie... żartowałem. A dobry humor bo oglądałem mecz reprezentacji PZPNu kobiecej  piłki nożnej i "nasze Panie" dostały łomot od Belgijek 4-0 ( mecz w Belgii, eliminacje MŚwiata). Rozbawienie bo przed meczem było w studio "poważne liczenia szans". Szansa była co najwyżej Elizy ( może ktoś pamięta piosenkę Joe Dassina - Champs  Elysess"). Miało być optymistycznie i Polki "miały dobre 15 minut na początku meczu". I "grały po nowoczesnemu" wymieniając podania P

CO CZEKA LECHA - juniorzy/młodzi- moje spekulacje

 Lech Poznań ,by trwać na niezłym poziomie wręcz MUSI wychowywać piłkarzy. I wypromowanych sprzedawać, bo to istotny składnik  budżetu klubu (transfery z klubu- ostatnio Moder, Jóżwiak, Gumny, Puchacz). I to nie tylko , że  PZPN stworzył przymus by grał 1 młodzieżowiec w Extra (dalej piszę 1 liga), 2 w PPolski. Co znaczy że dodatkowo w  1 lidze musi być minimum jeden na ławce, a w PPolski minimum 2.  Czyli w  1 lidze w kadrze meczowej 2, a w PP 4. Prosta matematyka. Zatem klub na jakimś poziomie  musi mieć na oku tych 4 młodzieżowców. To absolutne minimum. I tu kamyczek do ogródka trenera Skorży. On na razie NIE WYPROMOWAŁ  NIKOGO z tej grupy "młodych", a młodzi których dostał  "w spadku" po Żurawiu powoli się starzeją lub... (Kamiński Kuba) w czerwcu 2022 po prostu wyjedzie do innego/lepszego klubu ( na razie  jest to klub Bundesligi -Moenchengladbach). Ten którego Skorża ma na ławce do grania  , Skóraś, w przyszłym roku (15 luty  ) będzie miał już 22 lata i wypadn

WIEDZIAŁEM ( Lech-Warta)

  Wiedziałem, że TAKIE to będzie  TO widowisko. To tak jakbym chciał zobaczyć film akcji, a wybrałbym się do kina na film "Siódma pieczęć" Ingmara Bergmana. Dodam,to  jest film czarno biały, z 1957 roku ,szwedzki, dramat  o śmierci i egzystencji człowieka... no i Bergman.  Warta cofnięta do granic absurdu ( cała 11tka na 20 metrze od swojej bramki), a i komentatorzy mówiąc " Dobra PRÓBA szybkiego ataku Warty" czy " " Próba doskoczenia do graczy Lecha " usiłują zrobić z tego  bicia głową w mur coś na kształt Bonda. No kochani... nie da się i tyle. Mecz nudny, jak flaki z olejem. Emocji zero, co najwyżej ta "czy w lodówce jest jeszcze jedna puszka piwa". Piłka nożna to ponoć WIDOWISKO. Na razie mam nadzieję że kiełbasa z bułką i musztardą na stadionie dorasta do poziomu kiełbasy z musztardą i bułką które jadłem jako młody szczun na Targach Poznańskich! Ech te wspomnienia z młodości ! Trybuny pełne więc kioski z żarciem będą oblegane. Czyli,

SOBOTA PIŁKARSKA - Paprykarze vs Betony

 Jako kibol Lecha niechętnie oglądam mecze L+L i Paprykarzy. Tym razem jakoś dałem radę. Mecz ciekawy, bo grały 2 zespoły naciskające na Kolejorza !  Bo to przecież pojedynek 2 zespołów bezpośrednio za Kolejorzem w tabeli 1 ligi. Przed meczem 2 msce- Beton, 3 msce -Paprykarze. Prawie  każdy wynik "robił" Lechowi dobrze. Wygrali gospodarze  i to wysoko, Bo 5-1 . Jak napisałem te mecze dla kibola Lecha to wybieranie między "kibolską dżumą i cholerą", no ale ciekawość przemogła uprzedzenia.    I wiecie... nie żałuję. Oglądałem transmisję ze Szczecina  na jakimś "internetowym piracie" BEZ komentarza , były tylko odgłosy stadionowe. Wystarczyło ,by wyrobić sobie zdanie bez tego "wciskania komentatorskiego kitu".  Generalnie "Duma Pomorza Zachodniego" ( nie mają tam za wielu konkurentów, chyba nawet w 2 lidze nie gra nikt a i w 3 lidze... nie wiem) była po prostu wybiegana. Coś tam przeciw temu wybieganiu usiłował zaradzić wylany Beton, ale s

DZIŚ NIECO LINKÓW

  Czasy takie, że większość ma nos w necie, grzebie namiętnie w Fejsie, Tubie czy dyskutuje o lepkości wody na Instagramie.  21 Wiek - wiek medialności i rozleniwienia, wiek "Pudelka" i gołych cycków oraz wodolejstwa na każdy dowolny temat. Przyznam, nie mam w domu telewizora, dużo czytam, oglądam przede wszystkim  mecze. I właśnie przy okazji oglądania meczu kobiecej drużyny Lecha natknąłem się na "materiał-filmik" o Moderze. Ciekawy.... bo Modziu  pokazuje co nieco , jak to w tej Anglii. I mówi o klubie, grze, swoim życiu sportowym.  https://www.youtube.com/watch?v=pla7z9EVO3g&ab_channel=%C5%81%C4%85czynaspi%C5%82ka Dzielę się więc linkiem do tego wywiadu, bo jak wiadomo jestem wielkim fanem Kuby Modera i tak mi chyba zostanie ( jak i zainteresowanie co dalej z Kamykiem). Pozostali lechici na "wychodżctwie" ,za granicą , jakby mniej mniej mnie interesują, a Kownaś to w ogóle zniknął z mojego radaru. Czasami szukam informacji na temat Marcina Kamiński

LIGA MISTRZÓW (poziom nieosiągalny )

  LIGA MISTRZÓW czyli przedostatnia kolejka "grupowa",  z oczekiwanymi niespodziankami. Niespodzianek (raczej) nie było , jakość była. Właśnie niespodzianki, bramki, jak najwięcej bramek, czasami te "na wagę wygranej" w 94 minucie (ostatniej meczu) to jest "sól, pieprz, majeranek, rozmaryn, tymianek, oregano i bazylia piłki nożnej". W polskiej lidze dostajemy zupę zaledwie  osoloną ( mniej  albo bardziej lub wręcz przesoloną), a w Lidze Mistrzów dostajemy zupę doprawioną.... bramkami (Young Boys-Atalanta 3-3), super zagraniami ( te czasem ocierają się o piłkarską poezję jak te z meczu MCity-PSG). Cieszy też gdy widzi się grę " z młodzieńczym polotem" i są drużyny "nie ściśnięte taktycznym imadłem" lub robiące takie wrażenie. Tak jak gra wracający "do żywych", po 2 sezonach choroby Ajax Amsterdam ( wygrał wszystkie swoje mecze grupowe, mając do tego niesamowitego napastnika Sebastiana Hallera- 5 meczów- 9 bramek!). Oglądałem 2

3 LIGA czyli ....... 2 LIGA ;-)

 Śmieszy mnie to "przesunięcie" numeracji polskiej ligi. Tak jakby nazwanie  DRUGIEJ ligi  pierwszą ligą, a TRZECIEJ drugą ligą magicznie dodałoby jakości piłkarzom tam występującym. Takie  śmieszne ,"urzędowe" nadanie powagi czemuś banalnemu. Uparcie więc dla mnie rezerwy Lecha grają nie w DRUGIEJ ,a tak naprawdę w TRZECIEJ lidze. Piszę by tak na początek, by postawić na nogach to całe spekulowanie o "mocy" i oczekiwaniach co do gry rezerw Lecha. Ja jednak już w zeszłym sezonie liczyłem na rezerwy i byłem mocno zawiedziony , że cały czas desperacko bronili się przed spadkiem do 4 ligi. Bo ta 3 liga to głównie " magazyn szrotu" i nie tylko z  1 ligi (Extra) ale i z 2 ligi ( tu niby 1 liga).  A w rezerwach Lecha sporo fajnych młodych graczy "na dorobku" i mają te Rezerwy już 3 trzeci sezon grania w 3 lidze.    A tak naprawdę dopiero w tym sezonie ustaliła się kadra rezerw i nareszcie nawet wzmacniana nie osłabiana przez graczy schodzącyc

DRUŻYNA RYWALA DOBRZE SIĘ BRONI

W dupie mam mecze kiedy jest o-o w meczu kiedy "drużyna jest dobrze ustawiona i się broni", a zagraniem broniących jest prymitywne " walenie piły za linię obrońców". Ciekawe ile za takie "mielone" skasuje ta drużyna "broniąca remisu". No cóż, zero-zero to pizdowaty wynik i żadne statystyki tego nie są w stanie obronić. Publika na trybunach marznie, emocji tyle co kot napłakał. Komentatorzy usiłują " napędzać reklamy", i tak szczerze , tylko ten beznadziejny słowotok ma sens po 1 połowie.  Trochę to jak "posiadanie piłki przez Lecha" = 68%. Jak tak widzę nadziei na "rozkręcenie imprezy'" są słabe. Tak to chyba się skończy, nudy do szczękościsku od ziewania. Taki "pojedynek trenerów" i "mądrze broniąca się drużyna przyjezdnych".  Jak jeszcze słyszę : "dobrze zneutralizowany Lech przez Piasta" to wiem że TA impreza po prostu nudna. 2 połowa 2 połowa jak pierwsza. Bramka i znowu "Le

REPREZENTACJA TZW "DOROSŁA" -głos rozsądku

  Olaboga, nasza największa duma, reprezentacja zjeżdża w dół rankingu FIFA.  Po prostu FIFA NIE LUBI POLSKI.... :-) Po mojemu zjazd prawidłowy, akurat na miejsce w którym być powinna. Czyli tak koło 40 tego. A całe to gadanie (gdy Belgia na 1 miejscu) o " 33 milionowym narodzie" w kontekście piłkarskiej klasy tylko może rozbawić jak najlepszy dowcip. Zatem powoli zbliżamy się do normalności. I możemy powiedzieć, że w barażach być może jest jakaś szansa np w meczu z Ruskimi, ale w ich 2 fazie szanse bliskie zeru. Jeśli dodam do tego bardzo realistyczne  określenie przez Sousę ( jednak też piłkarskiego szarlatana jak widać)  "mocy" polskiej Ekstraklasy cyt: " Selekcjoner nie przyjeżdża na mecze naszej ligi. Twierdzi, że nie ma zamiaru nikogo uszczęśliwiać na siłę, skoro nie widzi w Ekstraklasie kandydatów do gry w kadrze. Na listopadowe zgrupowanie nie wezwał żadnego zawodnika z rodzimej ligi i był to pierwszy taki przypadek w historii. – Uważam, że nasze decyzj

PO OWOCACH ICH POZNACIE

 Tytuł to wyrywek z "Mateusza" (Biblia). Tak mi przeszedł do głowy ,gdy czytałem komentarze pod artykułem na kkslech.com o zmianach (pozytywnych) w Lechu i komentarzach pod nim forumowiczów.. https://kkslech.com/2021/11/18/pol-roku-widocznych-zmian/comment-page-1/#comment-849671 Przekornie napiszę , że zmiany wtedy dobre kiedy pozwalają odnieść w piłce SUKCES  (jakikolwiek, nawet tak nędzny jak "miejsce na ligowym pudle").  Tam zaczyna się chwalenie Skorży za wiele rzeczy. Ja zapytam. Czy zmiany są możliwe w klubie BEZ ZAROBIONYCH WCZEŚNIEJ PIENIĘDZY (oraz inwestycji za nie)? Bez wcześniejszego sukcesu ( choćby te nędzne gry w eliminacjach UEFA  Żurawia) , który pozwala namawiać graczy do przenosin do Stolicy Podziemnych Pomarańczy. I czy bez BEJMÓW  z transferów będących skutkiem gier w Europie ( Żuraw i młodzi) znalazłby się ktoś gotów położyć spore bejmy na stół za Modzia, Józia czy choćby za najsłabszego z tej trójki, Puchacza? Te bejmy "dały" Skorży g

TYM KIBICUJĘ czyli gra U-21 (Stolarczyka)

Wczoraj oglądałem z przerwami mecz tzw JEDYNKI PZPNu. Przerwy bo nijak było się w ten mecz "wciągnąć".  Polowanie na kości Węgrów, bezpłodna gra Polaków. Jadą na Sousę, że "oszczędzał podstawowych graczy". A ja widziałem ,że tak naprawdę nie grał JEDEN podstawowy gracz. Nazwiska nie wymienię ,bo nie trzeba. Ta drużyna nie będzie ( mimo tzw filozofii trenerskiej Sousy) drużyną "grającą jak Barcelona".   Jaka "mąka" taka jakość "wypieku". To drużyna tzw "środka europejskiej tabeli" ot na poziomie Austrii, Rumunii , nieco lepsza np od Węgrów. Którym tak prawdę  mówiąc wygrana jak najbardziej "się należała". Nie ma złudzeń co do barażów. Może jakoś przemęczymy/wygramy pierwszy mecz, ale ten DRUGI, zasadniczy na bank wtopimy. Zresztą i tak bylibyśmy jedną ze słabszych reprezentacji w Katarze. Co nikogo go dziwić nie może kiedy widzi się na boisku "gwiazdę" pokroju Milika, czy "boskiego" Zielińskiego. M

TO SIĘ NIE DZIEJE 0-4 Z NIEMCAMI (na wyjeżdzie!)

  Jestem zawsze obecny gdy tylko jest jakaś transmisja z tzw "młodszych roczników" PZPNu. Przyczyna banalna. W większości tych "kadr" grają lechici. A ja staram się patrzeć na tych .obiecujących np Palacz, Turduj, Tomaszewski. Bo przecież występ  z orzełkiem to jest nobilitacja. I rywal nie "podwórkowy" ale zagraniczny. Najczęściej lepiej potrafiący podawać, dryblować. Po prostu technicznie lepszy Wtedy można "na tle wymagającego rywala" zobaczyć "ile bejmów wart taki szczawik/młodzieniec". Dziś rywal był przesilny. TO Niemcy. Wielokrotny mistrz Europy. Lejący jak leci rywali i wydawało się że będą solidne bęcki. A tu proszę. Imponująca wygrana naszych 0-4 ! I wcale rywal się "nie położył". Grając od 18 minuty przeciwko Polakom w 10-tkę byli na przykład przez 30 minut 2 połowy o klasę LEPSI. Polacy się bronili, bramkarz wyciągnął ze 3 bardzo niebezpieczne strzały. Że nie wspomnę o wcześniejszej poprzeczce po strzale z wolnego

DZIURA REPREZENTACYJNA

Dziwne są te przerwy reprezentacyjne. Trochę jak stosunek przerywany ( na przykład przez powrót zbyt wczesny rodziców z roboty).   Coś się dzieje, "toczy się gra", a tu drzwi trzaskają, trzeba szybko przerywać "zajęcia" i błyskawicznie się ubierać, udając przed wchodzącą np Mamą że odrabia się "lekcje z koleżanką". No i taka "wpadka" najczęściej kończyła tak pięknie zapowiadającą się znajomość. Jak widać na załączonej tabelce Lech jest... i jest... i jest od wielu kolejek liderem tabeli. Sytuacja niezwykła ( i nie tylko dlatego że to akurat Lech). Bo na podobnym etapie rozgrywek lider tasował się zwyczajowo  jak karty w czasie gry w pokera. A tu proszę- Lech został liderem w 4 kolejce i nie chce zejść z pierwszej lokaty.  Tak przy okazji natknąłem się na  "tabelę" ostatnich lat , w historii piłki ligowej. Nazwano ją "tabelą wszechczasów". Taka ciekawostka. Wracając do obecnych rozgrywek dodaję dwie tabelki  ( tabeli końcowej p

PAN ZDZISIU PODAŁ SIĘ DO DYMISJI

  Nieodmiennie bawi mnie zwrot " trener podał się do dymisji " albo stwierdzenie  w rodzaju "Serwis Legia.Net poinformował, że Gołębiewski oddał się do dyspozycji zarządu ." I tu podaję powód mojego rozbawienia.  Aha, sorry, dorzucę do kompletu jeszcze i to " trener powinien pokazać jaja " . Ad1. "podać się do dymisji" - z definicji do DYMISJI zazwyczaj podaje się polityk. Ktoś "rzeżbiący w gównie", mielący ozorem, nie biorący odpowiedzialności praktycznie za nic - za bezsensownie wydane pieniądze podatników, za decyzje nie obciążone konsekwencjami prawnymi ( teoretycznie niby można polityka ukarać, ale... przecież to jedna trzymająca się za rączki banda lewusów). Tu trener "podaje się do dymisji". .. czy "o ddaje się do dyspozycji zarządu " ale.... przecież jest PRACOWNIKIEM. I tak naprawdę "schodzi" ze stanowiska na które ten Zarząd GO ZATRUDNIŁ ! I coby nie wyrabiał ( czy dobrze czy żle) i tak jest PRACO