Przejdź do głównej zawartości

LM czego uczy? Napoli/Barca

 Trochę te moje wnioski o fizyce podobne do wniosków ucznia podstawówki siedzącego na wykładzie z fizyki na Uniwersytecie. Gdzież mi tam do takich "ekspertów" jak Podoliński i Borek  ;-)... he he he

No ale czasami "słodka dziecięca naiwność" lepsza od "pierdolenia ekspertów".

No czasami.

Dzisiaj wybrałem sobie na pierwsze danie : Napoli-Ajax. 

W zasadzie to było dla mnie danie główne. I mimo tego że przecież czekał mecz wieczorny w Barcelonie , który "każdy polski patriota MUSI oglądać" t. Jednak przedłożyłem nade wszystko mecz w Neapolu.

No i  był to dobry wybór ,bo co najważniejsze NIE BYŁO "BORKÓW" ,  a "gadkę trzymali" francuscy komentatorzy, oczywiście.... po francusku. Nie lejący po nogach na temat "boskości" upatrzonego gracza. Ot rzucili coś co czasem zrozumiałem i wystarczyło. Żadnych emocjonalnie stojących na szczycie krzywej zesrania z emocji krzyków i zachwycania się .... tylko meczem.

No i Napoli po prostu  grało w piłkę nożną!

Bramek też tam nie zabrakło więc była zabawa. A było 4-2.

- pierwsza bramka na 1-0 już w 6 minucie

- dwa rzuty karne 1x dla Ajaxu i 1x dla Napoli (oba strzelane tak samo, oba skuteczne)

- gościu który strzelił czwartą bramkę czyli neapolitańczyk Osimhen ... wcześniej strzelił 2 bramki.... ze spalonych i to wyraźnych!

- gracze Ajaxu ( ci co ponoć grają w piłę) złapali aż 6 żółtych kartek i każda była po wyraźnych faulach na kartkę ( często cięcie równo z trawą) co bardzo mnie zaskoczyło i świadczyło o "lotności" graczy włoskiej drużyny którzy po prostu grali lekko, z fantazją i z ogromną wyobraźnią.


O meczu Barcy nie napiszę bo jako "patriota" powinienem "dąć w trąby" popuszczając gdy mowa o bramce Lewego na 3-3. Wszystko inne świadczyłoby, że nie jestem Polakiem! Zatem zamilknę.

Akurat z tego meczu fajna nauka dla Kolejorza przed meczem z Hapoelem Ber Szewa. Zagrać jak Włosi. Czyli- defensywka w 9 ciu + tak nie dalej niż 25 metrów od bramki no i konterka.    

Nie silić się na cuda.

 Defensywka +konterka i wystarczy. Na przykład na remisik 3-3.... he he he he he.  


ps:

Większość 11tek meczowych w tej fazie LM miało średnią wieku.... ok 26 lat! Ciekawe co?





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JAJA JAK BERETY

 Dziś  wieści z Lecha.... no nie powiem. SCENKA opada........ Nijak pojąć co się dzieje.  Rozumiem. W wielu klubach europejskich szpitale. Przyczyna oczywista. Nastąpiło przegięcie z ilością meczów. Do  tyczy to oczywiście tych "z przodu ligowego europejskiego peletonu". Liga+UEFA +krajowe puchary+ ewentualnie kadra i jakieś tam KMŚ. Ogrom bieganiny i wakacji w sumie nie ma.  A zapierdalać trzeba to i organizmy nie dają rady. Oczywiste raczej. Ale... wziąwszy Lecha , który co prawda   został Mistrzem więc musiał się mocno narobić ale... ( ponoć wszystko co napisane PRZED SŁOWEM ALE .... tak naprawdę nie ma znaczenia - tak kiedyś wyczytałem i często jest to najprawdziwsza prawda 😄)... Lech tak naprawdę w 2025 roku grywał TYLKO w lidze! I w niej TYLKO grywał Walemark i Hakans ( nie grali nawet w el. PPolski 2024!). I ci gracze co się wysypywali - Thordarson, Wallemark, Golizadeh , Hakans ( nie wliczam Murasia bo on akurat miał aż nadto okazji łapania k...

JAGA W CZAJNIK, RAKÓW W... MEDALIK

Noooo, a to się porobiło w 20 kolejce Ekstra. Wiem... tylko taki Bayer Leverkusen mógł wygrywać jak leci, bodajże w Bundeslidze nie przegrał ani jednego meczu w sezonie 23/24 --- 28 zwycięstw, 6 remisów, ZERO PORAŻEK ! No ale Bayer Leverkusen to zespół z "innej ligi". Nie takiej jak nasza "siłowa Ekstraklasa". Której  filmową wizytówką był gol dla Jagi ,w meczu piątkowym ze Stalą Mielec. Kiedy Pululu "użył ciała" by powalić rywala , a potem strzelił gola. Ale figielek bo.... jednak miłe  złego początki a koniec żałosny. Zdarzyło się coś niespodziewanego bo  Jagiellończycy przegrali w Mielcu. Nie oglądam zazwyczaj Rakowa ,bo... nie da się ich piłki oglądać. Dzisiaj jednak "zmuszony" tym że niedługo Lech będzie  z nimi    grał jednak odpaliłem transmisję meczu. No i dostałem to czego się spodziewałem czyli "klasyczny Papszun", który by się ratować wpuszcza wielkoluda Rochę i tak od 75 minuty Raków gra pierdylionami dośrodkowań "na ch...

SINDRE TJELMELAND -asystent trenera bardziej niż OK

Po raz pierwszy w historii moich kolejnych blogów   zabieram się do pisania o asystencie trenera. Generalnie to najczęściej byli "przydupasy i potakiwacze" na ławce meczowej, albo faceci od ustawianie pachołków do ćwiczeń. Ci do których trener mógł zwracać się by wylać frustrację z decyzji sędziego (klasyczny Smuda) , albo zaordynować jakąś zmianę. Ot takie "słupy meczowe". W tym sezonie jakby nastąpiła zmiana tego "modelu". Asystentem trenera nie jest "potakiwacz", a PARTNER trenera. Zresztą nie tylko ja to doceniłem , ale widzą to też piłkarze Kolejorza . Myślę sobie że to najlepszy asystent trenera Lecha  od dawien dawna.  Na takiego kreowano niedawno Dariusza  Skrzypczaka (asystent u Żurawia w sezonie 2019/2020). Z porównania obydwu Panów wychodzi , że jednak Tjelmeland to o wiele "nowocześniejszy model" niż Skrzypczak. Doskonale zorientowany w technicznej nowoczesnej stronie pracy (komputer, dane i tak dalej), a jednocześnie zaanga...