Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2022

WIADOMO?

  Wiadomo że czekam z pewną wuchtą zapisków na ogłoszenie listy obecności Kolejorza na wylot do Arabii. Przygotowałem się i czekam. W tle cała ta szopka z Michniewiczem. Jakieś wirtualne bejmy . Dla niejednych w zasadzie to bejmy na ćmiki, dla innych już nie. No ale ci pierwsi chyba pazerniejsi .... bo przecież "grali". I niby "im się bardziej należy". Grali? No przepychali kolanem awans z grupy do grupy zaliczając "zwycięską porażkę " z Argentyną i licząc żółte kartki, bo i one "grały rolę w grze o wyjście". No i wyszli. Zastanawiałem się jaki to "zysk" dla kopaczy z tego "wyjścia". Mówiąc obrazowo opisując  tzw "styl gry" była to sytuacja kiedy "gówno trafiło w wentylator". Gówno bo gówniana gra więc tak trzeba to opisywać. Stąd ten "efekt wentylatora" obecnie. Bejmy to jedno, ale.... nie od biedy byłoby się "pokazać na mundialu". Tu nie wystarczy tzw "nazwisko" i wyjście na

FINIS CORONAT OPUS -koniec wieńczy dzieło

 Tytuł taki nadęty, no ale przyznam , że TAKIEGO meczu finałowego to się nie spodziewałem !!!. Kiedy ponoć zmęczenie miało pokonać rywali, którzy (jak Polska wykonująca postawione zadania) mieliby zamiar zwycięsko doczołgać się do mety . Pomyliłem się.  Dostaliśmy film akcji - w technikolorze, na którym to seansie siedzieliśmy wciśnięci w fotel , z walącym sercem , do samego końca. Do napisów "KONIEC" nerwowo ogryzając pazury ,bo nie wiadomo było ,który bohater wygra. A musiał ktoś tradycyjnie wygrać w ostatnich kadrach "pojedynku w samo popołudnie" Mecz do zapamiętania, już teraz  mocno historyczny. Nie będę więcej się produkował, bo jak sądzę prawie wszyscy prawdziwi kibole mecz sobie odpalili i wiedzą co się działo. Szkoda mielić słomę!  :-) Mistrzostwa się skończyły i ponoć ( choć nie mówmy "nigdy-nigdy", bo czasem decyduje kasa o tzw "come back") to były ostatnie Mistrzostwa Szpakowskiego. Nieco zwietrzałego stylowo komentatora, trącącego my

CO MI W GŁOWIE SIEDZI PO MISTRZOSTWACH ŚWIATA

Zostały dwa mecze do końca maratonu mundialowego. I nie czekając na "mecz pocieszenia" o 3 miejsce czy ( jak zwykle) zapowiadający się na nudny mecz finałowy to z tej masy (niespodziewanych sukcesów i porażek mocarzy-Niemcy, Belgia, Portugalia, Hiszpania) meczów można wysmażyć jakieś tam prywatne wnioski. Niekoniecznie zgodne z "ogólnym zdaniem ekspertów". 1. Pomylili się "znawcy" strasząc upałami w Katarze. Ponoć czasem trzeba w Katarze było założyć bluzę/kurtkę i to niekoniecznie dlatego że większość tzw "aren" była klimatyzowana. Upały letnie w Europie jakby pozwoliły dostosować się do "przyjemnych temperatur 25-32C". Tak, to była totalna wtopa "wróżów". 2. Pomylili się "eksperci" co nażarli się wiary w swoje boskie ego i z wyżyn swojej futbolowej wiedzy niedostępnej nam prostaczkom wieszczyli, że będzie w Katarze klapa, bo przecież niewielu będzie chciało się  żyłować w trakcie sezonu ligowego. Żyłowali się ambit

NOWI NA TRENINGU LECHA - stan na 12.10.2022

  Treningi/obóz przygotowawczy w ciepłych krajach to zazwyczaj okazja by poznać tzw "talenty Lecha". Czyli tych co dopiero zaczynają marzyć ,by grać np w Lidze Europy/ Konferencji i potem iść np do Anglii/Niemiec. Oczywiście reklama idzie przed Akademią Lecha, a szczególnie przed tym nowo otwartym jej wydaniem , za ponoć 50 Mln plz. I jako taka ma łatwiej by ściągać młodych- uzdolnionych piłkarzy do siebie. No i nazwiska "ambasadorów Akademii" : Moder, Linetty, Bednarek, Kownacki , Jóżwiak, Kamiński robią swoje. Lech ma sporo młodych ludzi z całego kraju wyszperanych przez scouting na różnych turniejach (turnieje szkolne, ogólnopolskie, wojewódzkie) i to nie tylko graczy z Wielkopolski. Choć ja ze szczególną sympatią obserwuję tych młodych wyróżniających  się Wielkopolan ( w tym też tych kilku z Poznania - Marchwiński, Szymczak, Bąkowski z tych bardziej znanych czy Tomaszewski czy Czekała z tych mniej znanych). Na pierwszym zimowym treningu, koło głównego stadionu n

CIEKAWE PORÓWNANIE - Polska/Maroko - oczywiście Katar i piłka nożna

  Reprezentacji PZPNu na bank nie można porównywać z Anglią , Francją czy nawet Brazylią. To po prostu inne światy. Tam "wielkie miasto" u nas "zapyziała prowincja". Wydaje się jednak, że jak najbardziej trafne , w skali mundialu, jest porównanie Polski ( w końcu awansowali z tzw grupy do 1/8) do Maroka. Podobny start trenerów ( obaj pracowali krótko ,a nawet trener Maroka jeszcze krócej   bo kadrę prowadzi od.... 31 sierpnia 2022r. Michniewicz od  .... 31 stycznia 2022r. ) i obaj powołali nade wszystko tzw "zagranicznych piłkarzy". Obaj ( co ciekawe) postawili na obronę i... kontratak. Tutaj tekst o trenerze Maroka  https://sport.tvp.pl/64955992/mundial-2022-walid-regragui-sylwetka-pierwszy-afrykanski-trener-ktory-wprowadzil-zespol-do-cwiercfinalu Czyli z podobieństw powinno być tak że ....  1- Maroko nie miało prawa wygrać swego meczu w 1/8 z Hiszpanią (!!) a później w 1/4 z Portugalią! . Powinno paść już z Hiszpanią. A wygrało  2- mieli sporo kontuzji i

AWANTURA O KASĘ

Mistrzostwa Świata to jak wiadomo- kasa Misiu kasa. Reszta to  "robota do wykonania " za konkretne bejmy Zatem jak to jest.  Wychodząc z grupy piłkarze zarobili więc 40 proc. z 13 mln, czyli 5,2 mln dol., co daje 23 mln 244 tys. zł. Aż dziw bierze że takie dane "przeciekły".  Bo jak wiadomo, w PZPN wszystko jest ostemplowane "tajne/poufne" jeśli chodzi o kasę. No dobra kwota jest ale.... nie podano JAK to będzie podzielone pomiędzy graczy/obsługę/ przydupasów pasących się jak komary "na krwi graczy". A wiadomo - gdzie bejmy to "gęb do wykarmienia od groma". No dobra naiwnie założyłem że CAŁA kwota poszła do piłkarzy.  I tak na 11 kę merczową wypadło mi po 5 "melonów" w plz. /na twarz. Reszta mogłaby dostać około 300 000 plz. To pokazuje jakie bejmy mogliby wyciągnąć gracze z tej imprezy. Przyjmuję ,że to kwoty zawyżone ( odjąć trzeba wspomnianych trenerów i pasożyty związkowe), ale jak z typowaniem wartości graczy coś trzeba p

JAK NAS WIDZĄ TAK NAS PISZĄ == (www.transfermarkt.de --- wycena graczy Lecha - stan na 16 listopada 2022)

 Moja nieodżałowanej pamięci Babcia Anna często powtarzała poprawiając mi koszulę, przed wyjściem do podstawówki (5-tka,Sikorskiego,Wilda) " Jak nas widzą tak nas piszą ". Można wydziwiać na wyceny robione przez ludzi z www.transferwarkt.de , ale jak tak się dobrze przypatrzeć to ich liczby nie kłamią. Na początek wycena ogólna Ekstraklasy -(początek listopada 2022). I tu zaskoczenie, bo na 1  miejscu w Ekstra nie zespół "europejskiego grania" czyli Kolejorz, a lider bezapelacyjny ligi czyli Raków Częstochowa. Co prawda kadra Lecha oceniona w przeliczeniu  na 30 ludzi w ocenianej kadrze, Rakowa na 28 ale w tej 30ce sporo graczy "na przyczepkę" ( choćby Czekała, Pacławski , ale i też zawyżający sumę czyli  nie grający Rudko czy Żukowski). Generalnie w Lechu najcenniejsi to , kolejno :  Skóraś, Ishak, Karlstroem i.... Pereira. Najcenniejsi i chyba najlepsi , na teraz. Skóraś Ishak Karlstroem Pereira (od góry-Skóra,Ishak z Norymbergi,Karlstroem z Djurgadens

CZAS WSZYSTKO ZMIENIA (Bob Dylan)

 Dwa bieguny- informacje o ENEA Cup i MŚwiata z nutką nostalgii. 1.Enea Cup Różnie się ten Cup nazywał. Był i Lech w nazwie, Xiaomi no i ENEA. Startował  najczęściej w grudniu, na początku w poznańskiej Arenie, potem , czyli obecnie w hali sportowej Uniwersytetu na Morasku (też Poznań). Grają tam drużyny z półki U-12 . Czyli małe gzuby. Atrakcją jest na bank że swoje nieopierzone ekipy przysyłają znane kluby od początku czyli od.... 2007 roku! Byli więc tam chłopcy z: Barcelony (jeden ze zwycięzców), Liverpoolu, Bayernu, Juventusu, Basel, Manchester City, BVB, Sporting. A tegoroczny turniej odwiedzili chłopcy z : Chelsea (wygrali w tym roku), Valencia, RB Lipsk, Southampton, Genk, Slavia Praga, (miał być Sporting ale nie dojechał- zastąpiła go Warta). Ale to historia,bo turniej zakończony, kolejność taka : 1- Chelsea 2- Genk 3-Lech 4-Valencia 5-RB LIpsk  6- Slavia 7-Warta 8-Southampton. Tak cieszyły się gzuby z Chelsea po wygranych karnych, z Genk, i wygraniu tym samym tegorocznego 

ZIARNO ODSIANE OD PLEW - czyli już po 1/8 MŚwiata

Można się obrażać że nie doceniam postawy "naszych orłow". Tak naprawdę orły są na wyginięciu i spotkanie jakiegoś to trudna sprawa. Więc nie pierdolić mi tu o "naszych orłach". Chcemy wyżej srać niż mamy dupę. Orły takie jakieś słabe. Pomyślałem sobie jakby to było gdyby rozgrywano tzw "turniej pocieszenia" gdzie zagrałyby drużyny które odpadły w 1/8 finału MŚwiata. A były to: Australia, USA, Japonia, Korea Płd, , Senegal, Polska, Hiszpania i Szwajcaria. Z którym z tych zespołów wygraliby "nasi". To ciekawe pytanie i Polska niekoniecznie byłaby w czołówce w tzw "tabeli pocieszenia".  Jak zwał tak zwał.... plewy zostały odsiane i teraz zaczyna się granie z udziałem "ciężkiej artylerii". Np mecz Anglia-Francja czy Argentyna-Holandia. To te "najtrudniejsze pary" i chyba najciekawsze ( choć niekoniecznie najbardziej atrakcyjne widowiskowo) mecze. 1/8 meczową zaliczyłem od deski do deski. Niekoniecznie "full time&q

Parle Wu Franse ? Czy PZPN mógł wygrać z FZPN?

Aby nie plątać się w zeznaniach - opowiem od razu - NIE MÓGŁ WYGRAĆ. Jednak z ciekawości ten mecz obejrzałem. Bo ciekawy byłem jak zagra michniewiczówka grająca ze zluzowanymi pośladami.  Odpowiem sobie na to tytułowe pytanie sam : zagrała przyzwoicie ale pisanie " to był najlepszy mecz Polski na MŚwiata" to nadużycie i straszny minimalizm w ocenach, bo poprzednie były tak nędzne ,że tak grając z FZPNem to PZPN zaliczyłby wywalenie się na ryj czyli takie  mocne 0-5. No i w końcu była to "po najlepszym meczu" WYSOKA porażka. Czy  3-0 to dobry wynik ? No nie rozśmieszajcie mnie.  To tak jakby Lech przegrał właśnie 3-0 ,a my wychwalalibyśmy go pod niebiosa bo "zagrał lepiej niż w poprzednich spotkaniach gdzie grał padakę a skórę ratował mu Bednarek". To całe gadanie ,że teraz "ruszymy w tę dobrą stronę" jest dobre dla niezorientowanych i naiwnych  kiboli z zanikami pamięci. To mniej więcej tak jakby wierzyć że Lewandowski odmłodnieje o 5 lat ( niemo

ROZPISKA 1/8

Skończyły się codzienne mecze. Od rana do wieczora. I będzie trochę pusto, no ale pozostają te dwa o 16 i 20-tej. Były niespodzianki, były emocje. Przydały się "przedłużone czasy drugiej połowy". Bardzo emocjonujące z bramkami właśnie w  tych doliczonych czasach. Kiedy wiara w wygraną "przenosiła góry" gdy rywal "już witał się z gąską". Często gubiła "faworytów" wiara w swoją "boskość" i że "jeszcze mamy czas". I to też było super, te niespodzianki. I dobrze bo widać, że już nie tylko Europa i Ameryka Południowa są w grze. Oczywiście może to się zmienić już w 1/4 ale... dobrze będzie dla widowiska gdy jednak niekoniecznie faworyci wygrają. A teraz gdy trzeba po prostu wygrywać nie będzie liczenia bramek, kalkulowania, liczenia na innych. I to też jest super ,bo nie będzie  oszczędzania jeśli chce się COŚ osiągnąć. Bo przecież to wyjście z grup to dla większości plan minimum. A co ciekawe w tej fazie turnieju nie ma pojedynków

AWANS WSTYDU w liczbach

  Piłkę nożną, transmisje, mecze na stadionie odbiera się emocjonalnie. Ciśnienie skacze, wrzeszczymy z radości, nie możemy zasnąć gdy nasza drużyna koszmarnie przegrywa. Ja - jak już napisałem, nie przeżyłem żadnych stanów emocjonalnych znieczulony po meczu z Meksykiem , bo jak tu się podniecać gdy zamiast mocnego alkoholu do stołu podano wodę bez gazu. A obiecywano że będzie i wypitka i wyżerka. Żeby jednak być sprawiedliwym w ocenie "awansu" sięgnąłem po liczby. Te powinny wydobyć na światło dzienne "urodę awansu". Coś czego naiwny oglądacz być może nie jest w stanie dostrzec. Pojąć "piękno pragmatycznego futbolu"" serwowanego nam w telewizji - autorstwa kadry PZPN pana Czesława Michniewicza. Więc daję dane . Dane co "ugrali" nasi celebryci-pilkarze na oczach tzw "światowej publiczności" w TRZECH meczach. Podkreśliłem ilość/jakość bo..... dane pokazują wstydliwą prawdę.... 1- Tyle podań co "nasze orły" wymieniły międz

AWANS WSTYDU

  Stało się coś co stało się po raz pierwszy w moim życiu kibica reprezentacji. Po oglądanych meczach  z Meksykiem i Arabami zrezygnowałem ( w trosce o moje samopoczucie) z oglądania meczu PZPN-Argentyna. Prawdę mówiąc, oglądałem pierwsze 10 minut i... mając w pamięci mecz z Meksykiem wystarczyło mi to aż nadto. Tym samym dopiero po zakończeniu tego "spotkania" piłkarzy z drwalami sprawdziłem wynik i nawet się zdziwiłem ,że było "tylko" 0-2. Powtarzam, moje samopoczucie byłoby lepsze i pewnie oglądałbym ten mecz w całości gdyby nie Meksyk i te pierwsze 10 minut. Ja zawsze wychodzę  z założenia, że piłka nożna to rozrywka. A jako taka powinna dać widzowi rozrywkę, a nie wkurwienie i irytację na siebie samego za zmarnowane 2 godziny z życia na takie "widowisko". Nawet oglądając polską ligę jest więcej emocji. Tutaj ( w tym meczu) emocji nie było żadnych. Rywal odległy był od Polaków na kilkaset lat świetlnych. I to było widać już na początku meczu kiedy ( te