Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2022

ŚRODA MECZOWA - Raków no i Lech.

  Jeśli chodzi o tzw "ciężar" gatunkowy to mecz nr 1 jakby "cięższy" ( dla obu drużyn). Raków/Pogoń  1-0 Na pewno tzw "mecz kolejki" , z tym że "poziom kibicowski" na poziomie tzw 1 ligi ( było 5012 ludzi). A często piszę , że tak naprawdę o "sile medialnej" świadczą nie wpisy na Fejsie, a ilość kibicujących ludzi NA TRYBUNACH ! Sam mecz (niestety) to klasyczny mecz w stylu "walka walka" z zapasami na boisku. Po 5 żółtych kartek dla obu ekip czyli 5+5=10. Dużo bieganiny, wślizgów, ale reszta na poziomie "siłowej Ekstraklasy". Pewnie i jest to rozwiązanie na Polskę, ale jak wiadomo nie przekłada się na tzw "europę". Nie  popieram tej wściekłej  bieganiny ... w "szczękościsku" taktycznym. Bo przecież piłka nożna to nie jest "sport walki", a GRA W PIŁKĘ NOŻNĄ. Mecz męczliwy. Z jednym wyróżniającym się graczem. Był to pojebany Fornalczyk ( tak ten co go pod niebiosa wynosił      Grosicki) kt

JEDEN ZERO z Piastem w Poznaniu

 Ech ..... lata szkoda.  Zjeżdża LATO do bazy, po udanym w sumie letnim sezonie 2022 r. (tu niedaleko- Ustka, plaża, morze) .Było lato, zaistniało, miło powspominać ( tak jak ten  majster-na stulecie , w maju 2022). Niestety "times waits for no one". Czas nie czeka na nikogo. https://www.youtube.com/watch?v=vC0Qt1lvLq8&ab_channel=nomadtraveller100 Tak to jest.  Teraz coraz krótsze dni, telewizyjny zyzol zastąpił letnie opalanie jako rozrywka ,pozostają nam  emocje "wylewane" z ekranu i czekanie na następny czerwiec-sierpień. Po prostu SZKODA lata osładzającego mi dni, tutaj, nad morzem. No ale jest jak jest. Dzisiaj 28 sierpnia 2022 roku, niedziela, Lech gra w Poznaniu z Piastem. Dzisiejsze szare 21C wygoniło mnie przed ekran "z dworu".......... i czy żałuję? Jest jak jest.  Lech wygrał nędznie 1-0 i  nie było "fajerwerków". Wszystko toczyło się monotonnie, a komentatorzy jakby nie mieli siły podbijać ciśnienia. Generalnie, nudnie, szaro, sen

POLSKA WŁAŚNIE - na marginesie awansu Lecha Poznań do grupy LKonferencji

 Czytam zachwyty nad Rakowem. Jaki to zajebisty bo.... przegrał TYLKO JEDEN MECZ (ciekawe bo akurat ten NAJWAŻNIEJSZY).  Czyli wypisz wymaluj sytuacja jak wtedy gdy gościu całą dyskotekę (od 20 do 24 tej) rwie laskę, tańczy z nią, stawia piwo, hamburgera a ostatni taniec tańczy inny facet, który korzystając z nieuwagi "rakowa" bierze ją na górę do akademika i tam ją radośnie bzyka. I cała Polska płacze bo "gdyby strzelił Lopez/Wdowiak" to byłoby coś pięknego. Bo Raków "reprezentował dumnie polski futbol". Po prostu  kolejne "bohatersko PRZEGRANE POWSTANIE". Dla odmiany Lech "powinien zmiażdżyć rywali" ,a "tylko awansował". I są totalnymi cieniasami, którzy powinni wracać na piechotę z Luksemburga ( no na rowerach)- za karę ! Rzygać mi się chce na takie pierdolenie. No bo w sporcie całe to "bohaterskie przegrywanie w ostatniej minucie" nie ma żadnego znaczenia. Wygrał nie ten kto dostał wpierdol, a ten co spuścił rywa

Ech...... Lech... ale dobre i te 1-1 w Luksemburgu

  Nie oglądam "ligowych wyczynów" Lecha, bo po prostu szkoda czasu i w te 90 minut plus przerwa można zrobić coś pożyteczniejszego niż męki przed monitorem. A  masochistą  nie jestem. Co innego  rozgrywki w UEFA. To "prawdziwa piłka" ,bo i granie "o prawdziwe pieniądze". Oczekiwać jednak, że Lech  po  "manianie" w Ekstraklasie nagle odmieni się i "od święta" zagra tzw "szał" to naiwne oczekiwanie na  "przemianę wody w wino". A to się zdarza baaardzo rzadko. No i w moim wieku taka naiwność po prostu NIE UCHODZI ! 1 połowa Pisanie o grze Lecha po powyższym wstępie trochę jak "mielenie słomy". I wystarczy jako komentarz straszliwe pudło Ishaka w bodajże 20 minucie + ZERO celnych strzałów Lecha na bramkę rywali i na dokładkę idiotyczna stracona bramka po dziwacznym rykoszecie. Mamy komplet niezgulstwa. I tak znany z tego sezonu obraz Lecha grającego niecelnie, graczy czekających na stojąco aż piłka do nich dole

MŁODE BRYLANTY Z POLSKI :-) + deser (MU vs Liverpool)

  Z uporem godnym lepszej sprawy śledzę losy "Trzech Dyjamentów". Bo takimi zostali okrzyknięci przez "wchechznawców" typu Borek, Kołtoń , Białoński i im podobni "reklamomodawcy" trzej młodzi polscy gracze, którzy niedawno wyjechali z polskiej ligi w świat.. Nie piszę "młodzi" bo w obecnej piłce nic to nie znaczy.No może taką łatkę dostanie "na świecie" gracz 15-16 letni. Liczy się ( i to w konkretnej mamonie) "jakość gracza". Jakość obłożona najróżniejszymi statystykami opisującymi dokładnie i matematycznie co i jak jest z takim "gagatkiem". Co w trawie piszczy. Czasem jednak rozsądek/moda przegrywa u kupca z namolną reklamą. A zyskuje na tym agent "wciskający" kopacza nabywcy. Choćby "kariera" takiego Kapustki w Premier League- w Leicester. (by nie cofać się do Furmana, Wolskiego itp podobnych przypadków wcześniejszych) .Kiedy nagle z naszego "ciepłego bajorka ligowego" taki młodzienie

KONFERENCJA Z LUKSEMBURGIEM 2-0

 Pisałem niedawno, że ostatnio lato wygrywa z Ekstra ale... piłkarska Europa i to wieczorem mnie pokonała. Mimo sympatycznego 26C na dworze! 1 połowa Na szczęście w miarę fajni komentatorzy ( bo ci z Rakowa to huje-Borek i Podoliński). Więc słucham komentarza zostawiając na razie muzę z boku  :-) Nie będę pisał co i jak bo każdy widzi co i jak. Wkurwia mnie niepomiernie niezliczona ( to choroba Lecha) mnogość niecelnych podań. Kiedy rywal sobie celnie pyka,gdy ze strony Lecha mamy prawie wyłączne ( najczęściej niecelne) lagi na dobieg dla skrzydłowych. A jak chcą coś zrobić koronkowo to psują najprostsze zagrania. Ręce opadają np na podania z rogu Rebocho (34 minuta) czy  w 38 minucie jego zagranie kompletnie do nikogo. Na tle Lecha  Dudelange wygląda czasem jak drużyna 1 ligowa grająca z drużyną z 3 ligi. Grają rozsądnie, celnie , przez to tracą mało piłek i przypomina mi się jako żywo mecz Lecha w el LM z Karabachem gdzie obraz tzw "gry" był wypisz wymaluj podobny ,a nawet

LECH OSTATNI W TABELI EKSTRA :-)

Nie czuję jakoś mięty do tego trenera Lecha z Holandii. Niby Europejczyk, ale wygląda mi jakby porozumiewał się z graczami nie znającymi chińskiego właśnie po chińsku. Bo do tego właśnie w tak niezrozumiałym języku porozumiewa się z prasą i kibolami. Nie mam litości dla słabych pracowników. A ten trener to pracownik, który może i mówi że dobrze pracuje, ale.... z tej pracy niewiele korzyści. Coś jakby grabienie wody czy popychanie wiatru. Może i stara się, ale może tylko mówi że się stara. A na dodatek mówi głupio. Niestety, bijąc swoich poprzedników . Przegrywa ze Śląskiem a mówi  " kolejna niepotrzebna porażka, na którą nie zasłużyliśmy ". Tak jakby Lech miał jakieś zasługi za które powinno się doliczać punkty PO PRZEGRANYM meczu. No paradne jak nie wiem , te jego pieprzenie. No i tak w ogóle ciekawe jakie nastroje są w obozie zespołu Dudelange przed meczem w 4 fazie eliminacji LK. Przeciwnika Lecha w ostatniej rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Rundzie ważnej bo liczonej

Konferencja z Wikingami 4-1 (po dogrywce)

  Niby awans to awans, no ale fajnie gdy jest to awans na luziku, a nie ze ściśniętymi pośladami  :-) Pewnie  wyleje się morze mądrości po tym meczu. Pojawią się znawcy, eksperci. Ja do nich przez przekorę nie dołączę i napiszę o rzeczach oczywistych. Najgorszym na boisku był ten najlepszy w zeszłym sezonie czyli Amaral. I to nie tylko dlatego że mógł oszczędzić nam i kolegom nerwów, ale co jego zagranie to dupa. Niesamowite !!!. Gracz który "trzymał za Skorży" Lecha w ofensywie. Dziś Lech grał w 10tkę.Bez nieobecnego duchem Amarala. To tak jest po polsku szukać  wad więc dodam do tego == komentatora Podolińskiego "dzięki któremu" w czasie meczu miałem okazję odsłuchać muzykę ,która czekała na właśnie taką okazję  by się nią zająć. Dzisiaj były to 3 płyty Chemical Brothers i Moby. Stąd żaden gadacz mnie nie podkręcał, nie miałem z tego  wodolejstwa meczowej zgagi. Wiadomo- muzyka łagodzi obyczaje i daje luzik. Czyli oglądałem mecz BEZ komentarza. Teraz ci którzy zag

LIGOWE BICIE PIANY - też temat tzw młodych

Często c iekawe  bywa porównywanie szumnych deklaracji z tym co tak naprawdę się wyrabia --- i to nie tylko w sporcie. Tak, na przykład --- to całe gadanie o postępie w polskiej piłce, o promowaniu młodych graczy, odmładzaniu ligi, o konsekwencjach pozytywnych takiego promowania i pozytywnym oddziaływaniu na całą polską ligę. To tak na początek czyli "dęcie w trąby i walenie w bębny". Nie  piszę nawet  o tym że ilość Polaków w ligowych drużynach, 11-tkach meczowych ( generalnie) jest nieduża. A jakby tak pogrzebać w tych co biegają po boiskach to nijak ta  nieliczna "młodość" nie przekłada się na "europejskie granie w piłkę nożną". Najlepiej określa to , jaka jest ta nasza  liga, wypowiedź Jakuba Kamińskiego, po jego ( krótkim na razie, bo dopiero  od 1 lipca 2022 roku) pobycie w  1 Bundeslidze . Cytować nie będę,  daję linka . https://www.sport.pl/pilka/7,65081,28766982,czolowe-zderzenie-jakuba-kaminskiego-oto-rzeczywistosc-po-transferze.html Tekst tym ci

LATO WYGRYWA

  Nie nie Grzegorz Lato wygrywa ,a lato, lato nadmorskie. Lato wygrywa z piłką. Mam niedaleko do morza więc tak naprawdę piłka nożna, transmisje nie mają teraz szans. Po prostu korzystam o i le mogę ze słońca, morza, plaży  a dzisiaj nawet byłem na ognisku za wydmami w Orzechowie. Kiełbasa wysmażona nad ogniskiem super, piwo wspaniałe, musztarda, chleb. Zapadający wieczór. Komarów zero. Czegoż więcej chcieć. Remis Lecha więc oglądnąłem sobie jako skrót na EkstraklastaTV. Z opinii i skrótu nic nie wynika nowego. Lech w rozsypce ( wręcz dosłownej kiedy nie gra Satka, Milić, Salamon, Rebocho. Kompletnie zniknął Sobiech - czego akurat nie żałuję, a i nowy Szwed z obrony również "niedostępny"). Czerwiński Alan na stoperze? Przyznam że bardziej spodziewałbym się że zagra tam Douglas no ale wtedy nie byłoby lewego obrońcy. Dziwaczna sytuacja w obronie i jak ktoś napisał.... pozytyw to taki że ogrywa się Pingot. No ale... 3 mecze w lidze i dwie porażki i remis... to wygląda słabo. Aż

NO I WYLĄDOWAŁ 0-1 w REYKYAVIKU

Cytat z "Killerów 2-óch" -- No i wylądował i cały misterny plan poszedł w pizdu  - wręcz idealnie oddaje kilka tematów. 1- temat - trener "dumny z drużyny" i opiewający świetną atmosferę w szatni 2- temat - włączając dzisiejszy mecz bilans  Lecha w tym sezonie (Mistrza Polski)- 2 mecze w lidze krajowej = 2 porażki= 1-5 w bramkach. W el LM = 1 wygrana + 1 lanie = bramki = 2-5. Teraz w el LK = 1 remis + wygrana + porażka = bramki = 6-2 . Ogólnie 7 meczów = 2 wygrane +1 remis+ 4 porażki = bramki = 9-12. A jest tak bo raz Lech wygrał 5-0 z Dynamem Tbilisi. 3- temat - Lech OSTATNI w tabeli ligowej No i to co widać gołym okiem. To sfrustrowana drużyna z turystami nastawionymi na zwiedzanie, przekonanymi o swej dobrej jakości piłkarskiej. Jak ligę można na razie olać to europejski egzamin wypada słabo, bardzo słabo. A tak naprawdę to ten Egzamin jest najważniejszy dla mnie. I przyznam, chciałbym nawet by mistrzem została jakaś drużyna spoza zaczarowanego kręgu - Legła, Le