Przejdź do głównej zawartości

AUSTRIA LECH 1-1

Mecz o tyle istotny bo to granie "o coś"
Lubię takie mecze.

Nie  wtedy kiedy "gramy w szachy" ,ale kiedy jest STAWKA. I stawka nie internetowa , a konkretna ,bo liczona w  €.

Tu stawką są konkretne bejmy.  Awans = bejmy/promocja graczy.

I  gadanie, że "mecz na niewygodnym terenie" jest zabawne, bo jaki to niewygodny teren  kiedy Lech gra mecz w Austrii co kilka/kilkanaście lat. Zna miejsce. Nie jest to wyjazd do Karabachu czy do Albanii.
Nieważne nawet dla mnie -- kompletnie nieważne, że drużyna Austrii Wiedeń "osłabiona". Czasem takie "osłabienie" to nawet lepiej dla tej osłabionej drużyny. Gracze którzy nie grali mają więcej "serca i motywacji" czasem to często nie jest  osłabienie ,a wręcz atut takiej drużyny.

No ale o meczu.

Dopiero w  13 minucie był  PIERWSZY celny strzał w tym meczu  i to strzela Austria .
Pierwszy strzał Austriaków , pierwszy celny strzał Lecha dopiero  w 29 minucie (Szymczak).
Potem jakieś  rzuty rożne, wolny ,a tak naprawdę  "wszystko w swoich ręcach" ma Lech.

Co tu gadać. Wygrać znaczy ........... strzelać bramki. Inaczej to żałosny "awans" biorący się" z matematyki.
I tak naprawdę "można rozbijać mecz na minuty", udawać znawcę futbolu, ale i tak liczy się końcowy wynik.
A wynik słaby... remis 1-1 kiedy "matematyczni rywale" czyli Maccabi Ber Szewa remisują z Hiszpanami ( wynik dość niespodziewany).

Daleki jestem do  wynoszenia na piedestały Lecha i pisania --- POWINNI MECZ WYGRAĆ.
Nic w  meczu nie można opisać, że POWNNI. Wygrana to wygrana, remis to remis a porażka to porażka.
Najwięcej zawsze niezadowolenia gdy nasza drużyna remisuje. Może nawet najlepiej kiedy przegrywa? Wygrywa?
Wtedy ocena "zero jedynkowa".
A tak zaczyna się "pierdolenie o Szopenie a muzyka Kopernika" i spekulowanie ... coby było gdyby... było. W ruch idą kalkulatory i śmieszne spekulacje czyli ta że.... "Lech MUSI  WYGRAĆ z Villarealem w Poznaniu". Akurat to bawi bo... Hiszpanie nie przegrali w LK żadnego meczu zaledwie RAZ remisując i to z najgroźniejszym rywalem Lecha czyli Hapoelem Ber Szewa.

No ale to "dywagacje na papierze" i może jednak.... Lech pogoni Hiszpanów ( w co akurat nie wierzę oglądając dzisiejszy mecz Austria-Lech. Bo Lech ostatnio gra przeciętnie, szaro, bez natchnienia i błysku. Grając przeciętną grę ligową tak daleką od gry w rozgrywkach UEFA).

1-1 remis jak to remis. Zaledwie  JEDEN PUNKT .




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PUCHAR POLSKI -Barycz Sułów vs Lech II (K.3-5)

 Oglądam mecz rezerw Lecha w PP choć nie spodziewam się "wielkiego futbolu".  No bo tak : Lechowe rezerwy grają po prostu słabo , w 3 lidze bo.... mają chujowego trenera. Trenera który dostał posadkę " za zasługi dla klubu" a nie dlatego, że jest dobrym trenerem. No bo przecież - był zaledwie asystentem Bochińskiego w Juniorkach Starszych i ( o zgrozo) był asystentem u Rumaka. Czyli sam nic nie prowadził. I to widać, a przecież rezerwy , a tak naprawdę w 3/4-tych drużyna juniorów wręcz potrzebuje WODZA i NAUCZYCIELA. Bo z założenia rezerwy to następne miejsce, w którym "ogrywają się najlepsi z Akademii" przed "awansem na Bułgarską". I ta drużyna powinna grać "takim samym systemem" jak drużyna nr 1. Pytanie zadane- czy gra?      Odpowiedż jest oczywista - nie gra !. Lech II Poznań: Mateusz Mędrala - Jakub Skowroński, Jakub Falkiewicz, Maciej Wichtowski, Maksym Pietrzak (46. Maciej Orłowski) - Igor Brzyski, Tymoteusz Gmur, Sammy Dudek (7...

JAGA W CZAJNIK, RAKÓW W... MEDALIK

Noooo, a to się porobiło w 20 kolejce Ekstra. Wiem... tylko taki Bayer Leverkusen mógł wygrywać jak leci, bodajże w Bundeslidze nie przegrał ani jednego meczu w sezonie 23/24 --- 28 zwycięstw, 6 remisów, ZERO PORAŻEK ! No ale Bayer Leverkusen to zespół z "innej ligi". Nie takiej jak nasza "siłowa Ekstraklasa". Której  filmową wizytówką był gol dla Jagi ,w meczu piątkowym ze Stalą Mielec. Kiedy Pululu "użył ciała" by powalić rywala , a potem strzelił gola. Ale figielek bo.... jednak miłe  złego początki a koniec żałosny. Zdarzyło się coś niespodziewanego bo  Jagiellończycy przegrali w Mielcu. Nie oglądam zazwyczaj Rakowa ,bo... nie da się ich piłki oglądać. Dzisiaj jednak "zmuszony" tym że niedługo Lech będzie  z nimi    grał jednak odpaliłem transmisję meczu. No i dostałem to czego się spodziewałem czyli "klasyczny Papszun", który by się ratować wpuszcza wielkoluda Rochę i tak od 75 minuty Raków gra pierdylionami dośrodkowań "na ch...

SINDRE TJELMELAND -asystent trenera bardziej niż OK

Po raz pierwszy w historii moich kolejnych blogów   zabieram się do pisania o asystencie trenera. Generalnie to najczęściej byli "przydupasy i potakiwacze" na ławce meczowej, albo faceci od ustawianie pachołków do ćwiczeń. Ci do których trener mógł zwracać się by wylać frustrację z decyzji sędziego (klasyczny Smuda) , albo zaordynować jakąś zmianę. Ot takie "słupy meczowe". W tym sezonie jakby nastąpiła zmiana tego "modelu". Asystentem trenera nie jest "potakiwacz", a PARTNER trenera. Zresztą nie tylko ja to doceniłem , ale widzą to też piłkarze Kolejorza . Myślę sobie że to najlepszy asystent trenera Lecha  od dawien dawna.  Na takiego kreowano niedawno Dariusza  Skrzypczaka (asystent u Żurawia w sezonie 2019/2020). Z porównania obydwu Panów wychodzi , że jednak Tjelmeland to o wiele "nowocześniejszy model" niż Skrzypczak. Doskonale zorientowany w technicznej nowoczesnej stronie pracy (komputer, dane i tak dalej), a jednocześnie zaanga...