Przejdź do głównej zawartości

WYJAZD DO MIASTA PRECLI... CRAXA -KOLEJORZ

 Te precle bo kiedyś nawet mieszkałem przez poł roku w Krakowie i najadłem się tych precli do oporu. Głownie kupowanych koło Barbakanu.




1 Połowa

Co tu pisać?

Niby jest mecz Ekstraklasy , na boisku biega 22 facetów, ale spokojnie można pisać "na gorąco" nie popadając w przesadę z powodu przegrzanych emocji. Bo temperatura meczowa jest baaaardzo letnia. I chyba nawet wcale temperatury, emocji nie ma.

Dawno nie oglądałem meczu Lecha w którym tak mało się działo (jak nie ze strony Lecha to choćby ze strony rywala). Tak naprawdę JEDEN soczysty strzał - celny ale wprost w bramkarza i to gracza Craxy.

Reszty.... nie było. Co najwyżej można się było zastanawia po tragicznie nieudolnych zagraniach Amarala kto jest słabszy-Marchwiński (nieobecny) czy Joao i przykłady  : 1- 24'41" - jego  tzw  "strzał w stronę bramki" i tak lekko licząc 3 metry nad poprzeczką ( a może i wyżej)  2- nieatakowany podaje w bok na 5-6 metrów do rónież nieatakowanego kolegi i to tak ze 3 metry za jego plecy, w aut! No nędza z biedą

Działo się co najwyżej kiedy zostali "wykoszeni" Skóraś ( na czerwoną? a była żółta), wykoszony ostro Murawski, a na koniec centralnie KOPNIĘTY ciosem karate w brzuch Pereira.

Cracovia ... drużyna dolnej strefy ligi (i to parcianej ligi) i dostosowany do niej Lech Poznań.Podobne granie, podobny chaos  z przodu.





2 połowa 

Tak naprawdę to Cracovia miała tak ze3  "sety". Jedna to nawet (ta Makucha z 2 metrów) to była nawet taka do pustaka i "400%"okazja. Reszta.... jest milczeniem. No nie nie oczekiwałem , że będzie to mecz "szczytu Premier League", no ale wynudziłem się setnie. Do tego remis 0-0 (tradycyjnie) jest dla mnie synonimem piłkarskiej impotencji.

Poziom reprezentowany przez obie drużyny  to taka "ligowa kopanina i walka".


Dodatek                                                    

Taka refleksja. Dużo było wrzutek przez graczy Lecha w pole karne Cracovii. Zabawny pomysł gdy komentator podał, że Cracovia to najwyższy zespół w lidze ( średnia wzrostu 1,84). No OK niech będą wrzutki, ale to co robili wrzucający lechici to były wrzutki do których nie doskoczyłby koszykarz Michael Jordan.

No i ciekawostka- Lech grał calą 1 połowę w 9-ciu! Bo obecność Velde i Amarala to był blamaż piłkarstwa jako takiego.

Najgorsi gracze wybrani trzeba bybyło znależć najlepszych:

Karlstroem (może) i Bednarek ( no ale te jego wybicia-podania sprzed bramki beznadziejnie niecelne. Lepiej  już gdy zagrywał przez wyrzut ręką). No i może Ishak " za całokształt kultury piłkarskiej".

Reszta- była, biegała, zagrała. Marne perspektywy przed najważniejszym meczem roku czyli meczem z Austrią w Wiedniu. I nie żeby rywal był mocarzem, ale Lech jest po rpostu do bólu PRZECIĘTNY. To niestety drużyna "kopaczy" (na teraz) bez tzw "iskry bożej".

Koniec, kropka można wyłączyć transmisję !!!!!







Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JAJA JAK BERETY

 Dziś  wieści z Lecha.... no nie powiem. SCENKA opada........ Nijak pojąć co się dzieje.  Rozumiem. W wielu klubach europejskich szpitale. Przyczyna oczywista. Nastąpiło przegięcie z ilością meczów. Do  tyczy to oczywiście tych "z przodu ligowego europejskiego peletonu". Liga+UEFA +krajowe puchary+ ewentualnie kadra i jakieś tam KMŚ. Ogrom bieganiny i wakacji w sumie nie ma.  A zapierdalać trzeba to i organizmy nie dają rady. Oczywiste raczej. Ale... wziąwszy Lecha , który co prawda   został Mistrzem więc musiał się mocno narobić ale... ( ponoć wszystko co napisane PRZED SŁOWEM ALE .... tak naprawdę nie ma znaczenia - tak kiedyś wyczytałem i często jest to najprawdziwsza prawda 😄)... Lech tak naprawdę w 2025 roku grywał TYLKO w lidze! I w niej TYLKO grywał Walemark i Hakans ( nie grali nawet w el. PPolski 2024!). I ci gracze co się wysypywali - Thordarson, Wallemark, Golizadeh , Hakans ( nie wliczam Murasia bo on akurat miał aż nadto okazji łapania k...

JAGA W CZAJNIK, RAKÓW W... MEDALIK

Noooo, a to się porobiło w 20 kolejce Ekstra. Wiem... tylko taki Bayer Leverkusen mógł wygrywać jak leci, bodajże w Bundeslidze nie przegrał ani jednego meczu w sezonie 23/24 --- 28 zwycięstw, 6 remisów, ZERO PORAŻEK ! No ale Bayer Leverkusen to zespół z "innej ligi". Nie takiej jak nasza "siłowa Ekstraklasa". Której  filmową wizytówką był gol dla Jagi ,w meczu piątkowym ze Stalą Mielec. Kiedy Pululu "użył ciała" by powalić rywala , a potem strzelił gola. Ale figielek bo.... jednak miłe  złego początki a koniec żałosny. Zdarzyło się coś niespodziewanego bo  Jagiellończycy przegrali w Mielcu. Nie oglądam zazwyczaj Rakowa ,bo... nie da się ich piłki oglądać. Dzisiaj jednak "zmuszony" tym że niedługo Lech będzie  z nimi    grał jednak odpaliłem transmisję meczu. No i dostałem to czego się spodziewałem czyli "klasyczny Papszun", który by się ratować wpuszcza wielkoluda Rochę i tak od 75 minuty Raków gra pierdylionami dośrodkowań "na ch...

LECĄ TRENERZY

 Na dziś następna "ofiara ambicji" i Wizji Wielkiego Klubu....... Paprykarze zwolnili całkiem fajnego trenera (Kolendowicza). Bo.... on to mając takich sobie kopaczy MIAŁ wygrywać wszystko. Ciekawy temat , gdy klubem "rządzi" nawiedzony właściciel. Gość mający "wizje" ( nie WIZJĘ ,a WIZJE właśnie). Ciekawe co dalej w tym temacie tych "wizji wielkości paprykarza"  Pana Właściciela Paprykarstwa Alexa Haditaghi. Temat też ciekawy ,bo spotkałem się z wieloma wpisami "zwalniającymi Frederiksena". O tym pisałem wczoraj. Tak jak o tym że pod Papszunem robi się "gorący stołek" ( choć akurat to temat bardziej do plotek niż coś konkretnego. Bo Właściciel Rakowa i firmy X-Kom Świerczewski to człowiek liczący bejmy i chyba bardziej liczy na jakieś tam bejmy z LK niż na szaleństwo w Ekstraklapie i po prostu czeka na europejskie mecze Medalików). Podkusiło mnie będąc przy temacie zmian klubowych trenerów, by sprawdzić ilu to trenerów "...