Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2021

Puchacz i... cała reszta-

 Niedawno miałem internetowe spięcie z kibicem Legii. Piszę tak wytwornie o Panu i jego klubie , bo zaskoczył mnie kulturą wymiany słów. Tak dalekich od taniego wulgaryzmu sprzedawanego np czasami  w internecie i na stronie Ległej na której dyskutowaliśmy ( po paru godzinach i tak  nasze wpisy usunął moderator dbający przecież o .... "rozpierduchę i prostacką zabawę". Bo przecież to "napęd" tzw "wymiany myśli rodem z internetu"). O co nam poszło? Wyliczaliśmy sobie "wychowanków" i gdzie skończyli po transferach z klubu. Oczywiście nie było o czym gadać gdy ich "okręt flagowy" Karbownik Michał po prostu nie gra w Olympiakosie i ponoć.... znowu ,dlatego że "nie pasuje do koncepcji trenera" .Po trenerze Brighton Potterze to już drugi trener, który "nie docenia europejskiej klasy gwiazdora ze stolca". Te dane sprawdziłem bo chciałem oprzeć pozycję Karbownika, na wypożyczeniu do Grecji, na liczbach. Jakoś klub "stoli

MOŻNA WYGRAĆ PRZEGRAĆ lub ZREMISOWAĆ (K.Górski)

 Wielokrotnie pisałem, że nienawidzę remisów 0-0. No tak. Bez bramek piłka nożna jest "dla koneserów" ,a ja jakoś wolę ludożerkę, bramki i emocje. Nawet jeśliby Lech PRZEGRAŁ tak z 4-5. Przyznam , że już od 36 minuty tego meczu pomyślałem sobie "wypisz wymaluj mecz na stadionie Jagiellonii, ten przegrany 1-0" . I od tej chwili wręcz chciałem ,by się skończył choćby REMISEM ! Bo ta Jgiellonia uwiera mnie jak kamień w bucie do dziś ( no bez jaj.... zmieniam buty... co byście nie pomyśleli i nie śpię w obuwiu jak co). Ale wspomnienie uwiera. Już po 1 połowie statystyki były "białostockie" czyli : Jak wtedy piłka latała jak chciała przy strzałach Kolejorza. Przodował w tym (niestety) Ishak. Który jako napastnik rozegrał finalnie NAJGORSZY SWÓJ MECZ W LECHU. Policzyłem - tylko on miał 3 "setki" (8' 37'  46' gol ze spalonego,80'). Tych pudeł nazbierało mu się bez liku. Sam mecz oglądałem "bez udziału" tych cycków " eksper

MOŻE CZAS POPUŚCIĆ WODZE FANTAZJI ?

Już niedługo koniec roku, a 4 grudnia dogrywana ostatnia tego roczna kolejka Ekstraklasy. Co prawda w te pozostałe 5 meczów wiele się może zdarzyć. Że wspomnę z lig innych -- zaskakujące lanie MUnited, Lanie Bayernu przez MGldbach (PNiemiec).  A z Polski --  Piast lejący Lampucerę ( nie ma sympatycznego hórzysty Czesia więc można zaostrzyć kurs!) czy na mikroskalę Beton skruszony o ŚWICIE ( Nowego Dworu) w PPolski. Jak widać szok staje się normą więc i moje przymiarki do tych 5 kolejek ryzykowne , ale... raz kozie śmierć. Jadę z tym koksem : J ak widać Lech i Raków powinni skończyć "łeb w łeb".  Pozostali potracą punkty. Lampucerę, warszawską Kurew skreśliłem ,bo nie chcę się bawić w bajkopisarstwo.     Poległa, przerżnęli ją solidnie, daje dupy w lidze każdemu. Więc nazwanie jej Kurwiszonem ze Stolca chyba zrozumiałe. Na placu boju pozostaje  5 drużyn, może dojdzie szósta czyli Piast.  Zobaczymy. Jeśli KTOŚ TO CZYTA  ;-) to proszę o KOMENTARZE .  Będą mile widziane i może w

PIŁKA JAKO CYRK

 Mam nieodparte wrażenie, że piłka nożna  (nareszcie i po wielu nieznacznych ewolucjach) przeobraziła się finalnie w cyrk.   Taki klasyczny cyrk, z kolorowym namiotem, wulgarnymi clownami, woltyżerką i magikiem połykającym miecze,  poskramiaczami dzikich zwierząt oraz tańczącymi pudlami. Przestała być sportem ( mówię o wymiarze "Zawodowym" nie o graniu na podwórku ).  Cyrkowe "cieszynki", na łbach umalowane loczki, gościu "odważnie" wszem i wobec ogłaszający, że jest gejem ( co za odwaga... ha ha ha ha w tej masie pedalstwa), net zalewają zdjęcia półnagich lasek tzw "gwiazdorów", albo zdjęcia "mistrzów" w pierdylionach sytuacji często z wyeksponowaną gołą klatą obejmujących równie "mleczne" partnerki z wyeksponowanymi wymionami. . Nawet fakt i co jest jasne (jak to że piłka jest okrągła), że piłkarze piją, chlają od wczoraj, dziś i będą chlali jutro, mając w zadku trenerów staje się okazją do "wojenki" w sądzie. I &q

Jakub Kamiński vs. Transfermarkt.de

 Do napisania o Kubie Kamińskim dopiero TERAZ skłoniły mnie "liczby" tego piłkarza po meczu wygranym niedawno z Wisłą Płock. Jak widać BYŁ NAJLEPSZY na boisku (365pkt INSTAT- to bardzo dużo). ! Bronią go liczby nie "kanałowa plus legia" reklama. Przyznam że tym piłkarzem interesuję się od momentu kiedy pojawił się w rezerwach Lecha Poznań. Był jednym z głównych autorów awansu rezerw KKS Lech z III do II ligi  ---- dn. 8 czerwca 2019 roku ( obok Dudki, Kołodzieja, Sobola, bramkarza Szymańskiego i Tupaja).           Niby wcześniej był w Lechu -- (do Lecha przyszedł jako 13 latek ! W roku 2015 , z Szombierek)-- grał w  w juniorach młodszych, potem starszych, ale...... naprawdę  zaistniał w rezerwach. .             Na przykład  w drużynie zdobywającej w 2018 roku MPolski  Centralnej Ligi Juniorów Starszych wcale nie był podstawowych graczem i byli wtedy od niego bardziej znani ( np Skóraś, Norkowski, Sobol, Pleśnierowicz, Zimmer, Bartkowiak, Tupaj). W tamtym meczu wszed

WYGRANA IM SIĘ NALEŻAŁA

Tytuł tak samo śmieszny jak podobne gadanie ekspertów w czasie meczów, reprezentacji czy ligowych drużyn w meczach w kraju i za granicą. W piłce po prostu wygrywa drużyna lepsza (no chyba , że zawieje mocny wiatr przy rzucie rożnym bo wtedy jest słynna "ręka Boga"- jak w meczu np Radomiaka z Łęczną  ) . I nie "na papierze" wygrywają drużyny , ale strzelając bramki ( np nie wygrała na papierze Lechia w PP)..  Kropka. Jeśli przegrywają to obwinianie "kogoś"  ( pewnie Pana Boga mającego  inne zmartwienia ważniejsze niż mecz Piast-Legia. A to chyba ON rządzi tym szczęściem i pewnie nie ma głowy do miejsca w tabeli Górnika Łęczna czy jakiejś innej drużyny, nie tylko w Polsce ale i na Świecie). Zakładanie  zaś, że Pan Bóg kibicuje piłkarzom nożnym nieco ryzykowne skoro jest od groma innych dyscyplin sportowych. Zatem było jasne ,że Lech mecz w PPolski WYGRA ,a gadanie ( w tym przypadku) że "puchary rządzą się swoimi prawami" to zaledwie tania reklama s

"TRENER DOSTANIE SZANSĘ WYPROWADZENIA DRUŻYNY Z KRYZYSU".

 Tytuł przydługawy, ale ja już coś takiego słyszałem niedawno (Miodek o Czesiu kilka dni temu). Dotyczyło to jednak wcześniej i trenera Lecha Dariusza Żurawia. Trenera który DAŁ KLUBOWI bejmy!. Wypromował "do sprzedaży" całkiem dużą grupę młodych graczy. A wiemy poniekąd, że teraz pierwsze pytanie, gdy przychodzi agent gracza X do jakiegoś klubu z ofertą transferu to jest : NO TO ILE PANIE ON MA LAT? Potem oczywiście cała reszta liczb i pytań. Akurat nie dziwię się bo jak wiemy "najlepsze młode mięso". To tak generalnie bo i zdarzają się wyjątki gdy taki "młody supertalent" gdzieś tonie w bagnie ( Kownacki, a może i Marchwiński. Choć akurat tej "boskości" w Marchewie nijak mi dostrzec. Ani teraz, ani wcześniej. I dla mnie to jest przypadek podobny do reklamowania gdzie się da Karbownika Michała - tego z Ległej). No i Żuraw w parę tygodniu po "tytułowym" zapewnieniu WŁAŚCICIELA poszedł na zieloną trawkę.Dziś mamy wypisz wymaluj taki sam

NIEDZIELA JAK ZE SNU

  Na początek tradycyjnie będzie o pogodzie ( to w dobrym angielskim towarzystwie temat obowiązkowy). No było pięknie k...... pięknie... tylko dlaczego nie 21C a 11C ? Komu by przeszkadzały takie temperatury pod koniec października?  A jednak komuś przeszkadzała późna pora roku. Jakoś od dawna nie wyczekuję hiszpańskich Grand Derbi wiec i tym razem temat olałem. Było mi tym łatwiej, bo Messi teraz w Paryżu zakąsza ślimakami i wpierdala żabie udka. Zatem kogo oglądać w Barcelonie? Pique? Jakoś mało atrakcyjny. Towarzystwo się rozjechało i Barcelona to "substytut barcy" taki sam jak "szynka z dorsza". Po co wiec tracić czas? Postawiłem na mecz  MUnited-Liverpool. Komu kibicowałem? Wiadomo.  I właśnie ci którym kibicowałem pojechali po całości. Było 0-4 do przerwy! Jak to pięknie brzmi dla fana Kloppa , Salaha,  Mane , van Dijka? Brzmi super. Brzmi tak jak mówił komentator Sky Sport "Manchester United popełnia samobójstwo". Ich obrona była nad wyraz "dre

SOBOTA BIAŁO-NIEBIESKA

Wczoraj było biało ( spadł grad, dużo gradu), dziś niebiesko ( czyste, piękne niebo). Tylko że zimno.     Co oczywiście nie przeszkadza ,by oglądać (wiadomo sobota) piłę. A jest CO oglądać ,bo - juniorzy starsi Lecha. Potem rezerwy Lecha. Tak od samego południa, mecz po meczu. Tematy ciekawe, bo można zobaczyć jak będą sobie radzić "wychowankowie". 1. Lech juniorzy starsi- Legła (jun.st.) Lech Poznań - skład:  Maksymilian Manikowski –  Igor Kornobis, Bartosz Tomaszewski, Patryk Waliś, Ksawery Kukułka –  Jakub Złoch (83. Dawid Ławniczak), Kacper Sommerfeld, Maksym Czekała (70. Oliver  Zaręba) –  Filip Wolski (46. Maksymilian Dziuba), Filip Wełniak, Dawid Zięba (70. Hubert Szulc) Lechici przegrali i to przegrali  BO BYLI GORSI od rywala. Całe to gadanie "o utrzymywaniu się przy piłce" wtedy ma sens kiedy z tego coś wynika, czyli gdy są  sytuacje czy gole.  A Legia?  Szybciej, konkretniej i naprawdę powinna wygrać co najmniej 1-3 lub 1-4. Lewy obrońca Lecha Kornobis o

Nie wytrzymałem

 Bo jakże nie wytrzymać skoro wręcz zostajemy jesienią przywaleni ilością meczów. Wręcz codziennie coś się wykluwa: poniedział- dogrywana Ekstra wtorek-LM środa- patrz wyżej czwartek - LE piątek, sobota, niedziela- Ekstra Czasami z przesytu można pęknąć i pozostaje "odpuszczenie czegoś". Oj zapomniałbym o meczach Brigton & Hove które z obowiązku (jestem nieustannym fanem Modera) przychodzi oglądać w angielskim terminie. Cierpi niestety Warcina, bo przy tym nadmiarze wrażeń z tym co się z nią wyrabia to jakoś nie mam serca być świadkiem jak ją niemiłosiernie okładają ( no i Trała wylądował na ławie, nie gra Kieliba i Jakóbowski czyli ci  którym w Warcinie kibicuje z pełną życzliwością). A jedyny Aleks Ławniczak jest dla mnie "napchanego futbolem" zbyt słabym magnesem coby  mnie w "zielone klimaty wciągnąć". No i sorry, ale kto lubi patrzeć " na rzeź niewiniątek", a Wartę leje prawie każdy. No dobra to na razie tyle, tytułem wstępu by "dać