Wczoraj oglądałem z przerwami mecz tzw JEDYNKI PZPNu.
Przerwy bo nijak było się w ten mecz "wciągnąć". Polowanie na kości Węgrów, bezpłodna gra Polaków.
Jadą na Sousę, że "oszczędzał podstawowych graczy". A ja widziałem ,że tak naprawdę nie grał JEDEN podstawowy gracz. Nazwiska nie wymienię ,bo nie trzeba.
Ta drużyna nie będzie ( mimo tzw filozofii trenerskiej Sousy) drużyną "grającą jak Barcelona".
Jaka "mąka" taka jakość "wypieku". To drużyna tzw "środka europejskiej tabeli" ot na poziomie Austrii, Rumunii , nieco lepsza np od Węgrów.
Którym tak prawdę mówiąc wygrana jak najbardziej "się należała".
Nie ma złudzeń co do barażów. Może jakoś przemęczymy/wygramy pierwszy mecz, ale ten DRUGI, zasadniczy na bank wtopimy.
Zresztą i tak bylibyśmy jedną ze słabszych reprezentacji w Katarze. Co nikogo go dziwić nie może kiedy widzi się na boisku "gwiazdę" pokroju Milika, czy "boskiego" Zielińskiego. Milika organicznie nie znoszę, rzygam jak go widzę. Więc by nie brudzić dywanu, po prostu meczu do końca nie oglądałem.
Co wiemy, BEZ Lewandowskiego to popierdółka nie reprezentacja.
U-21 Polska-Łotwa
Piszę (zauważcie) nie reprezentacja PZPN, a Polska, bo tu widzę tą radość grania, nie "męczenie buły".
Tak, rywal niby łatwiejszy, ale co z tego skoro napierdala naszych, dobrze się broni, łapie żółte kartki, biega jak kot z pęcherzem.
Ale ( co fajne) nareszcie widzę jak polscy piłkarze GRAJĄ CELNIE PIŁKĄ. Nie marnują wysiłku kolegi zapierdalającego do przodu co sił w płucach, piłka trafia w 90% tam gdzie ma trafić.
Patrzę na grę tych najbardziej medialnych ( a sporo ich w tej kadrze) - Kiwior, Zalewski, Bogusz (Leeds!) Benedyczak ( Serie A) Kozłowski, i na tych "naszych" czyli kapitana tej kadry Jakuba Kamińskiego, Michała Skórasia.
Szczególnie, po pierwszej połowie cieszyła mnie dobra gra Skórasia. Przypominam , ma już bramkę w tej kadrze z Niemcami Teraz TEŻ zalicza asystę przy bramce Bejgera ( były wychowanek Lecha), a Kamyk szczególnie pod koniec 1 połowy miesza ostro. Zamieszany też przy trzeciej bramce (Śpiewaka). Na razie wygląda to dobrze.
Ciekawe czy trener ściągnie Kamyka by go troszkę oszczędzić.
No i komentatorzy.
Strejlau - niestety powoli dopada go skleroza, bredzi, szkoda gościa bo go lubiłem, ale czasu nie oszukasz.
W przerwie "zaistniał" Węgrzyn i objawił nam epokowe stwierdzenie "BARDZO RZADKO przeciwnik podchodzi pod naszą bramkę". Co za kurwa odkrycie "eksperta", gdy w statystykach po 1 połowie mamy === Polska strzały/celne = 18/7 a Łotwa 0/0.
Trzeba być głupim Węgrzynem by tak bredzić.
2 połowa
"Koncert" Śpiewaka (zmienił kontuzjowanego Benedyczaka przed końcem 1 połowy+). z Termaliki. Facet strzela 2 bramki i o mało co strzeliłby i trzecią.
Nic sie nie zmieniło, Polacy dołożyli dwie bramki.
Kamiński i Skóraś zeszli w 72 minucie, wszedł za to Filip Marchwiński.
Grał krótko ale.... mógł mieć ( 73' i 74') DWIE asysty!
Generalnie fajny mecz, ciekawa drużyna.
PIĘĆ BRAMEK, a wiadomo że w piłce bramki sprzedają się najlepiej.
Najlepsi to : Kiwior, Poręba, Benedyczak, Śpiewak, Kozłowski i oczywiście Kuba Kamiński .
Ciekawe jakie będą ich piłkarskie losy, gdy wyrosną "z butów młodzieżowca".
Komentarze
Prześlij komentarz