Przejdź do głównej zawartości

JESIEŃ EKSTRAKLASA, czyli ligowa specjalność " dał się sfaulować , zagranie ze stałego fragmentu gry".

 Wiedziałem, że dopiero kiedy zacznie padać, kiedy temperatura spadnie do 13C w dzień Ekstraklasa dostanie szansę. Po prostu LATO zjechało "do bazy".

Choć tak prawdę mówiąc nie spodziewałem się niczego nowego. Dostałem więc "stare zdeptane bambosze" i nic więcej.

Jeśli dodam do tego wywiad z Kristoferem Velde przeprowadzonym przez Stanowskiego to obraż parcianej /siłowej ligi jawi się jeszcze wyrażniej. A tak w ogóle polecam wywiad ( nie każdy czyta Interię), bo ciekawe pytania  ( takie czasem rodem z Werszlo) i odpowiedzi. No i ciekawe co tam ma do powiedzenia sam Velde którego "życie w Lechu" nie jest usłane różami. Ani zbyt nie jest chwalony przez kiboli.

https://sport.interia.pl/klub-lech-poznan/news-kristoffer-velde-trolle-kaza-mi-wypier-ale-zatykam-uszy-i-ro,nId,6291734

A że powiedział cyt : "- Ekstraklasa jest bardziej fizyczna niż liga norweska. Nie brakuje kontaktu fizycznego, piłkarze nie mają czasu na przyjęcie piłki." to dla mnie  nieco zaskoczenie. Bo myślałem że ligi skandynawskie to bieganie, walka , coś w stylu ligi angielskiej. A tu proszę. Polska liga = siła razy ramię. Jeszcze raz polecam, wywiad nie za długi i ciekawy.

Jak już przeczytałem  w tym wywiadzie słowo "polska liga " to odpaliłem  sobie fragmenty ( na całość meczów jakoś jeszcze nie miałem siły) meczów Lechia-Jaga ( tu po 1 połowie .... Lechia JEDEN FAUL  Jaga  11 fauli. Statystykę  Jadze nakręcił sędzia gwiżdżący czasem dziwne sytuacje. No i  nie odbyło się od "krwi" z rozwalonych łbów). A potem Raków-Radomiak i Craxa-Paprykarze.

Generalnie przecież "polska szkoła mówi" w każdym meczu : - "trzeba przy piłce się utrzymać ewentualnie dać się sfaulować" -Lechia

" Na razie delikatny chaos/ Ucierpiał dość mocno, krew się polała" - Raków, "Przepchnąć nie jest łatwo obrońców/ Trzeba sypnąć trochę piasku w tryby rywala (Mielcarski, Cracovia) oraz "Mięciuteńko CHCIAŁ zagrać ...." (Rafał Wolski)

Statystyki np w przerwie meczu Cracovia-Pogoń = strzały celne = 0 - 1 ! No pięknie. Wydarzeniem w 1 połowie w Krakowie ... strzał w słupek bramki Paprykarzy.

Jak tu się emocjonować tą ligą skoro generalnie - krew się leje, dał się przepchnąć, silniejszy okazał się.....

Pozostaje więc robić coś innego przy włączonym głośniku i śmiać się z komentatorów (zawsze to jakaś rozrywka) - zacytuję tu  Pana Żewłakowa  który stwierdził w czasie meczu Zległej " Trzeba było ten szybki atak kończyć jak najszybciej".

Tyle dobrze, że Canal + zaserwował nam dzisiaj jedynie Pana Mielcarskiego na mikrofonie (Craxa). Pan Węgrzyn się dziś nie załapał, a Podoliński ( TVP.Sport) widać wyczerpał "limit obecności".

Jutro grają o 12.30 rezerwy (w Kaliszu) , o 17:30 pierwszy Kolejorz. Panie wygrały 2-0 i są liderem swojej "grupy" 2 ligi. No i fajnie choć  One są jakby nieco "poza horyzontem zdarzeń".



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

SPISKOWA TEORIA PIERWSZYCH KOLEJEK EKSTRAKLASY (Legia), mecz Puszcza-Stal Mielec 1-0

 Poszły już 3 kolejki w Ekstraklasie. Były już mecze w eliminacjach Ligi Konferencji. Coś się działo. Nie można jednak nie zauważyć "kreatywnego uszycia początku Ekstraklasy" pod Zległą ze Stolcowej. Bo przecież fajnie byłoby ot tak "spokojnie wchodzić w ligę" grając parę meczów z ligowymi ogórami. Dałoby to też fajne "przetarcie" przed meczami i w czasie meczów o konkretne bejmy czyli mecze o miejsce w grupie Ligi Konferencji . Grane  od połowy lipca i przez sierpień.  W tych to dwóch miesiącach może zdecydować się los rocznego budżetu dla klubów zaangażowanych w rozgrywki na poziomie UEFA. Czyli według mojej teorii, najlepiej byłoby pograć sobie na początek takie lajtowe sparringi ligowe - na przykład z beniaminkami ligi. A więc sprawdziłem co tam Ekstraklasa upichciła w pierwszych pięciu kolejkach ligowych dla pucharowiczów ( W -wyjazd D- dom) 1 -- Medaliki - Jaga D, Korona W, Warta D, Piast W, Stal Mielec D. [ 3x D 2xW]  2 -- Kolejorz - Piast W , Ra

PARĘ SŁÓW O OBECNYM LETNIM OBOZIE LECHA we Wronkach

 Kiedy czytam wpisy "zatroskanych kiboli Lecha" przypomina mi się słynna kwestia z filmu Machulskiego "Seksmisja" wypowiedziana przez Stuhra (starego) cyt " Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę". I nie wiem czy śmiać się czy płakać. No bo przecież: 1- rok temu było jeszcze gorzej, bo po zdobyciu Mistrza odszedł Skorża, odeszli Kędziora, Kownacki, Kamiński. Czyli odszedł "kierownik zamieszania" i paru bardzo istotnych graczy, a za oknem czaił się już rywal w Superpucharze i następny w eliminacjach Ligi Mistrzów. Velde był denny, Ba Loua też, Skórasia kibole kierowali do rezerw.  2- Żeby było "dobrze" sprowadzono na dodatek przed sezonem takie łamagi jak Żukowski, Rudko i Cwitaiszwili. Czyli (patrz wyżej) sezon zaczynał się pod zdechłym kotem. Beznadziejnie i bez perspektyw. I można było wtedy lamentować i pojękiwać, bo jak mówiono w pewnym filmie (Pulp Fiction)  "Jest kurwa daleko od OK". 3- A w efekcie z nieopierzonym tren

JAKI BĘDZIE WPŁYW NA LECHA -- ODPADNIECIE Z LIGI KONFERENCJI --- po dwumeczu ze Spartakiem Trnava 3-1

Oj będą spore wstrząsy .Może  nawet  coś  jak tsunami po trzęsieniu  ziemi dna morskiego. 1- odpadnięcie to nie tragedia finansowa (podobno) bo (podobno) jak mówił Rutkowski Piotr Lech nie wlicza "zysków z UEFA" do budżetu do momentu kiedy się faktycznie nie pojawią się na koncie. I to bez nich "kroi się roczny budżet". Zatem co najwyżej nie będzie jakiś premii i transferów, co najwyżej będą  te z klubu ( w zimie 23/24). 2- odpadnięcie to problem dla młodych graczy. Jak kiedyś sobie policzyłem kadra Lecha  "meczowa" to 26 graczy. Zatem kadra jak najbardziej wystarczająca, już w momencie przed meczem na Słowacji , na rozgrywki ligowe. Problemem teraz będzie wprowadzanie swoich wychowanków do kadry. Na teraz, kiedy nie będzie już potrzebna jakakolwiek rotacja i wystawianie "silniejszego/słabszego składu", kadra Lecha "skostnieje" do najwyżej 15-18 graczy i będzie obracać się wokół znanych , bardzo znanych nazwisk. Bednarek-Pereira/Dager