JESIEŃ EKSTRAKLASA, czyli ligowa specjalność " dał się sfaulować , zagranie ze stałego fragmentu gry".
Wiedziałem, że dopiero kiedy zacznie padać, kiedy temperatura spadnie do 13C w dzień Ekstraklasa dostanie szansę. Po prostu LATO zjechało "do bazy".
Choć tak prawdę mówiąc nie spodziewałem się niczego nowego. Dostałem więc "stare zdeptane bambosze" i nic więcej.
Jeśli dodam do tego wywiad z Kristoferem Velde przeprowadzonym przez Stanowskiego to obraż parcianej /siłowej ligi jawi się jeszcze wyrażniej. A tak w ogóle polecam wywiad ( nie każdy czyta Interię), bo ciekawe pytania ( takie czasem rodem z Werszlo) i odpowiedzi. No i ciekawe co tam ma do powiedzenia sam Velde którego "życie w Lechu" nie jest usłane różami. Ani zbyt nie jest chwalony przez kiboli.
A że powiedział cyt : "- Ekstraklasa jest bardziej fizyczna niż liga norweska. Nie brakuje kontaktu fizycznego, piłkarze nie mają czasu na przyjęcie piłki." to dla mnie nieco zaskoczenie. Bo myślałem że ligi skandynawskie to bieganie, walka , coś w stylu ligi angielskiej. A tu proszę. Polska liga = siła razy ramię. Jeszcze raz polecam, wywiad nie za długi i ciekawy.
Jak już przeczytałem w tym wywiadzie słowo "polska liga " to odpaliłem sobie fragmenty ( na całość meczów jakoś jeszcze nie miałem siły) meczów Lechia-Jaga ( tu po 1 połowie .... Lechia JEDEN FAUL Jaga 11 fauli. Statystykę Jadze nakręcił sędzia gwiżdżący czasem dziwne sytuacje. No i nie odbyło się od "krwi" z rozwalonych łbów). A potem Raków-Radomiak i Craxa-Paprykarze.
Generalnie przecież "polska szkoła mówi" w każdym meczu : - "trzeba przy piłce się utrzymać ewentualnie dać się sfaulować" -Lechia
" Na razie delikatny chaos/ Ucierpiał dość mocno, krew się polała" - Raków, "Przepchnąć nie jest łatwo obrońców/ Trzeba sypnąć trochę piasku w tryby rywala (Mielcarski, Cracovia) oraz "Mięciuteńko CHCIAŁ zagrać ...." (Rafał Wolski)
Statystyki np w przerwie meczu Cracovia-Pogoń = strzały celne = 0 - 1 ! No pięknie. Wydarzeniem w 1 połowie w Krakowie ... strzał w słupek bramki Paprykarzy.
Jak tu się emocjonować tą ligą skoro generalnie - krew się leje, dał się przepchnąć, silniejszy okazał się.....
Pozostaje więc robić coś innego przy włączonym głośniku i śmiać się z komentatorów (zawsze to jakaś rozrywka) - zacytuję tu Pana Żewłakowa który stwierdził w czasie meczu Zległej " Trzeba było ten szybki atak kończyć jak najszybciej".
Tyle dobrze, że Canal + zaserwował nam dzisiaj jedynie Pana Mielcarskiego na mikrofonie (Craxa). Pan Węgrzyn się dziś nie załapał, a Podoliński ( TVP.Sport) widać wyczerpał "limit obecności".
Jutro grają o 12.30 rezerwy (w Kaliszu) , o 17:30 pierwszy Kolejorz. Panie wygrały 2-0 i są liderem swojej "grupy" 2 ligi. No i fajnie choć One są jakby nieco "poza horyzontem zdarzeń".
Komentarze
Prześlij komentarz