Przejdź do głównej zawartości

LECH OSTATNI W TABELI EKSTRA :-)

Nie czuję jakoś mięty do tego trenera Lecha z Holandii.
Niby Europejczyk, ale wygląda mi jakby porozumiewał się z graczami nie znającymi chińskiego właśnie po chińsku. Bo do tego właśnie w tak niezrozumiałym języku porozumiewa się z prasą i kibolami.

Nie mam litości dla słabych pracowników. A ten trener to pracownik, który może i mówi że dobrze pracuje, ale.... z tej pracy niewiele korzyści. Coś jakby grabienie wody czy popychanie wiatru. Może i stara się, ale może tylko mówi że się stara.
A na dodatek mówi głupio. Niestety, bijąc swoich poprzedników . Przegrywa ze Śląskiem a mówi  "kolejna niepotrzebna porażka, na którą nie zasłużyliśmy". Tak jakby Lech miał jakieś zasługi za które powinno się doliczać punkty PO PRZEGRANYM meczu. No paradne jak nie wiem , te jego pieprzenie.

No i tak w ogóle ciekawe jakie nastroje są w obozie zespołu Dudelange przed meczem w 4 fazie eliminacji LK. Przeciwnika Lecha w ostatniej rundzie eliminacji Ligi Konferencji.
Rundzie ważnej bo liczonej ( po wygraniu i awansie do  fazy grupowej, a po porażce powrót do smętnej ligowej kopaniny) w konkretnych zyskach/stratach, liczonych w konkretnych kwotach €.
Dudelange co prawda z Luksemburga, ale wystarczy poczytać jaki zaliczyli ogromny postęp w ostatnich sezonach i tyle tego , by się przekonać ,że "nie są to piłkarscy kelnerzy".

 Wracam do tematu czyli o tym co sobie myślą w Luksemburgu - o czwartkowym meczu eliminacyjnym w Poznaniu. No bo jak tu się bać Lecha skoro w słabej polskiej lidze (patrz niżej)


Lech Poznań - ( zeszłosezonowy Mistrz Polski) jest NA OSTATNIM MIEJSCU w tabeli i to z zaledwie z jednym remisem na koncie i z trzema porażkami. I co gorsza wszystkie te trzy porażki były.... w Poznaniu. Na swoim boisku.
 Pewnie  zlekceważyliby np Wisłę Płock ( a to lider tabeli) czy Stal Mielec (vicelider!) to jakże mają się obawiać tak cieńko przędącej drużyny z Poznania dobijającej dna tabeli ( i nie jest to Warta).

 A Lech? 
 To jak piękna strzelba do której zabrakło nabojów. Wszyscy podziwiają jaka jest piękna , ale jej użyteczność taka jak Lecha, żadna. Do tego trener (jak pisałem) chwali tę cieńką jak dupa węża drużynę i  bredzi że "nie zasłużyli na porażkę" będąc tym samym trenerem całkiem oderwanym od rzeczywistości.

Przyznam- nie oglądałem ostatnich dwóch ligowych podrygów Kolejorza  (remis z Lubinem, wtopa z Kipeskimi)  i jakoś tego lata nie mam na to ochoty. Może jak będzie listopad, szaro, zimno to ochota wróci. Na razie LATO wygrywa bez wysiłku z "niezasłużonymi upadkami Lecha".-

Uspokoję jednak Was.... mecz czwartkowy w UEFA na bank odpalę. Tym bardziej , że skończyłem łykać piguły.... i będę mógł do kibicowania zaprosić coś mocniejszego (niż Lech na przykład).





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

SPISKOWA TEORIA PIERWSZYCH KOLEJEK EKSTRAKLASY (Legia), mecz Puszcza-Stal Mielec 1-0

 Poszły już 3 kolejki w Ekstraklasie. Były już mecze w eliminacjach Ligi Konferencji. Coś się działo. Nie można jednak nie zauważyć "kreatywnego uszycia początku Ekstraklasy" pod Zległą ze Stolcowej. Bo przecież fajnie byłoby ot tak "spokojnie wchodzić w ligę" grając parę meczów z ligowymi ogórami. Dałoby to też fajne "przetarcie" przed meczami i w czasie meczów o konkretne bejmy czyli mecze o miejsce w grupie Ligi Konferencji . Grane  od połowy lipca i przez sierpień.  W tych to dwóch miesiącach może zdecydować się los rocznego budżetu dla klubów zaangażowanych w rozgrywki na poziomie UEFA. Czyli według mojej teorii, najlepiej byłoby pograć sobie na początek takie lajtowe sparringi ligowe - na przykład z beniaminkami ligi. A więc sprawdziłem co tam Ekstraklasa upichciła w pierwszych pięciu kolejkach ligowych dla pucharowiczów ( W -wyjazd D- dom) 1 -- Medaliki - Jaga D, Korona W, Warta D, Piast W, Stal Mielec D. [ 3x D 2xW]  2 -- Kolejorz - Piast W , Ra

PARĘ SŁÓW O OBECNYM LETNIM OBOZIE LECHA we Wronkach

 Kiedy czytam wpisy "zatroskanych kiboli Lecha" przypomina mi się słynna kwestia z filmu Machulskiego "Seksmisja" wypowiedziana przez Stuhra (starego) cyt " Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę". I nie wiem czy śmiać się czy płakać. No bo przecież: 1- rok temu było jeszcze gorzej, bo po zdobyciu Mistrza odszedł Skorża, odeszli Kędziora, Kownacki, Kamiński. Czyli odszedł "kierownik zamieszania" i paru bardzo istotnych graczy, a za oknem czaił się już rywal w Superpucharze i następny w eliminacjach Ligi Mistrzów. Velde był denny, Ba Loua też, Skórasia kibole kierowali do rezerw.  2- Żeby było "dobrze" sprowadzono na dodatek przed sezonem takie łamagi jak Żukowski, Rudko i Cwitaiszwili. Czyli (patrz wyżej) sezon zaczynał się pod zdechłym kotem. Beznadziejnie i bez perspektyw. I można było wtedy lamentować i pojękiwać, bo jak mówiono w pewnym filmie (Pulp Fiction)  "Jest kurwa daleko od OK". 3- A w efekcie z nieopierzonym tren

JAKI BĘDZIE WPŁYW NA LECHA -- ODPADNIECIE Z LIGI KONFERENCJI --- po dwumeczu ze Spartakiem Trnava 3-1

Oj będą spore wstrząsy .Może  nawet  coś  jak tsunami po trzęsieniu  ziemi dna morskiego. 1- odpadnięcie to nie tragedia finansowa (podobno) bo (podobno) jak mówił Rutkowski Piotr Lech nie wlicza "zysków z UEFA" do budżetu do momentu kiedy się faktycznie nie pojawią się na koncie. I to bez nich "kroi się roczny budżet". Zatem co najwyżej nie będzie jakiś premii i transferów, co najwyżej będą  te z klubu ( w zimie 23/24). 2- odpadnięcie to problem dla młodych graczy. Jak kiedyś sobie policzyłem kadra Lecha  "meczowa" to 26 graczy. Zatem kadra jak najbardziej wystarczająca, już w momencie przed meczem na Słowacji , na rozgrywki ligowe. Problemem teraz będzie wprowadzanie swoich wychowanków do kadry. Na teraz, kiedy nie będzie już potrzebna jakakolwiek rotacja i wystawianie "silniejszego/słabszego składu", kadra Lecha "skostnieje" do najwyżej 15-18 graczy i będzie obracać się wokół znanych , bardzo znanych nazwisk. Bednarek-Pereira/Dager