Z uporem godnym lepszej sprawy śledzę losy "Trzech Dyjamentów". Bo takimi zostali okrzyknięci przez "wchechznawców" typu Borek, Kołtoń , Białoński i im podobni "reklamomodawcy" trzej młodzi polscy gracze, którzy niedawno wyjechali z polskiej ligi w świat..
Nie piszę "młodzi" bo w obecnej piłce nic to nie znaczy.No może taką łatkę dostanie "na świecie" gracz 15-16 letni.
Liczy się ( i to w konkretnej mamonie) "jakość gracza". Jakość obłożona najróżniejszymi statystykami opisującymi dokładnie i matematycznie co i jak jest z takim "gagatkiem". Co w trawie piszczy.
Czasem jednak rozsądek/moda przegrywa u kupca z namolną reklamą. A zyskuje na tym agent "wciskający" kopacza nabywcy.
Choćby "kariera" takiego Kapustki w Premier League- w Leicester. (by nie cofać się do Furmana, Wolskiego itp podobnych przypadków wcześniejszych) .Kiedy nagle z naszego "ciepłego bajorka ligowego" taki młodzieniec zostaje rzucony na głęboką wodę ,na pożarcie , do ligi angielskiej. To "pożarcie" można nawet traktować dosłownie. Bo intensywność gry tam jest kosmiczna i konkurencja i wymagania też.
Wszystko tam działa na zasadzie " dobrze płacimy więc zapierdalać" i nie ma zmiłuj się.
Niedawno "ligowy matecznik" opuścili ( w kolejności wyjazdów do wymarzonego klubu) - 1-Moder Jakub (Brighton) 2- Karbownik Michał (Brighton) 3-Kozłowski Kacper (Brighton) 4- Kamiński Jakub (Wolfsburg).
Trzej pierwsi zostali "rzuceni na bardzo głęboką głębinę" ,bo do Anglii, a czwarty na nieco płytszą głębinę - 1 Bundesliga Niemiec.
Powody dla których Brighton wydało prawie 27 000 000 € na trzech Polaków są dla mnie niezrozumiałe.
Moder - OK. Wysoki, dobry, skrojony do Anglii. Niestety było coraz lepiej , grał sporo i.... kontuzja. Teraz się leczy.
Karbownik - kurdupel "chcący grać na środku pomocy bo tam się dobrze czuje" a w klubie z którego wyjechał (zległa) grał.... na bocznej obronie i rzadko na skrzydle pomocy.No i nie "zaaklimatyzował się w Brighton" bo szybko poznali się że niewiele z tego będzie i wysłali go do Grecji (Olympiakos), gdzie TEŻ nie poznali się na nim jako pomocniku i "spuścili go do rezerw".Wrócił (jak kiedyś Kapustka po wypożyczeniu) do Anglii i znowu go wypożyczli do 2 Bundesligi , do Fortuny Dusseldorf (tam jest Kownacki). I zagrał w 3 meczach..... aż 12 minut. A gdzie? Na lewej obronie choć i tam będzie problem , bo niemiecki klub "pozyskał na tę pozycję kolejnego piłkarza". Zatem znowu ławka, ogony lub... rezerwy.
Kozłowski - mam wrażenie że to niezły kopacz , ale Anglia.... to strasznie trudny temat na "wypłynięcie" na Zachodzie. Zresztą nawet nie "zamieszkał w Brighton" na początek, a wysłali go do Belgii , gdzie w ichniej 1 lidze ugrał ( w całym sezonie 2021/22) , aż ... 215 minut !!!. Tłumaczą nam polscy pismacy.... że miał kontuzję. No miał , ale przed i po niej NIE był wystawiany.... bo Union.... walczył o Mistrzostwo Belgii. No niezły dowcip i ciekawe polskie tłumaczenie. Nie grał , bo.... jego klub walczył w lidze.... jajca.
A co ciekawe , to że po kilku treningach w Brighton ... znowu kontuzja i przy grającej już lidze, przy tak dużej konkurencji w składzie , pewnie szykuje się kolejne wypożyczenie.
Ciekawe "kto beknie" w Brighton ( a przecież sponsorem tej drużyny jest Amex-bank) za "radosne transfery" Karbownika i Kozłowskiego i trzeba zapytać czy w ogóle trener "Mew" (Graham Poter) chciał tych dwóch polskich graczy (Karbo i Kozła).
No i na koniec Kamyk, który najpóźniej wylądował na Zachodzie.
Niemiecka Liga fizyczna i 10 baniek za niego to sporo, ale pewnie Wolfsburg (sponsor Volfswagen) kupuje graczy sporo droższych, bo ich stać!. Zatem patrzę jak sobie radzi. Na razie (żródło sofascore.com):
Debiut z Werderem 2:2 [23 min. na prawej obronie] z Bayernem 2:0 [ławka] i ostatnio z Schalke 04 , remis 0:0 [76 minut na prawej pomocy]
tu skrót z tego meczu https://www.youtube.com/watch?v=U9oy9XABHQM&ab_channel=Bundesliga
Jak sam Kamyk mówi po debiucie z Werderem "szybko grają, szybko biegają, dużo biegają. Intensywność gry ogromna". No i tym tak jakby podsumował poprzednie miejsce swojej pracy, czyli polską Ekstraklasę.
Zwracam uwagę na umieszczoną ocenę Kamyka przez "sofascore" - [to na pierwszym screenie,powyżej] ---- czyli : jego MOCNE STRONY - wysoki pressing, rozegranie SŁABE STRONY - kontrola piłki (!!!) i pojedynki na ziemi. Ciekawe co? Kamyk i słaba kontrola piłki. Aż strach się bać gdyby ci fachmani oceniali większość naszych ligowych graczy ;-)
Na deser, poniedziałkowy mecz, ale nie Ekstraklasy ale mecz MUnited-Liverpool.
Co tu gadać. Przyjemnie patrzeć jak graczom piłka "nie schodzi z buta" i trafia do adresata. Coś co rzadko bywa w tej naszej opłotkowej Ekstralidze. Pisać nie ma co bo trzeba było to widowisko oglądać.
Statystyki po 1 i po 2 połowie ukazały się w "Guardian-Sport" już w kilkanaście sekund i po pierwszej połowie i po całym meczu. Pięknie, prosto i graficznie idealnie by pojąć co i jak.
Jak widać to Liverpool grał, a MUnited strzelił te swoje 2 bramki.
Wydarzeniem niemal światowym , było to że dopiero w 85 minucie trener United Ten Haag wpuścił na boisko Ronaldo! A Maquire przesiedział cały mecz na ławie!
Mecz fajny i tyle. To się ogląda!
No i full komplet na stadionie , który mieści (uwaga uwaga) == 75 797 widzów ! I to W PONIEDZIAŁEK !!!!!!
Komentarze
Prześlij komentarz