Niby awans to awans, no ale fajnie gdy jest to awans na luziku, a nie ze ściśniętymi pośladami :-)
Pewnie wyleje się morze mądrości po tym meczu. Pojawią się znawcy, eksperci. Ja do nich przez przekorę nie dołączę i napiszę o rzeczach oczywistych.
Najgorszym na boisku był ten najlepszy w zeszłym sezonie czyli Amaral. I to nie tylko dlatego że mógł oszczędzić nam i kolegom nerwów, ale co jego zagranie to dupa. Niesamowite !!!. Gracz który "trzymał za Skorży" Lecha w ofensywie. Dziś Lech grał w 10tkę.Bez nieobecnego duchem Amarala.
To tak jest po polsku szukać wad więc dodam do tego == komentatora Podolińskiego "dzięki któremu" w czasie meczu miałem okazję odsłuchać muzykę ,która czekała na właśnie taką okazję by się nią zająć. Dzisiaj były to 3 płyty Chemical Brothers i Moby. Stąd żaden gadacz mnie nie podkręcał, nie miałem z tego wodolejstwa meczowej zgagi. Wiadomo- muzyka łagodzi obyczaje i daje luzik. Czyli oglądałem mecz BEZ komentarza.
Teraz ci którzy zagrali całkiem nieżle: Bednarek, Czerwiński, Milić ( do kontuzji) Pereira, Karlstroem, Skóraś Ishak. Mam też ambiwalentne odczucia co do Velde. Gościu tradycyjnie był "zaginiony w akcji" no ale MIAŁ LICZBY i te jego bronią (asysta-ładna i bramka).
I na koniec refleksja kiedy ogląda się obecnego Lecha.
To "zmiotki z szatni". Wielu graczy nieprzytomnych, zagubionych. Chaos , w którym często panuje długa laga od Bednarka . Brak artyzmu piłkarskiego. Tak wyczekiwanych przez kiboli - "piłkarskich wodotrysków".
Amatorka w tej robocie ,aż wali po gałach.
Rywal? Przeciętny i tak naprawdę powinien przegrać 4-5 bramkami w tzw podstawowym czasie gry i to na luziku..
Dlaczego? To wyliczę: 1- setka Amarala 2- setka Amarala 3 - słupek Ishaka 4- pudło Sousy z idealnej sytuacji 5- nie podyktowana ręka Islandczyka przez słabego sędziego 6- faul bramkarza na Skórasiu na granicy pola karnego. Wystarczy by z tego strzelić w 95 minutach nie 2 a 4-5 bramek.
Awans więc całkiem "zasłużony" choć osiągnięty w nędznym stylu. Niepokojący styl po cieniżnie w lidze.
Teraz zapewnie wyprawa do Luksemburga do Dudelange.
Komentarze
Prześlij komentarz