Wczoraj było biało ( spadł grad, dużo gradu), dziś niebiesko ( czyste, piękne niebo). Tylko że zimno. Co oczywiście nie przeszkadza ,by oglądać (wiadomo sobota) piłę.
A jest CO oglądać ,bo - juniorzy starsi Lecha. Potem rezerwy Lecha.
Tak od samego południa, mecz po meczu.
Tematy ciekawe, bo można zobaczyć jak będą sobie radzić "wychowankowie".
1. Lech juniorzy starsi- Legła (jun.st.)
Lech Poznań - skład:
Maksymilian Manikowski –
Igor Kornobis, Bartosz Tomaszewski, Patryk Waliś, Ksawery Kukułka –
Jakub Złoch (83. Dawid Ławniczak), Kacper Sommerfeld, Maksym Czekała (70. Oliver
Zaręba) –
Filip Wolski (46. Maksymilian Dziuba), Filip Wełniak, Dawid Zięba (70. Hubert Szulc)
Lechici przegrali i to przegrali BO BYLI GORSI od rywala.
Całe to gadanie "o utrzymywaniu się przy piłce" wtedy ma sens kiedy z tego coś wynika, czyli gdy są sytuacje czy gole.
A Legia?
Szybciej, konkretniej i naprawdę powinna wygrać co najmniej 1-3 lub 1-4. Lewy obrońca Lecha Kornobis ogrywany jak leci i z tego było wiele zamieszania.
Zresztą... jeśli napiszę że najlepsi w Lechu byli - Manikowski (bramkarz) , Zięba ( skrzydłowy), a reszta grała słabo to wszystko już wiadomo.
Nie zauważyłem w tej drużynie innych graczy wartych uwagi.
Ciekawostka to fakt, że trenera Wędzonkę ( ma karę 2 meczów ) zastępował jego asystent - Grzegorz Wojtkowiak. No i debiut trenerski ma słaby.
2. KKS Kalisz - Lech nr 2.
Mecz niezgorszy i nawet za wiele tej legendarnej 3 ligowej "walki/walki" nie było za wiele.
Oczywiście rezerwy usiłują grać " jak dorosły Lech" no ale.... brak im jakości kolegów z Bułgarskiej ( co oczywiste).
Powtórzę, mecz jednak dało się oglądać. Kalisz ma niezłą drużynę i ciekawe jak pograją w 1/16 PP z Rakowem, niedługo (chyba wtorek). Piłka trafiała często tam gdzie miała trafić. Były i emocje bo == 1-0, 1-1, 1-2 i po 80 minucie 2-2.
Drugie bramki obu drużyn bardzo ładne. Zatem jak kto chce niech ogląda sobie powtórkę, będzie na TVPSport. Warto choćby zobaczyć fajną bramkę Pacławskiego na 1-2.
Co do graczy Lecha których wyróżniłbym: Mleczko (obronił karnego!), Kryga , Gogóla no i Karbownika mimo że wszedł pod koniec meczu.
Reszta też przyzwoicie i ten remis przed meczem "wziąłbym w ciemno". Bo jednak rywal "klasowy" jak na tę 3 ligę ;-) no i statystyki pomeczowe czyli Kalisz / Lech :
strzały 11/7
celne 5/3
faule 16/11
kornery 2/1
3.Brighton-MCity
Tu wchodzę po 1 połowie Paprykarzy ze Szczecina. Widziałem 3 bramki z 1 połowy, ale co jasne moje emocje w tym meczu bardzo letnie ( w końcu Lech grał z obydwoma drużynami).
Modziu wybiga w podstawie, z nr 15.
Nie ma zaskoczenia. City atakuje (mecz rozgrywany w Brighton) , a Brighton "usiłuje przerwać".
Różnica widoczna , a to dopiero 1 połowa :
Dunk wybija ekwibilistycznym wykopem piłkę z linii bramkowej, potem sytuacja którą na bank odgwizdano by w Ekstra czyli "atak na bramkarza" a tutaj.... sędzia uznaje bramkę mimo że bramkarz atakowany i wypuszcza pilke ,a z tego jest brama na 0-1.
Niedługo potem "setka" Grealisha ale bramkarz Sanchez broni desperackim rzutem pod nogi.
Ale ile można "usiłować" gdy naprzeciwko MCity?. A w ataku Lallana i nieskuteczny Maupey?
Nie można.
Kontratak i szybki jak wiatr Phil Foden w 27 minucie wbija gola Brighton na 0-2. Obrońca musiałby mieć silnik rakietowy w dupie żeby dogonić Fodena.... he he he he.
31 minuta i już 0-3 (bramkę strzelił Jesus... czyli Jesus Maria Brighton)..
Rzeż niewiniątek, aż strach się bać jaki będzie końcowy wynik ! Czyżby "citizens" chcieli pobić dzisiejszy rekord Chelsea z Norwich (było w Londynie 7-0 !).
Wystarczy tej mizerii jak dla mnie...... i kończę oglądać ten mecz po 1 połowie.
Poniżej statystyki z meczu po 1 połowie:
Komentarze
Prześlij komentarz