Remis 2-2 ? Może być. A powód takiego stwierdzenia jest banalny , mimo że "nasi" nie wygrali. Piłka nożna to emocje i bramki więc jak jest jedno ( Lech gra w Poznaniu) i są bramki ( cztery) to kiedy jeszcze nikt "nie ucieka Lechowi z peletonu ligowego i do majowej 2026 r. mety daleko" ,bo to dopiero koniec września 2025 to właśnie emocje /bramki się liczą najbardziej. Bardziej (dla mnie) niż obecne "oczka w tabeli". Do tego oczywiście obserwacja upatrzonych graczy ( Kozubal, Palma, Gurgul, Moutinho, Skrzypczak, Pereira). Ishak oczywiście poza konkurencją ! A na cienkich "szkoda prądu i nerwów". W tym spotkaniu ociupinę lepsza była Jagiellonia. Piłkarsko. Ciekawe bo przecież przed sezonem osłabiona, a jednak trzyma poziom. Szacunek dla ich trenera Siemieńca. W Lechu cały czas widać że trener poszukuje "w boju" ocen swoich graczy. I tu problem bo... co mecz to wynika z gry inna ocena. Raz np taki Moutinho gra dobrze , by za chwilę by...
piła nożna