Przejdź do głównej zawartości

REMISIK Lech-Jaga 2-2

 Remis 2-2 ? Może być.

A powód takiego stwierdzenia jest banalny , mimo że "nasi" nie wygrali. Piłka nożna to emocje i bramki więc jak jest jedno ( Lech gra w Poznaniu) i są bramki ( cztery) to kiedy jeszcze nikt "nie ucieka Lechowi z peletonu ligowego i do  majowej 2026 r. mety daleko" ,bo to dopiero koniec września 2025 to właśnie emocje /bramki się liczą najbardziej. Bardziej (dla mnie) niż obecne "oczka w tabeli".

Do tego oczywiście obserwacja  upatrzonych graczy ( Kozubal, Palma, Gurgul, Moutinho, Skrzypczak, Pereira). Ishak oczywiście poza konkurencją ! A na cienkich "szkoda prądu i nerwów".



W tym spotkaniu ociupinę lepsza była Jagiellonia. Piłkarsko. Ciekawe bo przecież przed sezonem osłabiona, a jednak trzyma poziom. Szacunek dla ich trenera Siemieńca.

 W Lechu cały czas widać że trener poszukuje "w boju" ocen swoich graczy. I tu problem bo... co mecz to wynika z gry inna ocena. Raz np taki Moutinho gra dobrze , by za chwilę być do zmiany.

Są ( i tak było dzisiaj) pewniacy czyli Milić, Pereira  i Ishak i to tak naprawdę na nich opiera się cała zabawa w Kolejorzu. Reszta (sorry) to "ludzie do noszenia fortepianu". I na dodatek trudno ich czasem ocenić, bo np taki Kozubal prawie co mecz grywa z innym partnerem na środku i z innymi z  przodu ( był Palma i już zaczęło żreć, by stało się po Musiałowsku i dołączył za czerwonkę do nieobecnych). Rodriguez na razie jakby z innej bajki i raczej nieprzytomny. Takie "obce ciało w zespole". 

Tak, Palmy szkoda ale... chłop będzie wypoczęty na mecze w LKonferencji i to jest  jakiś tam optymistyczny akcent. A pesymistyczny że ( na razie nie ma informacji na ile meczów zawiśnie !) nie będzie go prawdopodobnie w meczach z : Katowicami, Paprykarzami i może nawet z Ległą. To osłabienie podobne do braku Sousy gdy ten był " w gazie". No szkoda i brak Palmy dzisiaj z Jagą był aż nadto widoczny.

Porównując = to ta 1 połowa z Rakowem była chyba najlepsza ( patrząc na Raków i potem Jagę, z którą dla odmianę deczko lepiej zagrali w 2 połowie).

No ale....w Częstochowie biegał w 1 połowie Palma i wszystko jasne.



Wypadałoby nie narzekać i kogoś pochwalić : Ishak za serducho i bezwzględnego karnego ( 102 jego kasta!), Pereira za piłkarską jakość, Milić za utrzymywanie pewnego dobrego poziomu i nie schodzenia z niego.

Ponarzekać wypadałoby na jednostronnego Lismana , ale ON CHYBA SIĘ JUŻ NIE ZMIENI, znowu błądzącego na boisku Thordarsona , cienkiego Rodrigueza i .... co zaskakujące,... na Mrozka który oczywiście broni przyzwoicie ,ale dawno nie widziałem go, by "wyciągał niemożliwe piłki". Lepsze strzały... jemu wpadają choć zastrzegam, są trudne do obrony .... ale ci najlepsi takie często wyciągają powodując orgazm komentatorów. Tu komentator co najwyżej stwierdzi "ładny strzał" np Pietuszewskiego i nie wspomni że bramkarz mógłby.........

Po prostu mógłby pokazać COŚ CYRKOWEGO , COŚ KOSMICZNEGO !

Ci których nie wymieniłem w obu grupach to " ligowcy z polskiej Ekstraklasy" i zagrali na takim ekstraklasowo  ligowym poziomie . Średnio czyli na "tróję".

Na stadionie było sporo wiaruchny - 37 182 głów. Był też na trybunach Papa Jacek Rutkowski;



Mnie  zachwyciła niezliczona ilość "fan" z różnym miejsc Wielkopolski . 




Widziałem dzisiaj "fany"  - Koło, Gostyń, Kościan, Wolsztyn, Szamotuły, Jarocin, Ostrów Wlkp., Owińska, Środa Wlkp., Kazimierz, Swarzędz, Konin (!!) , Bnin, Pniewy, Wągrowiec, Śrem, Czarnków, Kościan, Rawicz, Leszno. Zawsze cieszy mnie że tyle jest miejsc związanych emocjami z Lechem , miejsc z Wielkopolski. Kiedyś widziałem też "fanę" Piły i Kalisza. Pewnie były też dzisiaj "fany" z dzielnic Poznania czyli z Jeżyc i Wildy.

I na koniec ukochane statystyki , bez których w dzisiejszych czasach  (ponoć) żyć się już nie da 😂




Co ciekawe ,  oba zespoły wcale nie "wypluły płuc" biegając za piłą i walcząc o trzy punkty , w tym meczu . 113 km i 112 km to zaledwie mocno średnie "osiągi". I należy się zastanowić gdzie tu ta magiczna "intensywność grania"?




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JAJA JAK BERETY

 Dziś  wieści z Lecha.... no nie powiem. SCENKA opada........ Nijak pojąć co się dzieje.  Rozumiem. W wielu klubach europejskich szpitale. Przyczyna oczywista. Nastąpiło przegięcie z ilością meczów. Do  tyczy to oczywiście tych "z przodu ligowego europejskiego peletonu". Liga+UEFA +krajowe puchary+ ewentualnie kadra i jakieś tam KMŚ. Ogrom bieganiny i wakacji w sumie nie ma.  A zapierdalać trzeba to i organizmy nie dają rady. Oczywiste raczej. Ale... wziąwszy Lecha , który co prawda   został Mistrzem więc musiał się mocno narobić ale... ( ponoć wszystko co napisane PRZED SŁOWEM ALE .... tak naprawdę nie ma znaczenia - tak kiedyś wyczytałem i często jest to najprawdziwsza prawda 😄)... Lech tak naprawdę w 2025 roku grywał TYLKO w lidze! I w niej TYLKO grywał Walemark i Hakans ( nie grali nawet w el. PPolski 2024!). I ci gracze co się wysypywali - Thordarson, Wallemark, Golizadeh , Hakans ( nie wliczam Murasia bo on akurat miał aż nadto okazji łapania k...

JAGA W CZAJNIK, RAKÓW W... MEDALIK

Noooo, a to się porobiło w 20 kolejce Ekstra. Wiem... tylko taki Bayer Leverkusen mógł wygrywać jak leci, bodajże w Bundeslidze nie przegrał ani jednego meczu w sezonie 23/24 --- 28 zwycięstw, 6 remisów, ZERO PORAŻEK ! No ale Bayer Leverkusen to zespół z "innej ligi". Nie takiej jak nasza "siłowa Ekstraklasa". Której  filmową wizytówką był gol dla Jagi ,w meczu piątkowym ze Stalą Mielec. Kiedy Pululu "użył ciała" by powalić rywala , a potem strzelił gola. Ale figielek bo.... jednak miłe  złego początki a koniec żałosny. Zdarzyło się coś niespodziewanego bo  Jagiellończycy przegrali w Mielcu. Nie oglądam zazwyczaj Rakowa ,bo... nie da się ich piłki oglądać. Dzisiaj jednak "zmuszony" tym że niedługo Lech będzie  z nimi    grał jednak odpaliłem transmisję meczu. No i dostałem to czego się spodziewałem czyli "klasyczny Papszun", który by się ratować wpuszcza wielkoluda Rochę i tak od 75 minuty Raków gra pierdylionami dośrodkowań "na ch...

SINDRE TJELMELAND -asystent trenera bardziej niż OK

Po raz pierwszy w historii moich kolejnych blogów   zabieram się do pisania o asystencie trenera. Generalnie to najczęściej byli "przydupasy i potakiwacze" na ławce meczowej, albo faceci od ustawianie pachołków do ćwiczeń. Ci do których trener mógł zwracać się by wylać frustrację z decyzji sędziego (klasyczny Smuda) , albo zaordynować jakąś zmianę. Ot takie "słupy meczowe". W tym sezonie jakby nastąpiła zmiana tego "modelu". Asystentem trenera nie jest "potakiwacz", a PARTNER trenera. Zresztą nie tylko ja to doceniłem , ale widzą to też piłkarze Kolejorza . Myślę sobie że to najlepszy asystent trenera Lecha  od dawien dawna.  Na takiego kreowano niedawno Dariusza  Skrzypczaka (asystent u Żurawia w sezonie 2019/2020). Z porównania obydwu Panów wychodzi , że jednak Tjelmeland to o wiele "nowocześniejszy model" niż Skrzypczak. Doskonale zorientowany w technicznej nowoczesnej stronie pracy (komputer, dane i tak dalej), a jednocześnie zaanga...