Dzisiaj, ponieważ mamy "nocny-zimowy" mecz to wypada "pisać na gorąco".
To od początku:
Tak wygląda tabela PRZED meczem w Ołomuńcu i innymi meczami w LKonferencji. Ważne , bo można pospekulować "co będzie jeśli będzie tak jak jest i nie inaczej ,a jeśli inaczej to co z tego". To zrobił lechicki portal więc wstawię tekst z niego by nie uprawiać plagiatu:
Dałem tekst o kasie bo to fajnie, gdy kasa się zgadza i jej jest pod dostatkiem.
O meczu piszę ,bo go oglądam ( udało mi się znaleźć transmisję poza gównianym Polsatem który raz mnie wkurwił swoim Polsatem GO i drugi raz nie miałem ochoty im płacić) !
1 połowa:
Dobrze zagrana. Widać że "frederiksenowskie utrzymywanie się przy piłce" jest skuteczne w tym meczu. Lech nawet miał nieznacznie wyższe utrzymywanie bo = 46-54 %.
Czesi praktycznie nie mieli okazji na strzelenie bramki. Lech oprócz pięknego "europejskiego gola" Ishaka miał i okazję Ishmaeela ( tu bramkarz rywali dobrze interweniował szybko wychodząc do Tofeeka). Co się nie odwlecze... karny i dramatycznie gówniany strzał Palmy ( i zła wysokość i w środek bramki!). Sędzia słusznie kazał powtórzyć i tym razem Ishak zajebał bez trzymanki. Mocno, prawie w boczną siatę na dobrej wysokości, 0-2 .Piękny wynik.
2 połowa:
Lech chciał "schłodzić mecz" , Czesi grali "na ambicji" i ponieważ mieli rosłych graczy to grali trochę " na aferę" i ugrali po klasycznym "tłoku przy rogu koło bramkarza" tą swoją bramkę na 1-2. Trudno winić obrońców, bo takie gole ( dużo) widziałem w Premier League kiedy przed bramkarzem było z 5 przeciwników plus 5 swoich ,tak że bramkarz musiałby mieć siłę spychacza by się w ogóle przepchnąć. A Czesi (patrz wyżej) generalnie to dorodne wysokie chłopy i dlatego z tego chaosu padł gol.
Było trochę nerwów ,bo sędzia dodał 6 minut, ale tak naprawdę Czesi byli słabsi od Kolejorza i byłby to (kolejny) fuks rywali gdyby dali radę wcisnąć gola na remis.
Fajnie jest.
Wygrana, kasa się zgadza, Lech na... miejscu 11-tym czyli w górnej części grupy barażowej co ważne, bo będąc niżej miałby mocniejszych rywali np Crystal; Palace , Alkmaar czy Fiorentinę (!!!) w meczu barażowym.
Jest jak pokazuje poniższa tabelka ↓
Po ostatnim meczu w tym roku wypada napisać o graczach z tego meczu:
Bramkarz- Mrozek - za wiele to on się nie nabronił, bramka jak pisałem z tłoku, nie jego wina - 2,5
Obrona - Pereira-3 , Gumny (nie oceniam go - mało grał) Mońka-3, Skrzypczak dość pewnie choć raz Skrzypa strasznie się obciął podając praktycznie rywalowi piłkę na kontrę ( chyba koło 65 minuty) - 3. Najlepszy z tej grupy to Gurgul i dla niego 4.
Pomoc- Palma przeciętnie i nawet chyba był najsłabszy z pomocników i ode mnie 2 . Rodriquez fajnie, agresywnie choć to fizycznie paździerz - 3, Kozubal jak zwykle niewidoczny/skuteczny, ale on od tego jest -3, Ouma- i dobrze i niedobrze. Może nie słabo ale i nie dobrze takie 2,5 ode mnie. Tofeek- fajnie no ale technika niestety czasem nie dojeżdżała (przyjęcie piłki), robił dużo wiatru i chyba p[o to był na boisku. Fajnie zabrał się przy tej swojej niewykorzystanej okazji bramkowej - 3. Golizadeh po prostu był i nie ma nawet za co go oceniać jaki Lismana ( choć to przyjęcie piłki w banalnej sytuacji gdy wyjechał z nią poza boisko to kryminał jak na "Europę".) Bengtsson tak samo niewidoczny po wejściu jak i Agnero i nie mam dla nich żadnych punktów.
Ażeby było śmieszniej to PO WYSTAWIENIU OCEN znalazłem obrazek z notami wystawionymi przez "ekspertów" portalu "Flashscore":
Mniej więcej ja amator wystawiłem podobne "stopnie". Wg nich (jak widać) - Rodrigo najlepszy, słabo (poniżej przyzwoitej oceny czyli 7,0 pkt.) Palma, Ouma. Nie doceniono "wiatru Ishmaeela wlepiając mu niewiele więcej niż dwom wymienionym.
tu znajdziecie statystyki pomeczowe : https://www.sofascore.com/pl/football/match/lech-poznan-sk-sigma-olomouc/hUswmb#tab:statistics
UWAGI pomeczowe :
1 - solidna obrona (w większej części na dorobku i młoda i POLSKA - oprócz Pereiry oczywista)
2 - Lech bardzo dobrze blokował strzały które najczęściej nie dolatywały do bramki Mrozka
3 - Generalnie obaj bramkarze nie narobili się w tym meczu, było b. mało strzałów w ich bramki
4 - dobre zmiany i zarządzanie meczem przez Frederiksena/Tjelmelanda/Wędzonkę. Chciałbym by i w następnym sezonie prowadzili Lecha.
5- Przytomny choć młody sędzia nie dający się nabierać na krzyki i w sumie błędów miał tyle co nic (np prawidłowo kazał powtórzyć karnego itd)
6- Lech ma co myśleć o przyszłości : Palmy, Tofeeka, Oumy ( tego pewnie odstrzeli) , po tym meczu.
Fajnie zakończony "lechicki" udany rok 2025. I ciekawe jakiego rywala w barażach przydzieli Lechowi Los, bo chyba ze względu na miejsce w tabeli ominie np Crystal Palace
PS:
Szukałem na próżno w składzie Samsunsporu (przegrał z Mainz 2-0 !) Afonso Sousy.
Nie znalazłem. Był tylko Lubomir Satka.
Sousa jak sprawdziłem od 13 września do 19 października 2025 zagrał (licząc wszystkie możliw mecze Samsunsporu) w sumie..... 95 minut ! Najpierw kontuzja kolana , teraz leczy kontuzjowaną kostkę i oczywiście nie gra. Chłop nie ma zdrowia i tyle . Lech miał nosa że go wypchnął ( w sumie).







Sousa raczej kariery nie robi. Jakby grali z Lechem, to pewnie Satke kiboli by skandowali. Co do Sousy - nie jestem pewien, po tym zakończeniu kontraktu.
OdpowiedzUsuńI tu..... czasami jak Pereira czy Ishak trzeba zrozumieć że "to jest to miejsce na Ziemi". Choćby dłużej niż 2 sezony i wylot . Dlatego "mam w poważaniu turystów". Jak chcą niech jadą zwiedzać np Kraków, ich sprawa.
UsuńOczywiście. Ale poza tym, że znajdziesz swoje miejsce do życia, gdzie będziesz szanowany i potrzebny, patrzy się też na to, żeby zarobki też były ok i to się poprawiło w ostatnich sezonach. Raków zatrzymał Lopeza, Jaga Imaza. Pewnie mogliby się rzucić na lepszy kontrakt gdzieś w oriencie, ale widać wartość dodana w postaci dobrego miejsca do życia może zrównoważyć wyższe zarobki.
Usuń