Co tu gadać
Po 1 połowie tzw "gry w piłkę nożną" zemby bolom.
Wisła-ORLEN w "bardzo niskim pressingu" i wywalanie gały. Lech biega dookoła tej zapory . I co tu więcej wymyślać?
Po raz n-ty zastanawiam się dlaczego "Ekstraklasa" nie nakłada "podatku od głupoty" - zadymione boiska, idiotyczne prześcieradła wywieszone na trybunach , przerywane mecze. A wiadomo. Nic tak nie boli jak "płacić mandat". Proste i skuteczne.
Ktoś tu jest mocno robiony miękkim chujem. W Anglii ( w końcu to wzór dla lig europejskich) działy się podobne rzeczy i szybko i skutecznie "odrąbano głowy hydrze". No ale jeśli w Polsce pismacy wręcz dostają orgazmu "jakie to piękne szmaty wywieszono ma meczu CWKS" to sorry, ktoś tu ma mocno poluzowane klepki w głowie.
No i ten "dyżurny hymn" przy byle okazji i "patriotyczne pierdy" na meczu piłkarskim. Dziwne że podobne rzeczy ( race, szmaty, polityka) nie zdarzają się na meczach w o wiele wyżej stojącej w tzw "świecie sportu" lidze- lidze siatkarzy.
Wniosek - piła nożna to niestety w większości sport "dla patriotycznej draki" i dla dzienniakrzyn. Elegancja sportowa w ekstraklasowym wydaniu to "osrane gacie" "niski pressing, w kompaktowym ustawieniu" i "dał się sfaulować"..
Smutne nie ma co.
A co do meczu "oglądanego w telewizorni?
1połowa
Lech strzały/celne = 10/2
Gospodarze 3/1.
No nie ma co. UCZTA DLA OCZU.
Może warto stracić na ten piłkarski zakalec następne 45 minut + czas doliczony?
2 połówka
Generalnie ( z doświadczenia) nie smakuje tak jak ta pierwsza. I tu te mdłe zero-zero, niesmaczne dla kibica.
Tak naprawdę oceniać lechitów nie ma za co, jak to przy bezsmacznym 0-0 bywa. Grali, biegali, rywal wybijający piłki gdzie popadnie. Prawie ligowa klasyka, gdy jest "kompaktowa obrona w niskim pressingu" i na polu karnym (o ograniczonej pojemności ) jest aż 15 piłkarzy z których 10-ciu wcale nie zamierza nic więcej "grać" jak "robić wybijankę".
Rzyg, stracone dwie godziny. I zabawna statystyka : Lech 25 strzałów i.... DWA CELNE ! Ze śmiechu można penc !
.jpg)
Komentarze
Prześlij komentarz