Przejdź do głównej zawartości

Lech-Motor 2-2

 Mecz "owiany tradycją".




Jak tu nie mówić o tradycji skoro kolejny mecz to remis na Bułgarskiej, kolejny mecz w którym rywal strzela Lechowi już na początku meczu gola.

Czyli tak naprawdę EMOCJI ZERO. Wszystko już było. Co najwyżej różnica że mecz wystartował od stanu 0-2.

Motor praktycznie przez cała 2 połowę wywalał piłki, Lech wrzucał, wrzucał i wrzucał , bo pod koniec meczu zabrakło tych co "umieją strzelać z daleka" ( ściągnięto jedynego takiego czyli Palmę i drugiego czyli Jagiełłę). A tego brakowało, nawet za cenę ,że po drodze ustrzeli się rywala.

Bo ile można dośrodkowywać. Skoro tak naprawdę głową nieźle gra Milić ( czyli tylko rzuty rożne) Ishak i .... chyba Palma. Więc jeśli rywal wie to to dwóch pilnuje Ishaka i sprawa załatwiona. Bo Milić co najwyżej zazwyczaj "gra na 2gim słupku - przy rogach" ( cóż za wyszukana taktyka Ugjelberga!).

Czy jestem zadowolony z samego meczu? W sumie tak. 

Bo co mi się podobało to "logiczny pressing" kiedy nie tylko lechici biegają z wywalonym ozorem po boisku, ale są bardzo blisko rywali. To działało .

Minus jak powiedziałem to za duża monotonia w ataku i ten zastanawiający brak koncentracji na samym początku ( tak ze 20 pierwszych minut)  meczu.

Dałbym ( w szkolnej skali od 1-5) - 4 - dla Ishaka, Pereiry ( mimo samobója, ale widać że to piłkarz a nie jakaś podróba ligowa) .To piłkarze europejskiej jakości.

Trója = 3 - dla Jagiełły, Palmy, Gurgula , Milića, Oumy

Dwója = 2 - dla Mrozka jakoś takiego rozlatanego + wiecznego dryblera Rodriqueza którego działalność  to klasyczne "mieszanie wody",

Jedynka = 1 - dla Agnero, kompletnie niepotrzebnego będącego obecnie na poziomie.... Motoru. Gumny - niestety świetlana przeszłość zdecydowanie nie wróci. Taki Gumny z meczu z Motorem to będzie normalka w Lechu.

Ci co weszli - Kozi, Fabjema - nie można ich ocenić, bo tak naprawdę ich wejścia trudno było zauważyć jeśli idzie o jakiś wpływ na grę Lecha , pod koniec meczu. Byli niewidzialni.

Co do trenera. Tu powiem tylko - drużyna przygotowana- ale, "materiał ludzki" szczególnie na drużyny grające tak prymitywnie jak Motor, skupiony w 11 na swoim polu karnym jest za cienki. Jeden artysta = Luis Palma to na "mur z autobusem za nim" to jednak za mało. No ,ale jest jak jest. Tego artyzmu w takich meczach ( typu autobus i wywalanie piłek) po prostu w Lechu brakuje. Trener z piasku bicza nie ukręci.

Generalnie = 4 gole w meczu to nieźle jak na TAKI mecz , jest co oglądać ( szczególnie ten gol Palmy). Bo mogło być np 0-0 przy tak kurczowo cofniętym Motorze.

PS:

Tak przy okazji. Lech "przeegzaminował" Czubaka, który egzamin oblał .Gadanie ,by go wziąć do kadry świadczy tylko o "klasie" takiego Buksy czy Piątka.

Widząc w składzie tak niewielu Polaków = 3 ( tylko Gurgul to poznaniak) czasami przychodzi mi do głowy myśl ,by dać sobie spokój z "oglądaniem turystów w Polsce" oszukując się ,że to "nasi" i meczowy czas wypełnić meczami np Bundesligi czy Premier League ( np wczoraj oglądałem Liverpool-Aston Villa 2-0).



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JAJA JAK BERETY

 Dziś  wieści z Lecha.... no nie powiem. SCENKA opada........ Nijak pojąć co się dzieje.  Rozumiem. W wielu klubach europejskich szpitale. Przyczyna oczywista. Nastąpiło przegięcie z ilością meczów. Do  tyczy to oczywiście tych "z przodu ligowego europejskiego peletonu". Liga+UEFA +krajowe puchary+ ewentualnie kadra i jakieś tam KMŚ. Ogrom bieganiny i wakacji w sumie nie ma.  A zapierdalać trzeba to i organizmy nie dają rady. Oczywiste raczej. Ale... wziąwszy Lecha , który co prawda   został Mistrzem więc musiał się mocno narobić ale... ( ponoć wszystko co napisane PRZED SŁOWEM ALE .... tak naprawdę nie ma znaczenia - tak kiedyś wyczytałem i często jest to najprawdziwsza prawda 😄)... Lech tak naprawdę w 2025 roku grywał TYLKO w lidze! I w niej TYLKO grywał Walemark i Hakans ( nie grali nawet w el. PPolski 2024!). I ci gracze co się wysypywali - Thordarson, Wallemark, Golizadeh , Hakans ( nie wliczam Murasia bo on akurat miał aż nadto okazji łapania k...

JAGA W CZAJNIK, RAKÓW W... MEDALIK

Noooo, a to się porobiło w 20 kolejce Ekstra. Wiem... tylko taki Bayer Leverkusen mógł wygrywać jak leci, bodajże w Bundeslidze nie przegrał ani jednego meczu w sezonie 23/24 --- 28 zwycięstw, 6 remisów, ZERO PORAŻEK ! No ale Bayer Leverkusen to zespół z "innej ligi". Nie takiej jak nasza "siłowa Ekstraklasa". Której  filmową wizytówką był gol dla Jagi ,w meczu piątkowym ze Stalą Mielec. Kiedy Pululu "użył ciała" by powalić rywala , a potem strzelił gola. Ale figielek bo.... jednak miłe  złego początki a koniec żałosny. Zdarzyło się coś niespodziewanego bo  Jagiellończycy przegrali w Mielcu. Nie oglądam zazwyczaj Rakowa ,bo... nie da się ich piłki oglądać. Dzisiaj jednak "zmuszony" tym że niedługo Lech będzie  z nimi    grał jednak odpaliłem transmisję meczu. No i dostałem to czego się spodziewałem czyli "klasyczny Papszun", który by się ratować wpuszcza wielkoluda Rochę i tak od 75 minuty Raków gra pierdylionami dośrodkowań "na ch...

LECĄ TRENERZY

 Na dziś następna "ofiara ambicji" i Wizji Wielkiego Klubu....... Paprykarze zwolnili całkiem fajnego trenera (Kolendowicza). Bo.... on to mając takich sobie kopaczy MIAŁ wygrywać wszystko. Ciekawy temat , gdy klubem "rządzi" nawiedzony właściciel. Gość mający "wizje" ( nie WIZJĘ ,a WIZJE właśnie). Ciekawe co dalej w tym temacie tych "wizji wielkości paprykarza"  Pana Właściciela Paprykarstwa Alexa Haditaghi. Temat też ciekawy ,bo spotkałem się z wieloma wpisami "zwalniającymi Frederiksena". O tym pisałem wczoraj. Tak jak o tym że pod Papszunem robi się "gorący stołek" ( choć akurat to temat bardziej do plotek niż coś konkretnego. Bo Właściciel Rakowa i firmy X-Kom Świerczewski to człowiek liczący bejmy i chyba bardziej liczy na jakieś tam bejmy z LK niż na szaleństwo w Ekstraklapie i po prostu czeka na europejskie mecze Medalików). Podkusiło mnie będąc przy temacie zmian klubowych trenerów, by sprawdzić ilu to trenerów "...