Wiem, dziwny tytuł tego wpisu.
Ale kiedy w czwartek ma być zagrany mecz "o nic" ( z Nową Zelandią) i na dodatek selekcjoner Urban deklaruje że "zagrają zmiennicy" (czyli ci co nie wybiegną w meczu o "coś" z Litwą) to inaczej pisać się nie da.
Wyżej podałem ceny biletów na mecz ( nie w maju czy ciepłym czerwcu ale w październiku w Chorzowie kiedy w dniu meczu będzie miłe 12 C i prawdopodobnie mgły ). Dobrze że stadion Śląski ma zadaszenie nad trybunami.
Sorry. Jeśli ceny są jak podałem wyżej i ponoć już sprzedano 20 000 biletów (będzie dostępnych tylko 30 000 miejsc. Dlaczego? Nie wiem bo stadion na 55 211 ludzi ) to naprawdę mocno się dziwię .
Wydać stówę, albo 140 zł - kiedy chciałoby się pójść z synem na mecz? Winszuję wydanej kasy. Nowa Zelandia? Nie choćby Austria czy Czechy? Naprawdę dziwny rywal skoro przecież PZPN gra w eliminacjach z klubami europejskimi.
Tak bez dwóch zdań ludziska na ponoć biedniejącym Śląsku mają bejmy!
Ale w sumie, ich małpy ich cyrk.
Komentarze
Prześlij komentarz