Przejdź do głównej zawartości

Liverpool vs United 1-2 i Lech vs Paprykarz Szczeciński 2-2

 Wpisy w kolejności jak oglądałem mecze.

Angielski mecz był pierwszy, bo mecz  Lecha o 14:45.  Kiedy na dworze bajeczna ( choć chłodna) pogoda, kolorowa jesień w ogrodzie, słońce wali choć tylko 10 ℃ to bez sensu tracić tak słoneczne popołudnie na glapienie się w ekran. Rozwiązanie banalne, mecz Lecha się nagrywał ,a ja korzystałem z pogody.

Drugi był od 17:30 więc tu problemów nie było, zaczęło robić się szaro i mecz oglądałem LIVE. Tym sposobem Lech "musiał poczekać" na odpalenie z nagrania po meczu w Liverpoolu.

Co imponuje w meczach Liverpoolu u siebie - to ta słynna i już legendarna kibolska pieśń ( była między innymi w jakimś utworze Pink Floyd) niosąca się przed meczem z trybun. 

Słynne "You never walk alone". 

Więc daję poniżej nagranie które zrobiłem przed  meczem.


Sam mecz trochę dziwny. I potwierdzający jakąś tam regułę, że mistrz po zdobyciu tytułu ma przeważnie w następnym sezonie ligowym kłopoty i najczęściej mistrzem ponownie nie zostaje.
Dziwny zaś sam mecz , bo jak to nie we współczesnej piłce większość zagrań to tzw "lampy do przodu" na ściganie się pomocników z obrońcami. Niewiele zaś "koronkowych akcji". Prostota granicząca więc z prościzną. Liverpool "napakowany gwiazdami" i akurat one ( Wirtz, Etikite, Frimp[ong) nie wybiegły od początku meczu.



Mecz jak to mecz w Anglii. Bieganiny dużo, wrzutek dużo, przy kornerach walka w polu karnym niemal jak w zapasach sumo. Liverpool przegrał 1-2 tracąc bramkę pod sam koniec meczu. Czy akurat ktoś z tych dwóch drużyn był wyraźnie lepszy? No nie.

Dopiero ciemnym wieczorem odpaliłem mecz Lecha.



Ponieważ to były już trochę "odgrzewane kotlety" i zainteresowani zdążyli pewnie przelecieć komentarze, nie będę się wtrącał. Powiem tak - gdy opadły emocje .. Lech zagrał DOBRZE. Był lepszy w polu, sporo strzelał, miał wyraźną przewagę.
Znowu pokazał swoje umiejętności Palma (asysta), bramkostrzelność pokazał Ishak, asystę przy drugim golu zaliczył Jagiełło i co ciekawe na czołowego strzelca wyrasta Bengtsson. 







Czy ktoś tak naprawdę zawiódł? Chyba nie. 
Wszyscy grali bardzo przyzwoicie. Trener  zrobił dobre zmiany przy zbliżających się meczach w LK a potem z Ległą w Warszawie. I statystyki pomeczowe pokazują dużą przewagę Lecha.




 Paprykarze mogą mówić o szczęśliwym remisie ( Lech - 2 słupki, okazja Ismaheela, pudło Rodriqueza).
 A Rodriguez? Całkiem poprawnie w tej układance, może  to ten oczekiwany postęp w jego przypadku?
Zatem dziury w Lechu nie będę szukał, a wyróżnię : Palma, Mrozek, Jagiełło - ci co grali dłużej.
Skład wyjściowy wystawiony na Pogoń wydaje się optymalny na wyjazdowy mecz Lecha w czwartek , w LK.

PS:

Ubawił mnie VARowski spalony przy bramce Luisa Palmy.




Taki z rodzaju "wystająca ręka". Pytanie pozostaje bez odpowiedzi- czy w piłce nożnej można strzelić ( zgodnie z przepisami gry) gola RĘKĄ? No nie można więc taki spalony to po prostu "śmiech na sali".












Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JAJA JAK BERETY

 Dziś  wieści z Lecha.... no nie powiem. SCENKA opada........ Nijak pojąć co się dzieje.  Rozumiem. W wielu klubach europejskich szpitale. Przyczyna oczywista. Nastąpiło przegięcie z ilością meczów. Do  tyczy to oczywiście tych "z przodu ligowego europejskiego peletonu". Liga+UEFA +krajowe puchary+ ewentualnie kadra i jakieś tam KMŚ. Ogrom bieganiny i wakacji w sumie nie ma.  A zapierdalać trzeba to i organizmy nie dają rady. Oczywiste raczej. Ale... wziąwszy Lecha , który co prawda   został Mistrzem więc musiał się mocno narobić ale... ( ponoć wszystko co napisane PRZED SŁOWEM ALE .... tak naprawdę nie ma znaczenia - tak kiedyś wyczytałem i często jest to najprawdziwsza prawda 😄)... Lech tak naprawdę w 2025 roku grywał TYLKO w lidze! I w niej TYLKO grywał Walemark i Hakans ( nie grali nawet w el. PPolski 2024!). I ci gracze co się wysypywali - Thordarson, Wallemark, Golizadeh , Hakans ( nie wliczam Murasia bo on akurat miał aż nadto okazji łapania k...

JAGA W CZAJNIK, RAKÓW W... MEDALIK

Noooo, a to się porobiło w 20 kolejce Ekstra. Wiem... tylko taki Bayer Leverkusen mógł wygrywać jak leci, bodajże w Bundeslidze nie przegrał ani jednego meczu w sezonie 23/24 --- 28 zwycięstw, 6 remisów, ZERO PORAŻEK ! No ale Bayer Leverkusen to zespół z "innej ligi". Nie takiej jak nasza "siłowa Ekstraklasa". Której  filmową wizytówką był gol dla Jagi ,w meczu piątkowym ze Stalą Mielec. Kiedy Pululu "użył ciała" by powalić rywala , a potem strzelił gola. Ale figielek bo.... jednak miłe  złego początki a koniec żałosny. Zdarzyło się coś niespodziewanego bo  Jagiellończycy przegrali w Mielcu. Nie oglądam zazwyczaj Rakowa ,bo... nie da się ich piłki oglądać. Dzisiaj jednak "zmuszony" tym że niedługo Lech będzie  z nimi    grał jednak odpaliłem transmisję meczu. No i dostałem to czego się spodziewałem czyli "klasyczny Papszun", który by się ratować wpuszcza wielkoluda Rochę i tak od 75 minuty Raków gra pierdylionami dośrodkowań "na ch...

LECĄ TRENERZY

 Na dziś następna "ofiara ambicji" i Wizji Wielkiego Klubu....... Paprykarze zwolnili całkiem fajnego trenera (Kolendowicza). Bo.... on to mając takich sobie kopaczy MIAŁ wygrywać wszystko. Ciekawy temat , gdy klubem "rządzi" nawiedzony właściciel. Gość mający "wizje" ( nie WIZJĘ ,a WIZJE właśnie). Ciekawe co dalej w tym temacie tych "wizji wielkości paprykarza"  Pana Właściciela Paprykarstwa Alexa Haditaghi. Temat też ciekawy ,bo spotkałem się z wieloma wpisami "zwalniającymi Frederiksena". O tym pisałem wczoraj. Tak jak o tym że pod Papszunem robi się "gorący stołek" ( choć akurat to temat bardziej do plotek niż coś konkretnego. Bo Właściciel Rakowa i firmy X-Kom Świerczewski to człowiek liczący bejmy i chyba bardziej liczy na jakieś tam bejmy z LK niż na szaleństwo w Ekstraklapie i po prostu czeka na europejskie mecze Medalików). Podkusiło mnie będąc przy temacie zmian klubowych trenerów, by sprawdzić ilu to trenerów "...