Przejdź do głównej zawartości

3-1 PZPN z Finlandią

 Generalnie lubię Finlandię 😄

Choć to nic wielkiego , ale wspomnienia imprez z Finlandią, szczególnie z tą odmianą żurawinową (plus sok pomarańczowy) zawsze miłe. Jak żubrówki z sokiem jabłkowym !

Obecnie przestałem kombinować i postawiłem na własny produkt czyli rozcieńczanie do woli i do wielu różnych procentów polskiego spirytusu. Co np. w połączeniu  z miodem , cytryną, rozmarynem czy nalewką z wiśni zdecydowanie wyparło Finlandię.

O kadrze PZPNu pisać można, ale po co skoro tam biegają tacy "zawodowcy" jak Szymański Sebastian, Buksa , Slisz. Gracze zdecydowanie od podawania piłek z autu.

Zbudowany byłem za to postawą Zielińskiego, który ciągnął mecz równo i się nie opierdalał w tańcu. To chyba jeden z jego kilku dobrych meczów reprezentacyjnych ( i chwalę nie tylko za fajną asystę). Kamyk też dał dużo pary i ambicji no i wreszcie puknął kastę + fajna asysta przy bramce Mateusza Gotówki.

Finowie ? Zastanawiająco byli technicznie LEPSI od wielu "reprezentantów Centrali". Piłka docierała tam gdzie chcieli, tylko generalnie nie "dojechali mentalnie" i gubili koncept tak z 20 metrów od bramki Skorupskiego. Tak jakby już przed meczem założyli że niewiele w Chorzowie ugrają. Ale... Kallman puknął gola więc nie wyjechali z czystym kontem.

Napisałem co napisałem ,choć przyznam.... mecz mnie nie rozgrzał i raczej był dodatkiem do kolacji niż "daniem głównym niedzieli".



Ciekawie zapowiada się mecz z Holandią ten listopadowy rewanż w Polsce i pozostałe mecze

Na sam koniec dobra wiadomość dla komentatorów meczu (Szpakowski, Mielcarski) i tych co wymądrzają się w studio (głównie Borek i Wichniarek) i którzy pewnie osiągną po tej "wygranej o życie" pełny orgazm:

Zatem czekam na następne mecze ,by ta recepta się sprawdziła , bo... ja tam jestem życzliwy wobec ludzi, tak generalnie. Szczególnie jak poznam smak... Finlandii. Choć Borka i Wichniarka szczerze nie lubię !

PS:

Ogromną jak dla mnie niespodzianką był wynik meczu w elim. MŚ  Turcja-Hiszpania.        Wynik 0-6 wręcz wciska w glebę, bo Turcy to wcale nie kelnerzy czy rybacy ! A było równo czyli 1 połowa 0-3 , druga połowa 0-3 RAZEM 0-6.






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JAJA JAK BERETY

 Dziś  wieści z Lecha.... no nie powiem. SCENKA opada........ Nijak pojąć co się dzieje.  Rozumiem. W wielu klubach europejskich szpitale. Przyczyna oczywista. Nastąpiło przegięcie z ilością meczów. Do  tyczy to oczywiście tych "z przodu ligowego europejskiego peletonu". Liga+UEFA +krajowe puchary+ ewentualnie kadra i jakieś tam KMŚ. Ogrom bieganiny i wakacji w sumie nie ma.  A zapierdalać trzeba to i organizmy nie dają rady. Oczywiste raczej. Ale... wziąwszy Lecha , który co prawda   został Mistrzem więc musiał się mocno narobić ale... ( ponoć wszystko co napisane PRZED SŁOWEM ALE .... tak naprawdę nie ma znaczenia - tak kiedyś wyczytałem i często jest to najprawdziwsza prawda 😄)... Lech tak naprawdę w 2025 roku grywał TYLKO w lidze! I w niej TYLKO grywał Walemark i Hakans ( nie grali nawet w el. PPolski 2024!). I ci gracze co się wysypywali - Thordarson, Wallemark, Golizadeh , Hakans ( nie wliczam Murasia bo on akurat miał aż nadto okazji łapania k...

JAGA W CZAJNIK, RAKÓW W... MEDALIK

Noooo, a to się porobiło w 20 kolejce Ekstra. Wiem... tylko taki Bayer Leverkusen mógł wygrywać jak leci, bodajże w Bundeslidze nie przegrał ani jednego meczu w sezonie 23/24 --- 28 zwycięstw, 6 remisów, ZERO PORAŻEK ! No ale Bayer Leverkusen to zespół z "innej ligi". Nie takiej jak nasza "siłowa Ekstraklasa". Której  filmową wizytówką był gol dla Jagi ,w meczu piątkowym ze Stalą Mielec. Kiedy Pululu "użył ciała" by powalić rywala , a potem strzelił gola. Ale figielek bo.... jednak miłe  złego początki a koniec żałosny. Zdarzyło się coś niespodziewanego bo  Jagiellończycy przegrali w Mielcu. Nie oglądam zazwyczaj Rakowa ,bo... nie da się ich piłki oglądać. Dzisiaj jednak "zmuszony" tym że niedługo Lech będzie  z nimi    grał jednak odpaliłem transmisję meczu. No i dostałem to czego się spodziewałem czyli "klasyczny Papszun", który by się ratować wpuszcza wielkoluda Rochę i tak od 75 minuty Raków gra pierdylionami dośrodkowań "na ch...

SINDRE TJELMELAND -asystent trenera bardziej niż OK

Po raz pierwszy w historii moich kolejnych blogów   zabieram się do pisania o asystencie trenera. Generalnie to najczęściej byli "przydupasy i potakiwacze" na ławce meczowej, albo faceci od ustawianie pachołków do ćwiczeń. Ci do których trener mógł zwracać się by wylać frustrację z decyzji sędziego (klasyczny Smuda) , albo zaordynować jakąś zmianę. Ot takie "słupy meczowe". W tym sezonie jakby nastąpiła zmiana tego "modelu". Asystentem trenera nie jest "potakiwacz", a PARTNER trenera. Zresztą nie tylko ja to doceniłem , ale widzą to też piłkarze Kolejorza . Myślę sobie że to najlepszy asystent trenera Lecha  od dawien dawna.  Na takiego kreowano niedawno Dariusza  Skrzypczaka (asystent u Żurawia w sezonie 2019/2020). Z porównania obydwu Panów wychodzi , że jednak Tjelmeland to o wiele "nowocześniejszy model" niż Skrzypczak. Doskonale zorientowany w technicznej nowoczesnej stronie pracy (komputer, dane i tak dalej), a jednocześnie zaanga...