Generalnie lubię Finlandię 😄
Choć to nic wielkiego , ale wspomnienia imprez z Finlandią, szczególnie z tą odmianą żurawinową (plus sok pomarańczowy) zawsze miłe. Jak żubrówki z sokiem jabłkowym !
Obecnie przestałem kombinować i postawiłem na własny produkt czyli rozcieńczanie do woli i do wielu różnych procentów polskiego spirytusu. Co np. w połączeniu z miodem , cytryną, rozmarynem czy nalewką z wiśni zdecydowanie wyparło Finlandię.
O kadrze PZPNu pisać można, ale po co skoro tam biegają tacy "zawodowcy" jak Szymański Sebastian, Buksa , Slisz. Gracze zdecydowanie od podawania piłek z autu.
Zbudowany byłem za to postawą Zielińskiego, który ciągnął mecz równo i się nie opierdalał w tańcu. To chyba jeden z jego kilku dobrych meczów reprezentacyjnych ( i chwalę nie tylko za fajną asystę). Kamyk też dał dużo pary i ambicji no i wreszcie puknął kastę + fajna asysta przy bramce Mateusza Gotówki.
Finowie ? Zastanawiająco byli technicznie LEPSI od wielu "reprezentantów Centrali". Piłka docierała tam gdzie chcieli, tylko generalnie nie "dojechali mentalnie" i gubili koncept tak z 20 metrów od bramki Skorupskiego. Tak jakby już przed meczem założyli że niewiele w Chorzowie ugrają. Ale... Kallman puknął gola więc nie wyjechali z czystym kontem.
Napisałem co napisałem ,choć przyznam.... mecz mnie nie rozgrzał i raczej był dodatkiem do kolacji niż "daniem głównym niedzieli".
Ciekawie zapowiada się mecz z Holandią ten listopadowy rewanż w Polsce i pozostałe mecze
Na sam koniec dobra wiadomość dla komentatorów meczu (Szpakowski, Mielcarski) i tych co wymądrzają się w studio (głównie Borek i Wichniarek) i którzy pewnie osiągną po tej "wygranej o życie" pełny orgazm:
Komentarze
Prześlij komentarz