1,2 runda eliminacji LM.LE,LK i już zostajemy ściągnięci na ziemię.
No może 3 runda eliminacji, ten jeden mecz więcej. I może Liga Konferencji.
I widać jak to jest z tym "miejscem w łańcuchu pokarmowym". Kiedy drużyny "wzmacniane" ludźmi z ławki z zagranicy, albo "gwiazdami rodzimej ligi" nijak nie są materiałem na drużyny mogące wygrać nie 1 na 10 meczów np z drużyną z..... Belgii czy Włoch, a na przykład 5 na 10.
Na razie dalej jest wiara w "szarżę husarii" i to że wystarczyłoby, by każdy gracz wybiegał 11 kilometrów w meczu ,a najlepsi ( co najmniej 2-ka) przekroczyłaby te 12 kilometrów i wtedy rywal byłby na kolanach. Dziwna ta wiara, skoro nie odnosząc się do nieosiągalnego poziomu Liverpoolu czy Barcelony takie cypryjskie AEK Larnaka pojechało 4-1 z warszawską szmatą, mocarny Sraków z Repką, Makuchem, Pieńko ( znowu zdjęty po 1 połowie z boiska) wtopił z Maccabi Hajfa (???) u siebie 0-1.
Pytanie, czy coś te nędzne mecze zweryfikowały? Może, że jednak polska liga nie jest hegemonem na wschód od Odry i nie daje pewności że taka liga bułgarska czy rumuńska nie ostrzygłaby naszych mocarzy.
Najtrudniej ocenić Lecha wtej wyliczance , bo tu raczej była wiara w "szarżę husarii", a nie w jakość czy umiejętności (przeciętnej liczby) piłkarzy Kolejorza na tle Crvenej Zvezdy.
I tu jestem przekonany, że nie problem iż "Lech jest mniej doświadczony w europejskich rozgrywkach", a raczej problem w JAKOŚCI teamu. Samochód Syrenka nie ma szans na prostej drodze z np BMW. Ma słabszy silnik, mniej aerodynamiczną karoserię , po prostu w tym wyścigu Syrenka mogłaby liczyć tylko na awarię silnika rywala czy nawet na wystrzelenie u niego opony.
Tu obok tego niedawnego meczowego problemu ekstraklasowych drużyn w UEFA (sorry Jaga dałaś radę!) jest problem JAKOŚCI choćby polskich graczy którzy wyjechali podbijać świat ( tu fajny o tym artykuł https://weszlo.com/2025/08/06/jan-ziolkowski-transfer-as-roma-komentarz/ ) piszący nie tylko o Ziółkowskim, ale o tych co z ligi poszli na tzw Zachód.
Warto poczytać choć to raczej oczywista oczywistość kiedy ci tam wymieniani piłkarze po prostu "odbijają się od ściany". No i obecnie taki Sousa (najlepszy niby pomocnik ligowy sezonu 24/25) idzie w świat za podobno "frytki" ( co to jest te , ponoć, 3,5 Mln € dla klubu za niby NAJLEPSZEGO piłkarza ligi).
Liga przeciętna, wypchana spadami z lepszych lig. Co tu oczekiwać, wydziwiać.
Cieszyć się ,że jest ta Liga Konferencji bo inaczej "wyczyny ligowców" oglądalibyśmy tylko w transmisjach z Niecieczy, Lubina czy innego Radomia. No i jak zwykle liczyć "że dopisze szczęcie w losowaniu" i trafi się w UEFA na vice mistrza Malty czy zdobywcę pucharu Białorusi. Inaczej... pozostaje sobie pomarzyć.... ( znowu).
Oj i gdzie podział się mój optymizm, a przecież dzisiaj nareszcie tu nad morzem LETNIA POGODA !


Komentarze
Prześlij komentarz