Bardziej słucham niż oglądam dzisiejsze mecze eliminacyjne UEFA - el LE i LK..
W sumie..... ligowe zespoły  z Polski pokazują, że generalnie już nie są tymi na samym dole "tabeli" i na końcu "łańcucha pokarmowego europejskiej piłki". Bo bilans dzisiejszego dnia niezgorszy = Jaga wygrywa na wyjeździe z Serbami 1-2 . Mecz był wyrównany niby taki na remis 1-1. Jednak przepchnęli kolanem.
Szmata nawet na wyjeździe prowadziła 1-2 pod koniec meczu i "zgubiła" bramkę (rywal im puknął gola) i skończyło się na 2-2. A komentator z Polski o mało się nie posikał ze szczęścia kiedy Szmaciarze strzelali na 1-2. Remis, ale i tu mecz  wyrównany. Stąd remis.
Na koniec Sraków czyli "siła razy ramię" gdzie "twarzami" zespołu zostali Repka. Makuch i Brunes. Pokaźne chłopy i jakoś nie dziwi mnie stwierdzenie, że "brakuje finezji w ich grze". Bo mamy trzech "patanów" i do nich dodany szybkobiegacz Otieno. Reszta biega i generalnie "nosi fortepian". Czyli klasyczny Papszun - "siła razy ramię". I co zabawne to Słowacy powinni strzelić ( mieli dwie patelnie) 2 gole ,a tu już na początku 2 połowy.... klasyczny tłok podbramkowy Rakowa ( patrz Repka+Makuch) i 1-0. Do tego niedługo potem 11 po ręce rywala i 2-0. Klasyczne "niewykorzystane okazje (Żliny) się mszczą".  2-ga żółta i goście od 62 min grają w 10. I tracą 3 gola. I Sraków ma te swoje 3-0 i pewnie idzie  dalej ,bo grając tą swoją grę tej przewagi nie roztrwoni. A komentarz Werzyna uwielbiającego takich Makuchów  mówi wszystko o grze częstochowskiego zespołu  cyt: "Nabiegał się Makuch może sytuacji nie miał ale był pożyteczny".
Na deser coś co znalazłem w necie.
Coś czego można było się spodziewać po faktycznie zlikwidowaniu "przymusowego przepisu o młodzieżowcu" w Ekstraklasie , gdy wyznaczono w zamian w systemie Młodzieżowiec 2,0 śmieszne bejmy jako "nagrodę" dla klubów jednak już nie zmuszanych, a dających szansę gry swoim wychowankom czyli :
Jak widać nastąpiło widoczne odstawienie młodzieży na ławkę. ........................
...........................A ich miejsce zostało "dopełnione cudzoziemcami".
Ciekawe to ,bo jak zwał tak zwał , w rozliczeniu wychowanie "swojego chłopaka" jest tańsze. I na dodatek klub zagraniczny więcej zapłaci za  "obiecującego młodziana, Polaka" niż za gościa ściągniętego do Polski z zadupia ligi hiszpańskiej, portugalskiej i tak dalej. Bo przecież ci "zagraniczni grajkowie" to najczęściej klasyczne "odpady" ze swoich zagranicznych lig . Na przykład są to Walemark czy Milić czy nawet Golizadeh. Oczywiście można trafić wyciągając jakiegoś Szweda, Norwega , Fina itd,  bo.... co ciekawe zarobki w Polsce są.... już teraz WYŻSZE niż w wymienionych nacjach i taki Velde w Polsce zarabiał na bank o wiele więcej niż w Norwegii ( a grał w Haugesund). I pewnie Andersson mimo że nie zaistniał w Lechu też ma lepszą kasę niż w macierzystym klubie ( Djurgärden).
Mamy więc sytuację oczywistą. Na szkolenie brak chęci i sytemu więc bierzemy z zagranicy.
Może to i skuteczne, gdy gra się w UEFA, ciekawe co z resztą stawki gdzie nie ma "podparcia finansowego" z UEFA. Można się napiąć jak robi to ostatnio Widzew czy Pogoń, ale jak to się mówi "wszystko wyjdzie w praniu".
Fakt faktem.... młodzi Polacy po zmianie ligowego przepisu w Ekstraklasie mają przerąbane !
Przypomnę że w Ekstraklasie jest w systemie Młodzieżowiec 2,0 = 10 Mln złotych do podziału "dla wszystkich biorących udział w programie proporcjonalnie do liczby minut". Czyli taka marchewka bardziej niż konkretna golonka czy porządny befsztyk.
I ci którym to "szkolenie" wychodziło bokiem nawet nie muszą zazdrościć tym co jednak jakiś tam młodych wcisną do ligi, do grania. Bo ten "lider młodzieżowy"" dostanie pewnie nie więcej niż gołą bańkę i to BRUTTO. Czyli odjąć trzeba podatki ! A np dochód z biletów z jednego meczu-  na stadionie 20 000 miejscowym to (minimum) właśnie to ten MILIONIK. MINIMUM !
Widzę więc ciemność ciemność widzę i reprezentację PZPNu złożoną z graczy typu Oyedele czyli tych których dziadek walczył w 1943r. w Dywizjonie 303. Co oczywiste w tym systemie. Bo łatwiej wziąć kolesia wyszkolonego we Włoszech (np taki Zieliński czy Zalewski) czy w  Anglii - Matty (Mateusz?) Cash ( Gotówka?) niż samemu szkolić.
 
Komentarze
Prześlij komentarz