No to tak .Podaję " Przepis na sukces".
Bierzesz pół litra spirytusu, zalewasz w słoiku litrowym liście rozmarynu i wytrząsasz to codziennie i czekasz 1 miesiąc. Potem rozlewasz piękny zielony ekstrakt do butelki ( np 0,7 l i dopełniasz spirytusem do pełna). Można też dodać kapkę miodu i soku z cytryny (1/2 łyżki miodu i sok z całej dużej cytryny wystarczy).
Wtedy i "moc jest z nami" i działa rozmaryn i jest to takie smaczne. 😄
Na dodatek pierwszy raz w moim ogrodzie przydomowym była dzisiaj o 19 tej TECZA ! Taka mała piękna, własna , prywatna tęcza. Co prawda deszcz co chwila mocno gnoił , ale... w sumie piękny dzień letni i nie ma co narzekać. Co najwyżej na plaży trzeba się dobrze organizować ! I wyczuć moment kiedy spierdalać z całym majdanem pod dach.
A mecz?
Fajnie w sumie , bo trybuny stadionu zapełnione. I to zawsze jest OK, a nawet bardzo OK.
Wygrany zainkasuje 200 000 plz, przegrany 100 000 plz. Więc tak naprawdę odbył się mecz sparringowy o pietruszkę "przy wypełnionych trybunach" ,bo..... lato, ciepło i niedziela. Przy osłabieniach Lecha ( Hakans, Golizadeh, Walemark) więc tak ten mecz trzeba by było tak nazwać. Mecz sparringowy w Telewizorni .
Poziom emocji u mnie jak na cioci Hani imieninach, kiedy czeka się z rumieńcami co tam ciocia postawi na stół. Czy tylko będzie wino czy jednak coś konkretniejszego.
W tle finał Wimbledonu Sinner-Acaraz ,a o 21szej mecz finałowy KMŚ Chelsea- PSG.
Czyli dzisiaj mamy dalej lato w sporcie.
I cały czas szukamy "potwora z Loch Ness". I co oczywista... zbieramy ogórki.
I szczena opada ,bo bramkę dla Lecha strzelił wysyłany "w pizdu" Filip Szymczak ( gola Fabjemy kurde się nie doczekałem, znowu!).
Komentarze
Prześlij komentarz