Przejdź do głównej zawartości

Mecz się odbył Breidiablik - Lech 0-1

 Co tu się wymądrzać.

Lech grając w 10 ( w składzie z Fabjemą) wygrał sparring. Szkoda że musiał jechać/lecieć aż na Islandię. Byłoby taniej zagrać ten mecz we Wronkach ,a nawet w Opalenicy.



A tak chłopaki pospacerowali sobie, popykali w meczu którego przegrać 7-0 nie mieli prawa. I wracali z "punktami do rankingu".

Jakiekolwiek oceny meczu bez sensu ,bo rywal po prostu był słaby . I chciejstwo Borka by Islandczycy strzelili bramkę Lechowi, wyciąganie porażki Lecha ze Stjaernanem tak naprawdę było żałosne. A to że RAZ trafili w słupek. Mieliśmy na podwórku na Uminie taki wierszyk "każdy głupek strzela w słupek". To nic w rozliczeniu nie znaczy.

Nie powiem że nie patrzyłem jak grają niektórzy piłkarze Lecha ,w tym "towarzyskim spotykaniu".

Na przykład jak sobie radzi Moutinho. Który  dostawał od partnerów multum piłek.I tu Gurgul wygrał te korespondencyjne zawody. Mountinho nie był lepszy choć... z Portugalii. Ciekawy jestem jak byłby oceniany gdyby urodził się w Mongolii?

I to byłoby na tyle. Mecz wygrany. Statystyk pomeczowych brak, Borek jak zawsze onanizował się swoim głosem czytając "ciekawostki z Wikipedii". Jak dodamy mu do pary Mielcarskiego to jest dobry powód by w tle zamiast komentarza słuchać np. płyty zespołu Boka Shade, albo Gary Moora.

Teraz następny mecz będzie "PRAWDZIWYM MECZEM" i choć już teraz Kolejorz zrealizował pierwszy cel czyli gra w grupie LK to dlaczego by nie ,  wzorem drużyny Żurawia "nie sięgać po niemożliwe". Crvena Zwezda to jak każda drużyna złożona z LUDZI jest do ogrania, albo do przegrania. I aż przypomina się ćwierćfinał z Fiorentiną ,we Włoszech ,kiedy o "włos piczy Panny Mani" Kolejorz grając na wyjeździe nie powiózł rywali.

Statystyk meczowych w SportTV oczywiście się nie doczekałem więc wstawiam te z portalu Meczyki.pl.


No no działo się. Lech celnych strzałów =1 rywal= ZERO. Choć i te statystyki nieco fałszywe bo... niby faule zero/zero a gracz Breidabliku dostał żółtą kartkę. Za nieprzepisowe skarpety ?

Co mnie zdziwiło to że przed meczem i w przerwie podlewano "murawę". A przecież to była murawa sztuczna ! Nijak pojąć bezcelowego marnowania wody.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JAJA JAK BERETY

 Dziś  wieści z Lecha.... no nie powiem. SCENKA opada........ Nijak pojąć co się dzieje.  Rozumiem. W wielu klubach europejskich szpitale. Przyczyna oczywista. Nastąpiło przegięcie z ilością meczów. Do  tyczy to oczywiście tych "z przodu ligowego europejskiego peletonu". Liga+UEFA +krajowe puchary+ ewentualnie kadra i jakieś tam KMŚ. Ogrom bieganiny i wakacji w sumie nie ma.  A zapierdalać trzeba to i organizmy nie dają rady. Oczywiste raczej. Ale... wziąwszy Lecha , który co prawda   został Mistrzem więc musiał się mocno narobić ale... ( ponoć wszystko co napisane PRZED SŁOWEM ALE .... tak naprawdę nie ma znaczenia - tak kiedyś wyczytałem i często jest to najprawdziwsza prawda 😄)... Lech tak naprawdę w 2025 roku grywał TYLKO w lidze! I w niej TYLKO grywał Walemark i Hakans ( nie grali nawet w el. PPolski 2024!). I ci gracze co się wysypywali - Thordarson, Wallemark, Golizadeh , Hakans ( nie wliczam Murasia bo on akurat miał aż nadto okazji łapania k...

JAGA W CZAJNIK, RAKÓW W... MEDALIK

Noooo, a to się porobiło w 20 kolejce Ekstra. Wiem... tylko taki Bayer Leverkusen mógł wygrywać jak leci, bodajże w Bundeslidze nie przegrał ani jednego meczu w sezonie 23/24 --- 28 zwycięstw, 6 remisów, ZERO PORAŻEK ! No ale Bayer Leverkusen to zespół z "innej ligi". Nie takiej jak nasza "siłowa Ekstraklasa". Której  filmową wizytówką był gol dla Jagi ,w meczu piątkowym ze Stalą Mielec. Kiedy Pululu "użył ciała" by powalić rywala , a potem strzelił gola. Ale figielek bo.... jednak miłe  złego początki a koniec żałosny. Zdarzyło się coś niespodziewanego bo  Jagiellończycy przegrali w Mielcu. Nie oglądam zazwyczaj Rakowa ,bo... nie da się ich piłki oglądać. Dzisiaj jednak "zmuszony" tym że niedługo Lech będzie  z nimi    grał jednak odpaliłem transmisję meczu. No i dostałem to czego się spodziewałem czyli "klasyczny Papszun", który by się ratować wpuszcza wielkoluda Rochę i tak od 75 minuty Raków gra pierdylionami dośrodkowań "na ch...

LECĄ TRENERZY

 Na dziś następna "ofiara ambicji" i Wizji Wielkiego Klubu....... Paprykarze zwolnili całkiem fajnego trenera (Kolendowicza). Bo.... on to mając takich sobie kopaczy MIAŁ wygrywać wszystko. Ciekawy temat , gdy klubem "rządzi" nawiedzony właściciel. Gość mający "wizje" ( nie WIZJĘ ,a WIZJE właśnie). Ciekawe co dalej w tym temacie tych "wizji wielkości paprykarza"  Pana Właściciela Paprykarstwa Alexa Haditaghi. Temat też ciekawy ,bo spotkałem się z wieloma wpisami "zwalniającymi Frederiksena". O tym pisałem wczoraj. Tak jak o tym że pod Papszunem robi się "gorący stołek" ( choć akurat to temat bardziej do plotek niż coś konkretnego. Bo Właściciel Rakowa i firmy X-Kom Świerczewski to człowiek liczący bejmy i chyba bardziej liczy na jakieś tam bejmy z LK niż na szaleństwo w Ekstraklapie i po prostu czeka na europejskie mecze Medalików). Podkusiło mnie będąc przy temacie zmian klubowych trenerów, by sprawdzić ilu to trenerów "...