Ogólnie facet klasycznie "zagubiony w akcji".
Jednak co ciekawe mocno wspierany przez VAR tak naprawdę popełnił w efekcie tylko JEDEN RAŻĄCY BŁĄD.
Generalnie w ogólnym rozrachunku nie ma to znaczenia ale... to był błąd co pokazuje "stop-klatka" meczowa.
Widać jak byk, że gościu w białej koszuli (nr 4 Orrason) zagrywa piłkę ręką. Tłumaczenie że "piłka tylko mu się odbiła" ( tak też pierdolili Borek i Mielcarski gówniani znawcy wszystkiego) jest idiotyczne. Bo widać , że gdyby nie ta "ręka" to Lechita - Bengtsson biegnący w stronę bramki mógł zagrać sobie gałę i byłby sam przed bramkarzem rywali.
Był też drugi meczowy przypadek kiedy dla odmiany tandem Borek/Mielcarski protestował że to nie tak, że "oni by nie zagwizdali" (tego by tylko brakowało!). Że Islandczycy karnego nie powinni mieć. Ja z przekory zrobiłem sobie kilka screenów tej sytuacji i....
.... jak widać powyżej Milić ZATRZYMUJE wyciągniętą ręką rywala. I wygląda to , że nawet go odpycha więc przeciwnik stojący na jednej nodze i walczący o piłkę w efekcie wywala się jak długi. I tu znowu ci "boiskowi eksperci" pobłądzili, a sędzia wbrew pozorom PODJĄŁ WŁAŚCIWĄ decyzję dyktując karnego !!!.
Ot taka ciekawostka co nie zmienia faktu że sędzia z Belgii ( Jasper Vergood) był cienki jak dupa węża.
Sam mecz był niezwykły ,bo dawno nie widziałem, by w jednym meczu były aż 4 rzuty karne.



Komentarze
Prześlij komentarz