Wynik meczu Polska -Mołdawia 2-0 "idzie w świat".
Polska zwycięska "po wyrachowanej grze" miażdży Mołdawię 2-0. To dobry prognostyk przed meczem eliminacyjnym do MŚ z Finlandią.
"Fantastyczna bramka" Casha ,którego "posłuchała piłka i trafił w światło bramki" i uderzenie z dystansu Slisza.
Co tu wydziwiać, bo i tak to piękne zwycięstwo będzie w cieniu... urody żony Grosickiego. No fajna dupa . To się w karierze Grosickiemu udało. Bo powiedzmy sobie szczerze, Grosicki do najpiękniejszych piłkarzy w Polsce nie należy.
Zatem co po meczu?
Żona Grosickiego, Lewandowski podpisujący szaliki i.... niespodziewanie dość dużo ludzi w Chorzowie . Co przy "randze meczu" wytłumaczone tylko tym, że ludziska jednak chcieli zobaczyć.... żonę Grosickiego.
W "wyrównanej polskiej drużynie" tak naprawdę nikt się nie wychylił bo... wiadomo, najważniejsza jest drużyna i nie można takiego Slisza czy Buksę dołować jakimiś super zagraniami . Zresztą oni i tak niewiele z tzw nowoczesnej piłki bardzo kumają.Więc trochę się dziwię , że Probierz nie wpuścił na boisko Repkę. Podobny "styl gry", podobne "wyszkolenie techniczne" a może by jakoś "ukłuł rywala" ( ostatnio co strzelił w lidze to był gol!).
Zresztą nawet gdyby wymienieni coś tam kumali i tak Buksa najbardziej przydałby się.... na obronie.
Skrzypczak bardzo ładnie "gra ciałem" ( kurcze zabrzmiało to nieco pedalsko no ale.... tak jest).
    A tak na poważnie. Brak Lubańskiego, Lato , Lewandowskiego, Deyny, Błaszczykowskiego czy Piszczka aż  kole w oczy. Deyna nie żyje więc nie ma tematu, ale pozostali na bank dali by "trochę jakości".
Szkoda że w bramce nie zadebiutował Mrozek, bo miałby okazję "zachować czyste konto". Zresztą jak i Skorupski. Czyste konto za to zapełnił sobie Bułka i chwała mu za to. Ma wpis w CV piłkarskim.
A że Mołdawianie STRZELILI CELNIE 2 RAZY w całym meczu... jakie to ma znaczenie. Liczy się " że zagraliśmy na zero z tyłu". A z przodu "jednak "coś wpadło.
Rozumiem ,że teraz Finlandia/ Holandia się zastanawia jak tu "pokonać fenomenalną obronę PZPNu". Szkoda tylko, że Grosicki już w kadrze nie zagra, bo byłaby szansa na "firmowe zagranie reprezentacji" czyli "laga do przodu na szybkobiegacza". No cóż, coś się zaczyna coś się kończy.
Powagi w roztrząsaniu dzisiejszego "spotkania" nie ma bo... co tu na poważnie roztrząsać ?
No może to czy warto wydać (najtańsze bilety) 120 złotych na tak "upojny wieczór z kadrą". Zresztą nie moje bejmy więc każdemu wolno poszaleć !
Jak podano w trakcie drugiej połowy spotkania, oficjalna frekwencja wyniosła 36 357 fanów.
PS:
Ciekawe, że w POLSKIEJ RZĄDOWEJ TELEWIZJI statystyki pomeczowe .... w języku angielskim. Rozumiałbym żeby to było po meczu jakiejś "polskiej drużyny" gdzie nawet w szatni rozmawia się po angielsku, ale po meczu KADRY? Nie uchodzi, nie uchodzi !


Komentarze
Prześlij komentarz