Takie wyniki w polskiej "najwyższej" lidze to wielka rzadkość.
Bo jeśli nawet jest teoretyczna ( np w pozycji w tabeli) różnica w "jakości" to " niska obrona" i "zaparkowany autobus" oraz " stałe fragmenty gry" pozwalają tym teoretycznie słabszym coś tam "urzeźbić" ( powtarzam - teoretycznie skoro co już wiemy to np. spadkowicz Śląsk wygrywa z hegemonem-Lechem 3-1, a grający kompletnie toporny futbol oparty na wrzutach... z autu Radomiak dogania tegoż Lecha z 0-2 na 2-2) .
Zatem wyniki z "cieniasami" to zazwyczaj "rozbicie" tych "gorszych" co najwyżej 3-0.
Bo jak tu strzelić więcej , gdy rywal bawi się w grę w 11 na swoim polu bramkowym i ogólnie nie opuszcza swojej połowy gdzie czuje się bezpiecznie. A "lepszego przeciwnika" straszy wyłącznie wrzutami z autu w pole karne rywala lub rzutami rożnymi tworząc niebezpieczny chaos.
Stąd szczena opada ,gdy w tej samej klasie rozgrywkowej jeden leje drugiego 8-1 ! I tak naprawdę mógłby spokojnie dobić do "dychy". No ale.... szacunek ,bo piłkarze dali dużo radochy tworząc niezłą komedię udowadniając , że osiem bramek to nie tylko w hokeju na lodzie.
A publika nareszcie dostała porządną porcję radochy ,bo przecież bramki w piłce nożnej to jest to i najlepiej gdy strzelają je "nasi".
I żal mi tych skwaszonych, którzy po takim pogromie mendzą narzekając , że dlaczego nie wcześniej.
I trzeba tylko odpowiedzieć tym gamoniom- fajnie że teraz. Że Lech obił cieniasów i to w rekordowych jak na tę ligę rozmiarach. Bo przecież dla prawdziwego kibola każdy mecz JEST ISTOTNY.
I co oczywiste kiedy jest powód do radochy ( tu 8 goli) to tylko na to wszystko należy otworzyć następną flaszkę piwa i torbę czipsów !
Wynik super bez dwóch zdań. Wręcz historyczny. Kolejne wpisy do CV Sousy ( 2 gole) i CV Golizadeha (2 gole) oraz dopisek do legendy Ishaka (też 2 gole). To się liczy, to co tu i teraz. Inaczej bez sensu jest ogryzanie pazurów przy każdym meczu, lepiej może poczekać do meczu ostatniej kolejki sezonu 24/25 i dopiero potem wydziwiać. Stąd mieszanie wcześniejszych wtop do tego dzisiejszego 8-1 jest idiotyczne. Jest tu i teraz, był fajny mecz, jest szokujący wynik.
Trudno nawet oceniać graczy. Bo wiadomo że strzelcy i tak będą w czubie ocen. A szukanie przy 8-1 słabiaków to szukanie w stercie złota psiego gówna.
OK.
Mnie osobiście ( a szukam często "rekordów ligowych") zszokowała skuteczność Lecha, skuteczność na poziomie kosmicznym = 13 strzałów , 8 celnych (!) i 8 bramek (!).
Nie wiem czy w jakiejkolwiek europejskiej lidze znalazłaby się drużyna mogąca pochwalić się taką samą skutecznością ! I co ciekawe w tych 8 bramkach to 6 w rodzaju takich "nie do obrony dla bramkarza".
Cieszy (wreszcie) dobra celność podań w meczu (90%). Coś co nie zawsze gra w meczach Lecha, a co jest warunkiem koniecznym przewagi i płynności w grze.
Mecz na bank do zapamiętania i zapisania w historii ligowych meczów Kolejorza.





Komentarze
Prześlij komentarz