Trochę się wysypało tekstów , po zakończeniu ligi, po meczach 34 kolejki, po Mistrzostwie Lecha.
Nie każdy ma czas przekopywać się przez te wszystkie poligowe śmieci więc wrzucam parę obrazków (ciekawych) namierzonych w necie oraz jeden ciekawy i rzeczowy artykuł na temat poligowego Lecha.
Oczywiście na początek tabelka ligowa ( ściągnięta z meczyków.pl - taka fajna , kolorowa !)
Znamy , znamy te "rozstrzygnięcia, ale fajnie raz jeszcze pocieszyć oko. No i po raz enty stwierdzić kilka"oczywistych oczywistości". Na przykład tą, że i na sezon 25/26 możemy spodziewać się podobnej czołówki tabeli. Może to i dobrze, bo do dziś nie mogę wyjść z podziwu jak to w zeszłym sez. 23/24 Kiepscy z Wrocka zostali vice-Mistrzem i tak naprawdę przegrali " o włos" z Jagiellonią i dzielnie stawali w el. LKonferencji, a teraz sromotnie spadli wraz ze swoim molochowatym stadionem z ligi.
Obecna czołówka i tabela końcowa to zero zaskoczeń :
1- druga połowa tabeli/spadkowicze to głównie kluby miejskie dojące miasto/gminę (Puszcza) " na rzecz wyczynu".
2- Przód tabeli to kluby prywatne 3- co ciekawe, oba kluby które grały w rozgrywkach UEFA załapały się i teraz na nie. Dały radę, choć akurat pierwsze dwa miejsca to kluby ,które ani nie wojowały "w Europie" ani nie rządziły w PPolski! Czyli, być może jak szydło z worka wyszły słabości kadrowe lub słabsze przygotowanie np Jagi czy CWKS Wawa do sporej ( jak na Polskę) liczby meczów.
4- Kluby od pozycji 6 do 13 to klasyczne kluby -"wypełniacze tabeli" które wyżej dupy nie podskoczą. I to też nie jest niespodzianką. Zagłębie Lubin tradycyjnie "żyje w innym świecie" i mimo kasy z KGHMu , mimo szumnie reklamowanej "młodzieży"' jak i sezon temu szoruje po dnie. To też już powoli staje się klasyką.
A Lech? Można powiedzieć, że udowodnił żę LEPSZA przegrana niż remisy. I taka bezkompromisowość mnie akurat cieszy. Remis to "okład na gangrenę" kiedy mówi się " i ten JEDEN punkt cenny" promując jakiś tam "punktowy pragmatyzm". A przecież jedna przegrana to "strata " 3 punktów gdy dwa remisy to "strata " 4 punktów. Matematyka Panie.
No i następna "lechicka" prawda. Po prostu "mus" WYGRYWAĆ MECZE NA SWOIM STADIONIE. Bez kombinowania że na wyjazdach "nadrobi się" stracone punkty. Bo choćby to że wygrany mecz "na swoich śmieciach" to magnes dla kibiców którzy (co oczywiste) mają wtedy jakąś gwarancję, że będą oglądali ZA SWOJE BEJMY wygraną bo.... Kolejorz wygrywa wszystko grając na Bułgarskiej.
Stąd (być może) średnia meczowa na Bułgarskiej wysoka bo 28 947 widzów czyli 492 097 widzów w sezonie. I przychody nie tylko za bilety, ale gastronomia i meczowe gadżety. Więcej kibiców = więcej kasy w kasie !
I zachęcam do przeczytania tego niegłupiego artykułu o Lechu "u konkurencji" 😂 https://weszlo.com/2025/05/25/jak-lech-poznan-zostal-mistrzem-polski-kulisy-reportaz/
No i na tyle dzisiaj.




Komentarze
Prześlij komentarz