Przejdź do głównej zawartości

SOBOTA piłkarska - Real, Feyenoord ..... Koolejorz

 No nie żebym oglądał Real... ale przed chwilą skończyli mecz z 15tą Valencią i.... przegrali  1-2.

Tak w ogóle La Liga lata mi setą, ale za Realem nigdy nie przepadałem i chciałbym żeby ich  Barcelona ich wyślizgała zdobywając Mistrzostwo. Barcelona to wiadomo... Messi. Teraz Lewandowski choć jakoś Lewego jako piłkarza grającego "po barcelońsku" ciężko mi sobie wyobrazić. Bundesliga czy Premier League TAK, ale Hiszpania? Barcelona? No ale gra i nie jest w tej Barcelonie wysiadywaczem ławki.

Chwała mu za to.

Feyenoord gra z 6-tym AZ Almaar. U nich. Wynik końcowy 0 - 1.

Z 7ką cały mecz biega Moder i dlatego oglądam  ostatnie 20 minut tego meczu, bo zupełnie nie interesuję się Eredivisie . Moder nie gra ani źle, ani dobrze. Niezbyt widoczny, rzadko przy piłce, biega gdzieś koło środka boiska. A poziom meczu po prostu ligowy. Coś jak w naszej Extra ( nie przesadzam). Specjalnie nic się  wielkiego - emocjonującego "piłkarskiego" nie działo ( no może nieuznany przez VAR 2gi gol dla Feyenoordu w  82 minucie). A w samym  końcu meczu wykopy byle dalej.


Na dodatek komentarz do meczu..... po holendersku więc (jak ktoś był w Holandii) to tak jakby słuchać komentarza po węgiersku. Byłem i tu (Amsterdam) i tam (Debrecen, Budapest) więc wiem co mówię. Generalnie ni wuja zrozumieć co tam bulgoczą ! Ale jest śmiesznie.


Lech -Korona  2-0

Tu komentatorzy  gadają po polsku. Do wytrzymania gadają ,więc ich nie wyłączam. A do bredzenia jednego z nich ( Remigiusza Jezierskiego ) już przywykłem.



1 połowa



Tak naprawdę ligowa. Poziom Lecha = poziomowi Korony . Co nie znaczy, że jest to jakaś tragedia, po prostu jest taki sobie meczyk ligowy, gdzie koroniarze strzelają wysoko nad bramką  choć niby powinni choć więcej niż 1 raz w nią trafić.

Lech chce wjechać z piłką do bramki rywali ,ale przeszkadza temu "brak dokładnego podania". Czyli coś co raczej "w wykonaniu Lecha" mnie nie zaskakuje. Stąd niby "klepki" ale tylko RAZ coś z tego klepania wynikło ( Kozubal-Golizadeh-Walemark-Golizadeh i 1-0). A strzały z daleka to strzały "do nikąd" (np 2 takie strzały Walemarka).

I na tym można "zamknąć sklepik", bo po tym golu  Lech nie miał żadnej okazji ,która choć trochę zapowiadałaby gola następnego dla Kolejorza. Ale zdaję sobie sprawę, że nic wielkiego nie odkrywam pisząc to . Dla tych co ten mecz oglądają są to "oczywiste oczywistości".


2 połowa




Jakby ta 2 połówka lepsza. Mimo żę celnych strzałów za wiele nie przybyło, ale COŚ się działo:

- zmiany graczy (nareszcie "spadł z boiska " Lisman). Jagiełło to w porównaniu z Murawskim popierdółka i nie wiem jako KTO grał ? Jako facet trzymający kierownicę ? Jako ten od "walki/walki"?

- strzał w słupek Walemarka i jego fajna asysta, gdy wreszcie zamiast "klepaniny" Lech zagrał "prosto i do przodu".

- gol Ishaka, ale i jego spierdolona setka 

Czyli w meczu piłkarskim , będącym z zasady "kinem akcji" nareszcie COŚ się działo. Oprócz "grania od tyłu z wykorzystaniem bramkarza" co odpierdalali lechici w 1 połowie.

Ogólnie:

Doczekałem się wreszcie  "polskich akcentów", trzech (!!!) POZNANIAKÓW  w meczowej 11ce ( Salamon, Mońka, Gurgul) i 7 Polaków. Nie gwarantowało to jakiejś gigantycznej "zmiany na lepsze" w porównaniu z Wrockiem, ale fakt jest faktem, że było mniej "turystów".

A ci turyści co byli- szczególnie Walemark ( szacunek bo ja nie mniej niż gole cenię ASYSTY) dawali radę. Obecność (od 78 minuty) Fabiemy pominę milczeniem, bo inni swoje żale wyleją więc ja nie muszę. Po co?

No i dwie znamienne odzywki komentatora Jezierskiego:

- "Niewiele brakowało żeby lepiej tę piłkę Lisman opanował"

- "Wertykalna (???) gra przynosi Lechowi korzyści"

3 punkty to 3 punkty i chyba tak naprawdę niewiele w rozliczeniu końca sezonu zmienią.        Tyle, że Lech musi trzymać się rękami i nogami tego 3 miejsca w tabei

PS:

Barcelona-Betis 1 -1 więc Barca nie wykorzystała porażki Realu. A ciekawie będzie oglądać jak z Betisem będzie niedługo sobie radziła w PKonferencji Jaga.






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PUCHAR POLSKI -Barycz Sułów vs Lech II (K.3-5)

 Oglądam mecz rezerw Lecha w PP choć nie spodziewam się "wielkiego futbolu".  No bo tak : Lechowe rezerwy grają po prostu słabo , w 3 lidze bo.... mają chujowego trenera. Trenera który dostał posadkę " za zasługi dla klubu" a nie dlatego, że jest dobrym trenerem. No bo przecież - był zaledwie asystentem Bochińskiego w Juniorkach Starszych i ( o zgrozo) był asystentem u Rumaka. Czyli sam nic nie prowadził. I to widać, a przecież rezerwy , a tak naprawdę w 3/4-tych drużyna juniorów wręcz potrzebuje WODZA i NAUCZYCIELA. Bo z założenia rezerwy to następne miejsce, w którym "ogrywają się najlepsi z Akademii" przed "awansem na Bułgarską". I ta drużyna powinna grać "takim samym systemem" jak drużyna nr 1. Pytanie zadane- czy gra?      Odpowiedż jest oczywista - nie gra !. Lech II Poznań: Mateusz Mędrala - Jakub Skowroński, Jakub Falkiewicz, Maciej Wichtowski, Maksym Pietrzak (46. Maciej Orłowski) - Igor Brzyski, Tymoteusz Gmur, Sammy Dudek (7...

JAGA W CZAJNIK, RAKÓW W... MEDALIK

Noooo, a to się porobiło w 20 kolejce Ekstra. Wiem... tylko taki Bayer Leverkusen mógł wygrywać jak leci, bodajże w Bundeslidze nie przegrał ani jednego meczu w sezonie 23/24 --- 28 zwycięstw, 6 remisów, ZERO PORAŻEK ! No ale Bayer Leverkusen to zespół z "innej ligi". Nie takiej jak nasza "siłowa Ekstraklasa". Której  filmową wizytówką był gol dla Jagi ,w meczu piątkowym ze Stalą Mielec. Kiedy Pululu "użył ciała" by powalić rywala , a potem strzelił gola. Ale figielek bo.... jednak miłe  złego początki a koniec żałosny. Zdarzyło się coś niespodziewanego bo  Jagiellończycy przegrali w Mielcu. Nie oglądam zazwyczaj Rakowa ,bo... nie da się ich piłki oglądać. Dzisiaj jednak "zmuszony" tym że niedługo Lech będzie  z nimi    grał jednak odpaliłem transmisję meczu. No i dostałem to czego się spodziewałem czyli "klasyczny Papszun", który by się ratować wpuszcza wielkoluda Rochę i tak od 75 minuty Raków gra pierdylionami dośrodkowań "na ch...

SINDRE TJELMELAND -asystent trenera bardziej niż OK

Po raz pierwszy w historii moich kolejnych blogów   zabieram się do pisania o asystencie trenera. Generalnie to najczęściej byli "przydupasy i potakiwacze" na ławce meczowej, albo faceci od ustawianie pachołków do ćwiczeń. Ci do których trener mógł zwracać się by wylać frustrację z decyzji sędziego (klasyczny Smuda) , albo zaordynować jakąś zmianę. Ot takie "słupy meczowe". W tym sezonie jakby nastąpiła zmiana tego "modelu". Asystentem trenera nie jest "potakiwacz", a PARTNER trenera. Zresztą nie tylko ja to doceniłem , ale widzą to też piłkarze Kolejorza . Myślę sobie że to najlepszy asystent trenera Lecha  od dawien dawna.  Na takiego kreowano niedawno Dariusza  Skrzypczaka (asystent u Żurawia w sezonie 2019/2020). Z porównania obydwu Panów wychodzi , że jednak Tjelmeland to o wiele "nowocześniejszy model" niż Skrzypczak. Doskonale zorientowany w technicznej nowoczesnej stronie pracy (komputer, dane i tak dalej), a jednocześnie zaanga...