Przejdź do głównej zawartości

Lech -Cracovia 2-1

 Co tu gadać, całkiem dobre widowisko.




I nie tylko dlatego, że akurat Lech wygrał w dzień świąteczny, ale to też.




Do tego co by nie gadać , co by nie pokazywały statystyki  pomeczowe rywal dawał niezły odpór, a i ich bramkarz nie czekał aż mu manna spadnie z nieba. I właśnie parady, okazje Lecha, wygrana w końcu po "lucie z całej epy" Sousy prawie w okienko  tak mi się podobało. Takie dobre widowisko, przyzwoity ligowy mecz.

Oczywiście można mieć jakieś pretensje co do skuteczności Ishaka, ale.....w końcu puknął tę swoją kastę więc... tylko szkoda tych zawalonych -  chyba ze 3 okazji.

Choć Cracovia niezgorzej grała, to często ich bramkarz Ravas się wykazywał  nie raz ratując dupę przyjezdnym (  wyjął ze 2 gole). Nie od rzeczy będzie powiedzieć, że przecież raz była poprzeka po bombie Walemarka i raz obrońca krakowian ( nie krakowianin i nie Polak)  wybił piłkę z bramki.

Zatem wygrana , ale swobodnie mogła być o wiele wyższa. Tak z 3/4-1.

Zaskoczony byłem , że w "meczu przyjaźni" i meczu który Lech po prostu musiał wygrać  było "zaledwie" 22 708 kibiców. Chyba ci co zrezygnowali strasznie  żałowali, bo było co oglądać.

Nie od rzeczy będzie wspomnieć że (nareszcie) bardzo dobry mecz zagrał Kozubal, którego podejrzewałem o zjazd z formą. Dziś nic takiego (odbiory, strzały, podania i zaangażowanie bardziej nawet niż zazwyczaj) nie widziałem , nabiegał też ponad 12 kilometrów=12,48 km . Był  jednym z najlepszych graczy Kolejorza (plus Ishak, plus Milić i Salamon). Szkoda że nie zgrali całego meczu  Sousa i Walemark, dziwił zjazd do bazy w... 85 minucie... Golizadeha.   Ci wymienieni gracze to gwarancja piłkarskiej jakości, bez dyskusji.




Co z Lismanem? No nie było tragedii.

 "Zaklejanie dziury dziurą" czyli Jagiełło i Fabjema to tematy tak się powtarzające aż nudne. Nie można nie wspomnieć o kolejnej kartce żółtej dla Murawskiego. To już rodzi podejrzenie o to nie ,że  nie jest tak  z zaangażowania, a to że po prostu czasem "nie dogania, nie dojeżdża". I ta kartka niestety potwierdza tą jego ułomność. 





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PUCHAR POLSKI -Barycz Sułów vs Lech II (K.3-5)

 Oglądam mecz rezerw Lecha w PP choć nie spodziewam się "wielkiego futbolu".  No bo tak : Lechowe rezerwy grają po prostu słabo , w 3 lidze bo.... mają chujowego trenera. Trenera który dostał posadkę " za zasługi dla klubu" a nie dlatego, że jest dobrym trenerem. No bo przecież - był zaledwie asystentem Bochińskiego w Juniorkach Starszych i ( o zgrozo) był asystentem u Rumaka. Czyli sam nic nie prowadził. I to widać, a przecież rezerwy , a tak naprawdę w 3/4-tych drużyna juniorów wręcz potrzebuje WODZA i NAUCZYCIELA. Bo z założenia rezerwy to następne miejsce, w którym "ogrywają się najlepsi z Akademii" przed "awansem na Bułgarską". I ta drużyna powinna grać "takim samym systemem" jak drużyna nr 1. Pytanie zadane- czy gra?      Odpowiedż jest oczywista - nie gra !. Lech II Poznań: Mateusz Mędrala - Jakub Skowroński, Jakub Falkiewicz, Maciej Wichtowski, Maksym Pietrzak (46. Maciej Orłowski) - Igor Brzyski, Tymoteusz Gmur, Sammy Dudek (7...

JAJA JAK BERETY

 Dziś  wieści z Lecha.... no nie powiem. SCENKA opada........ Nijak pojąć co się dzieje.  Rozumiem. W wielu klubach europejskich szpitale. Przyczyna oczywista. Nastąpiło przegięcie z ilością meczów. Do  tyczy to oczywiście tych "z przodu ligowego europejskiego peletonu". Liga+UEFA +krajowe puchary+ ewentualnie kadra i jakieś tam KMŚ. Ogrom bieganiny i wakacji w sumie nie ma.  A zapierdalać trzeba to i organizmy nie dają rady. Oczywiste raczej. Ale... wziąwszy Lecha , który co prawda   został Mistrzem więc musiał się mocno narobić ale... ( ponoć wszystko co napisane PRZED SŁOWEM ALE .... tak naprawdę nie ma znaczenia - tak kiedyś wyczytałem i często jest to najprawdziwsza prawda 😄)... Lech tak naprawdę w 2025 roku grywał TYLKO w lidze! I w niej TYLKO grywał Walemark i Hakans ( nie grali nawet w el. PPolski 2024!). I ci gracze co się wysypywali - Thordarson, Wallemark, Golizadeh , Hakans ( nie wliczam Murasia bo on akurat miał aż nadto okazji łapania k...

JAGA W CZAJNIK, RAKÓW W... MEDALIK

Noooo, a to się porobiło w 20 kolejce Ekstra. Wiem... tylko taki Bayer Leverkusen mógł wygrywać jak leci, bodajże w Bundeslidze nie przegrał ani jednego meczu w sezonie 23/24 --- 28 zwycięstw, 6 remisów, ZERO PORAŻEK ! No ale Bayer Leverkusen to zespół z "innej ligi". Nie takiej jak nasza "siłowa Ekstraklasa". Której  filmową wizytówką był gol dla Jagi ,w meczu piątkowym ze Stalą Mielec. Kiedy Pululu "użył ciała" by powalić rywala , a potem strzelił gola. Ale figielek bo.... jednak miłe  złego początki a koniec żałosny. Zdarzyło się coś niespodziewanego bo  Jagiellończycy przegrali w Mielcu. Nie oglądam zazwyczaj Rakowa ,bo... nie da się ich piłki oglądać. Dzisiaj jednak "zmuszony" tym że niedługo Lech będzie  z nimi    grał jednak odpaliłem transmisję meczu. No i dostałem to czego się spodziewałem czyli "klasyczny Papszun", który by się ratować wpuszcza wielkoluda Rochę i tak od 75 minuty Raków gra pierdylionami dośrodkowań "na ch...