No i tak... Lech WYGRAŁ wyścig z Rakowem o Islandczyka. Hurrrraaaa.
No jaja sobie robię ,bo to zabawne, takie wyścigi. Medialne "trzepanie konia" i wymyślanie koła ...coś w rodzaju " zawodnik w orbicie zainteresowań, na radarze, kontaktowali się telefonicznie z zapytaniem".
Generalnie jest nowy piłkarz zupełnie nam nieznany i zobaczymy jak sobie poradzi w " wymagającej - ha ha ha- siłowej--- ha ha ha- polskiej Ekstraklasie".
Śmieję się z tych określeń ,bo oglądałem ostatnio mecze Totenham-Liverpool i dziś Majorka-Real. Tam były "ewidentne przewinienia w polu karnym" gdzie gracze padali jak ścięci bo ich "ktoś popchnął" . W Polsce nazywa się to "dał się sfaulować", tam sędzia bliski dania żółtej kartki "za symulowanie faulu graczowi popchniętemu - wymuszanie rzutu karnego" choć faktycznie popychanie w plecy było.
I tu czytam tekst " opolskiej fizycznej lidze"w której taki Islandczyk który grając w Lidze Konferencji zresztą, no ale TUTAJ to sobie nie poradzi. No może i taka jest siłowa w porównaniu z ligą w Pakistanie czy Arabii Saudyjskiej, ale nie w "normalnej europejskiej lidze".
Zatem teraz wrzucam garść "ukradzionych" jakiemuś jutuberowi liczb. On to wysmażył ,mnie pozostaje rzucić je z wiarą, że gdzieś tam jest zawarta w nich liczbowa prawda :
Co mnie cieszy kiedy przeglądam te zestawienia:
-- że Gisli ma bardzo dobrą celność podań (89%) i całkiem nieźle wygląda celność jego podań długich
-- że ( co ciekawe jak na defensywnego pomocnika) dobrze drybluje ( 7 miejsce w lidze islandzkiej !), co za tym idzie lubi "pchać grę do przodu"
Niezbyt cieszy jednak, że (co zaskakuje) dość przeciętnie radzi sobie w defensywie i ( co usłyszałem) dość słabo gra głową (!!!). A mając 1,91 wzrostu aż się prosi ,by być "centralnym słupem" w środku boiska i pomagać pod bramką rywala przy rożnych. Z tym ponoć jest gorzej. A Lech prawie od zawsze potrafił "nabijać sporo rzutów rożnych" , ale pożytku z nich było tyle co nic !
Więc trzeba będzie patrzeć jak to sobie Islandzki Wielkolud będzie radził "w powietrzu".
Generalnie ton wypowiedzi jest taki, że pół sezonu 24/25 facet będzie "przyzwyczajał się do grania po polsku". Oby tak było i oby jednak już wcześniej pokazał ,że coś tam umie.
A tak przy okazji przy tym całym pisaniu o "ofensywnych inklinacjach Thordarsona" to ma ( w el LM i LK) "ofensywne liczby" = 1 asysta. Niewiele.
Acha .... zapomniałem napisać ,że niektórzy specjaliści/eksperci spekulują ,że ma być kimś w rodzaju "drugiego Modera". Niby pcha do przodu piłę, drybluje , czasem kropnie z daleka (jak Modziu), ale... jest od niego.. wolniejszy. A Moder szybkobiegaczem przecież nie był.
No dobra i tyle. Tak naprawdę to Islandczyk pokaże co potrafi gdy dane mu będzie wybiec na boisko w polskiej lidze. Na razie to trochę klasyczne mielenie słomy i gadanie o Potworze z Loch Ness, z tym że niewielu "ekspertów" z piszących w necie ( a może żaden?) nie widział Gisli Thordarsona w akcji. I mam wrażenie że jeden od drugiego przepisuje "materiały".
Coś jak ja z tym, że mi nikt nie płaci :-(
Komentarze
Prześlij komentarz