Jak już pisałem często oglądam audycję poniedziałkową ,o godz 21-szej -- "Ekstraklasa po godzinach" Filipa Surmy, w Canal+
Dlaczego?
Bo to audycja prowadzona bez eksperckiego zadęcia i wymądrzania się na temat taktyki i czy "ósemka" powinna grać jako "szóstka". Jest to generalnie audycja "przyczepiona do ostatniej ligowej kolejki".
1 - I tak na przykład mówili oczywiście o niedzielnym meczu "5-2"Lecha, ale to mówią po meczu prawie wszyscy. I co znamienne prawie wszyscy zajmują się głównie "dlaczego Legła przegrała", a nie dlaczego Lech wygrał.
Przegrali ( wg ekspertów od okrągłości piłki) bo :
- trenera nie było a ławce
- bo grali niedawno wyczerpujący mecz z wymagającym przeciwnikiem w LK ( Dynamo Mińsk !) i to w czwartek !!!!
- bo (piszą to ich zwolennicy na ich forach) transfery letnie po prostu były słabe i tak naprawdę kadra jest cienka jak barszczyk. A to ciekawostka ,bo ostatnio niby "lali" przeciwników jak leci i to "wszędzie". A tu nagle... taki klops. I nagle wysyp artykułów "kogo mieli na radarze" i " do kogo wysyłali zapytania". A wysyłali ponoć np do gracza z Portugalii który "kosztuje 7 Mln€" i.... nie gra. Ale gracz ich wyśmiał, bo Polska.... to piłkarska prowincja nawet dla rezerwowego Sportingu Lizbona.
Ok i ja się rozpisałem na temat CWKS... SORRY he he he .
Generalnie miałem po meczu parę dni radochy i oglądania w kółko materiałów o tym meczu.
I do tego w programie Surmy wybrano Sousę graczem kolejki:
2 - Ale najbardziej oczekiwanym przeze mnie blokiem programu Filipa Surmy jest część
"Biznes, piłka, pieniądze".
Bo tak naprawdę "kto nie ma miedzi ten na dupie siedzi". I po czasach "dotowania klubów przez : miasto/ zakład państwowy/ państwowe/partyjne lobby" przyszedł trudny czas by samemu zarabiać bejmy. Nie za bardzo licząc na partyjniaków, mafię czy frajerów w radzie miasta "mających wizję" ( patrz Wrocław gdzie zakręcono kurek z pieniędzmi i .... winny okazał się trener!).
Dotacje zatem coraz cieńsze, kluby muszą radzić sobie coraz bardziej same. Czyli namawiać sponsorów prywatnych, robić transfery z klubu/do klubu oparte na ekonomii i co najważniejsze ( i co oczywiste) wszelkimi sposobami ciągnąć ludzi na stadiony (bilety, gięta z musztardą, piwo, koszulki itd).
Zatem teraz bez gadania daję screeny obrazujące tzw "problem dnia meczowego" w lidze sezon 2023/2024:
Jak widać klubem który najbardziej "nakręca kiboli" jest Widzew Łódź który ( jak mówiła pani z klubu) spokojnie zapełniłby stadion na 30 000 ludzi. I to jest to.
Kiedyś czytałem że w Premier League ( średnio) ten procent z dnia meczowego dochodzi nawet do 46%. No ale... tam oni... tutaj Eksptraklapa.
Podkreślić trzeba, że w liczenie "nie wrzucono" meczów w eliminacjach/grupie rozgrywek UEFA , a są to liczby wyłącznie z Ekstraklasy sezonu 2023/2024. I tak Lech osiągnął niezłe wyniki " w czasach Ekstraklasa na Rumaku".
Napiszę też oczywistą oczywistość: to gra w rozgrywkach UEFA tak naprawdę "robi" kasę klubowi ligowemu. Liga to liga, ale prawdziwe bejmy zarabia się i to grając o wiele mniej meczów - w LE/LK.
O LMistrzów nie piszę , bo to spekulacje w rodzaju " coby było gdybym miał znowu 18 lat"? Czysta fantazja i marzenia.
Frekwencja na stadionie jest pochodną kilku czynników: oczywiście gry zespołu, ceny (jak się wychodzi np. z dzieckiem, to 2 bilety, napoje, coś do zjedzenia, atrakcja przed meczem, wychodzi dobrze ponad 100 pln), pogody, a także innych atrakcji w mieście. To już nie te czasy, co kiedyś. Dziś można wybierać pomiędzy kinami, koncertami, sportem lub zwykłym wyjściem do knajpki i pogadaniem ze znajomymi. Klub musi się starać. Poznań jest prawieże sportową pustynią. Coś tam żużla, coś tam drugich i trzecich poziomów w innych grach zespołowych. Brak prawdziwej hali sportowo-widowiskowej sprawia, że nie ma dużo wydarzeń z grami reprezentacji np. siatkarskich. Warta gra w Grodzisku... Lech prawie nie ma konkurencji.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, czy nie byłoby lepiej, gdybyśmy grali systemem wiosna - jesień? Najlepsze pogodowo miesiące są zmarnowane.
Tak tu racja choć znowu Polska stanęłaby w opozycji do europejskiej zwykłości ( generalnie gra się jesień/wiosna) i byłoby zamieszanie np z ME czy MŚ (piszę jako optymista). Uważam też że stadiony na 40 tysięcy w Polsce to chory pomysł. 20-30 tysięcy to max.
Usuń