Sytuacja przed tym meczem eliminacyjnym w Kosowie ciekawa.
No bo tak: szans na dogonienie liderujących Niemców nie ma (dziś wygrali na wyjeździe z Bułgarią,z tą z którą U-21 przegrała w Chorzowie!). Czyli jak zwał tak zwał 2 miejsce byłoby dzisiaj nawet w przypadku porażki, Kosowo nie wyprzedzi tej kadry.
Problem w tym , że zwycięzcy grup awansują dalej bez łaski, ale ci z 2gich "grupowych" miejsc tylko jeśli będą wysoko ( po zakończeniu eliminacji ), w "dodatkowej tabelce". Czyli niby OK, ale wygrać z Kosowem był dzisiaj mus.
Sam mecz dziwny.
Bo do 20 minuty to Kosowianie gnietli (no ..... mocno przeważali). A tu nagle - w 21 minucie pyk 0-1 ( pierwszy celny strzał Polaków) po wielbłądzie bramkarza przeciwników ( to powinniście zobaczyć, bo takich rzeczy nie robi bramkarz na podwórku!)potem w 25 minucie pyk Szymczak na 0-2. Potem 0-3 i pod koniec 1 połowy 0-4.
Rywale zaczęli dobrze , a po 45 minutach przegrywali 0-4!
I tak sobie pomyślałem, emocje się skończyły, już nic nie wpadnie w 2 połowie . I nie wpadło, choć były 2 okazje bramkowe (1x Włodarczyk, 1xMarchwiński który zmienił w 61 minucie Szymczaka "na żądle").
Marchwiński i "żądło" no można pęc ze śmiechu! Więc dostał do pomocy kilkanaście minut później następną łamagę czyli Włodarczyka (ponoć go WYPOŻYCZONO ze Sturmu Graz do Serie B).
Skutek tych zmian taki jak napisałem wyżej czyli 2 połowa bezpłodna i skończyło się po nudnej 2 połowie na 0-4 czyli na wyniku z 1 połówki .
Oprócz słabego Marchewy (to wyglądało dramatycznie) pierwsze 45 minut zagrał Kozubal. I właśnie W TYM MECZU z Kosowem ZADEBIUTOWAŁw kadrze u-21 trenera Majewskiego.
Debiut był taki sobie.
Starał się , bardzo ,ale jak wiadomo czasem "dobrymi chęciami piekło wybrukowane". A ponieważ (chyba takie miał zadanie) miał być WSZĘDZIE (!!!) to i trafił mu się straszny babol (strata) pod koniec 1 połowy i tylko przez niezgulstwo Kosowianina nie padła bramka dla gospodarzy na 1-4 !
No ale debiuty często takie są kiedy chce się wyjść po prostu ze skóry i robić wszystko. Kozubal miał w czasie swego debiutu w U-21 => 19 lat , 2miesiące i 30 dni więc ma sporo czasu na "poprawkę". Może nawet to zdarzy się przy następnym meczu , a rywal to Niemcy , w Polsce, we wtorek - 15 października.
Pozostał do oceny Szymczak.
Tu sprawa trudna bo.... przecież strzelił bardzo ładną bramkę na 0-2! A przecież to z bramek "rozlicza się" napastnika. No.... generalnie "utrzymywał się przy piłce tyłem do bramki rywali" co akurat zawsze mnie śmieszy gdy ktoś opisuje grę NAPASTNIKA!
No ale jest kasta więc zamknął mi gębę i tyle.
W każdym razie byli od niego gorsi czyli- Marchwiński i Włodarczyk!
Zawsze cieszy gdy pada wiele bramek i "nasi" wygrywają.
Ogólnie: 1 połowa = mocna 5 , 2 połowa = słaba 3.
Tak jak napisałem, przez przewalony w Polsce mecz z Bułgarami pozostaje walka o to "drugie premiowane miejsce" czyli najlepiej wygrana lub jakiś wymęczony remisik np 0-0 z Niemiaszkami.
I wtedy będziemy oglądali "wyczyny Marchwińskiego" na MEuropy.... he he he he he.
Mogłem obejrzeć tylkobtą drugą połowę. Rzeczywiście nie wyglądało to dobrze. Marchwiński - bardzo słabo. Wyraźnie brakuje mu ogrania. Dobrze mu życzę, ale jego rozwój wyraźnie źle poprowadzono. Począwszy od pozycji na boisku, orzez brak wypożyczenia gdzieś, gdzie grałby całe mecze, po pracę nad mentalem.
OdpowiedzUsuń@Zbychu, Akurat nie zawsze wypozyczenie"podnosi jakość gracza". Na dwoje babka wróżyła. Marchwiński po prostu taki gracz "kapustkopodobny" czyli reklama, eksperci lansują i... tyle Za mało dynamiczny na współczesny futbol no i te muchy w nosie. Ja nie wierzę w jego "potencjał" i raczej dziwiłem się kiedy mu w Lechu "żarło", a to raptem był 1 sezon! Co do "pracy nad mentalem" - nic by to nie dało jak niewiele dało "wielkiemu talentowi" Kownackiemu. To podobne historie.
UsuńWiem, że różnie to bywa z wypożyczeniami. Marchewie może by to coś dało. Kownacki to chyba uważał się za wielką gwiazdę. Ok, można być wielka gwiazdą, ale to nie zwalnia z ciągłej pracy nad sobą. Musi sie chłopak wziąć za siebie, ale mam wrażenie, że sprzedali go tam, gdzie się znalazł kupiec,bo trzeba było dziurę w budżecie zasypać, a on wiedział, że jak nie teraz, to później będzie jeszcze gorzej.
UsuńA tak między nami... czy to nie ciekawe , że najwięcej "polskich kopaczy" jest w Serie A? A najmniej w Hiszpanii czy Portugalii ? Po prostu Włosi biorą Polaków do "uzupełnienia kadry po taniości". Czyli "na piłkarski zmywak". Bo chyba zresztą "polska kolonia" jest największa właśnie w Italii
OdpowiedzUsuńNo i mało który jest tam wiodącą postacią. Skoro u nas gracze 2 bundesligi albo 3 poziomu z Hiszpanii wiodą prym, to z kim mamy do pierwszych poziomów startować?
UsuńAle ciekawe jest, że JEDNAK biorą do Włoch. W końcu polski piłkarz nie płaci że go biorą! Nie mówię o kwotach bo "bejmy to bejmy". I biorą dalej choć wcześniej od tamtej ligi odbiło się wielu Polaczków. To mnie ciekawi. Chyba liczą że trafi się "jak ślepemu" jak Napoli na przykład z Gruzinem Kwaraskwelją. Bierzemy na wagę więc może w tej masie znajdzie się jakaś perła. No ciekawe. Zresztą tego spróbował Brighton biorąc trzech "wielce utalentowanych Polaków" i chyba dał przykład reszcie Premier League żeby z tymi Polakami... ostrożnie. W łosi jakby się nie uczyli.... ciekawe.
UsuńJakbym miał taki zawód, że mogliby mnie kupić, to chyba też bym chciał do Włoch. Ciepło, szama dobra. Moze Wlosi są przyzwyczajeni do dobrych polskich zawodnikow. Kilku tam gralo na poziomie. Dobry pr robią bramkarze. Pewnie tez slabo "skautują" naszą ligę i patrzą tylko na liczby. Zersztą często to nie są zespoły, które na jednej nodze wygrywałyby w naszej lidze..Anglia to chyba w ogóle za bardzo na naszą ligę za bardzo nie patrzy i to był jednorazowy wyskok, może spowodowany Bednarkiem. Z tych trzech, to gdyby nie kontuzja, to Moder by się rozwinął na miarę tamtejszej ligi.
Usuń