Dzisiaj dwa ciekawe (dla mnie) mecze , dość zresztą nieoczywiste dla zwykłego "zjadacza piłki nożnej"
Po lawinie meczowej , która się zwaliła na kibica we wtorek/środę/czwartek ( LM, LE,LK ) dziś dzień jakby spokojniejszy i nie ma wielkiego wyboru.
1 - Ja wybrałem mecz "kobiecych piłkarzy" Rumunia-Polska. ( jakoś słowo "piłkarka" wydaje mi się bardzo zabawne) .
Po 1-sze , mam uznanie dla pracy Mai Rutkowskiej ,która w krótkim czasie stworzyła w Lechu całkiem niezłą sekcję piłki kobiecej. No i poziom tej piły w Europie cały czas idzie w górę. Nie jest to już półamatorskie kopanie na zasadzie "kopnę do przodu może ktoś coś zrobi". Do tego jest to dwumecz barażowy , a celem jest awans z tych 2 meczów, z Rumunkami , do gier w finałach - Euro 2025.
Jest cel dla Pań, jest pomysł i.... są w tej drużynie gwiazdy ( bo co ciekawe w wyjściowej 11-ce NIE MA ani jednej Pani z Ekstraligi).
W narodowym Teamie gwiazdą Nr 1 jest Ewa Pajor , która z Medyka Konin poszła do Wolfsburga ( grała tam aż 8 sezonów - od 2016/2017 !) ,by w tym sezonie przejść/grać w Barcelonie. Tak przy okazji.... zwycięzcą Ligi Mistrzów Kobiet 2023/2024 jest Real Madryt!
Podobnie jak Lewy, Pajor radzi sobie bardzo dobrze w Barcy strzelając gole jednego za drugim ( na 7 meczów, ma 9 goli i 2 asysty ,w hiszpańskiej lidze).
Piszę o Pajor ,bo jej temat podobny do tematu Lewandowskiego. Jest Pajor, jest OK nie ma Pajor "jest daleko od OK".
W dzisiejszym meczu "Polki są wyżej w rankingu UEFA i grają w lepszych klubach i mają (ponoć) lepsze umiejętności od Rumunek". A tu ku ku i w 18 minucie słabo grająca drużyna narodowa (nasza) traci gola i w 1 połowie jest kiszka.
Jak widać mecz trochę mało atrakcyjny. Mało celnych strzałów, twarda gra Rumunek i wszelkie założenia o "przewadze Polek" padają na ryj ,gdy Rumunki po prostu biegają i grają bardzo ambitnie. I gra "na Pajor" nie za bardzo funkcjonuje.
Na początku 2 połowy oczywisty karny dla rywalek, który.... broni nasza goalkeeper. A karny w zabawnej sytuacji kiedy więcej było "przepychania w kolejce do mięsnego" , tak koło "jedenastki" , niż dynamicznej groźnej akcji. Ale karny był i Rumunki go zjebały.
No coż "baby lubieją się pchać" :-)
Na szczęście Pani Padilla wzięła piłkę i sama z siebie, nie patrząc na swoje partnerki kiwnęła, pobiegła, strzeliła przy słupku i jest 1-1.
W końcu Pajor się urwała i Rumunka ją centralnie powaliła, karny w 88 minucie i niespodziewanie ( bo zanosiło się na remis) jest 1-2 dla "naszych", bo mocnym strzałem pod ladę sama Ewa Pajor strzeliła swojego gola.
Teraz drugi mecz barażowy z tą samą Rumunią w Gdańsku - we wtorek o 17.30.
Jeszcze to - w "babskim" temacie (o U-17 dziewczyn) :
Na mistrzostwach świata U-17 Polki po remisie z Brazylią grają o...... półfinał z Koreą Północną. czytam więc - "O awans do półfinału turnieju rozgrywanego na Dominikanie młode Polki zagrają z Koreą Północną. To spotkanie w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego. W fazie grupowej Azjatki wygrały wszystkie swoje mecze, strzelając najwięcej bramek spośród wszystkich drużyn biorących udział w mistrzostwach."
W tych mistrzostwach gra młoda lechitka Julia Przybył (gra na wahadle) i to gra wszystko, jak leci (90' z Zambią, 90' z Brazylią). A jak widać na fotce , Julia to bardzo sympatyczna i ładna dziewczyna !!!
2. Mecz drugi - wybrałem - to Ruch - Warta , na Stadionie Śląskim
I ciekawostka , bo aktualnym trenerem Ruchu jest były trener Warciny Dawid Szulczek.
Warta, niestety, przed meczem nisko w tabeli i na bank do Ekstra nie wróci, a będzie kurczowo biła się by nie spaść do niższej ligi. Takie to na teraz mamy klimaty w Warcie. Może PUchar Polski? Tam jeszcze grają, mecz z Lubinem 31 października o 17:30. I ciekawe czy Warta mogłaby zagrać na "swoim stadioniku" na Dolnej Wildzie skoro przecież zespoły które grają w PPolski nie raz grają na stadionach "za wsią". Więc dlaczego nie zagrać na słynnym "Ogródku" na Dolnej Wildzie w Poznaniu, który ma pojemność 4 695 miejsc! Skoro w 1 rundzie grała U SIEBIE drużyna Grom Nowy Staw na stadioniku o pojemności.... 500 miejsc
Nie spodziewam się fajerwerków, bo Warta praktycznie nie ma napastnika. No nie ma po odejściu Zrelaka i tych bramek praktycznie strzela tyle co nic - w 13 meczach = 10 bramek zdobytych przy... 23 straconych. Skład powyżej i jak widać skład cieniutki.
Mamy na boisku byłych lechitów : Ruch-Miłosz Kozak ( ten co "pokochał" Zległą, był gdzieś w lidze tureckiej, w Radomiaku), Warta-Wiktor Pleśnierowicz ( ten co był już jako 18 latek w.... AS Roma i co? I gra w 2 lidze, polskiej). No zrobili kariery "jak psi huj".... he he he he. A byli.. tacy młodzi i tacy zdolni !
Niby Warcina dobrze gra w obronie i na dzień dobry już w 4 minucie 30 sekundzie napastnik Ruchu Novothny strzela... głową (!!!) .....z 11 metrów i przy lewym słupku piłka wpada do siatki. Co za obronny klops ! Bramka głową z 11 metrów, w Polsce ?
Lepiej trochę w 2 połowie ,bo w 2 połowie Warta wyrównuje - w 61 minucie na 1-1 by.... stracić bramkę po strzale/rykoszecie Sadloka już w 63 minucie . Słabo.
Koniec meczu - Warta poległa 2-1 grając pod koniec "chaos i bijatykę".
Warta jest jaka jest. Jest po prostu słaba .
Komentarze
Prześlij komentarz