Przejdź do głównej zawartości

ODKRYWAM 1-STRACONY GOL 2-BANDYCKI FAUL 3- WALMARK TOP STAR

Wczoraj zwróciłem uwagę na straconą przez Lecha (z gry) bramkę oraz na bandycki faul koroniarza.

Dzisiaj dorzucam obrazki, bo jak wiadomo facet to głównie istota odbierająca świat wzrokiem . Czyli  "wierzę w to co widzę".


1.Stracony gol (wyrównujący) na 1-1.



Obrazek daję aby zwizualizować co się stało. A jak widać zaczęło się od tego że:

1- gdzieś zapodział się Walemark ,który nie cofnął się za swoim skrzydłowym/obrońcą powiększając obszar próżni na lewej stronie boiska

2- Nie wrócił do środka boiska Ishak

POTEM:

3- Najbardziej jednak wtopił Gurgul ,który zupełnie niepotrzebnie zwiększył tłok na środku i na prawej stronie boiska zupełnie opuszczając swoją "strefę" (obszar zaznaczony rozjaśnionym prostokątem). Osierocił całkiem lewą stronę boiska ,na której znalazło się aż dwóch swobodnie sobie popierdalających graczy Korony.

4- swoje dołożył i Sousa , który przecież generalnie operował bardziej w środku/na lewej stronie boiska. A tu stał jak słup poza akcją.

5-Pośrednio zawalił też Pereira (jak widać na obrazku)  który z pozycji widza obserwował co się przed nim wyrabia , co odwala Milić, a przecież na jego stronie  ( za plecami) uciekał mu gracz rywala i pozostawił Murawskiego z dwoma graczami przeciwnika.

Generalnie widać jak na dłoni, że kilku graczy popełniło ogromne błędy taktyczne, zostawiając całe połacie boiska ( z rywalami) bez opieki! 

Raz Gurgul, dwa Sousa, trzy Walemark.


2- Faul





Tu wystarczą trzy powyższe obrazki jako dowód, że gracz Korony mógł wysłać Sosuę do szpitala i w efekcie na kilkumiesięczne leczenie w klinice REHASPORT. Że ten faul to nie było banalne podstawienie nogi czy złapanie gościa za koszulkę.

Sousa miał furę szczęścia ,że "przeżył" ten bandycki atak na swoją nogę. Tutaj tylko ślepy "kalosz" nie widział tego "co cała Polska widziała". I oczywiste było, że gracz Korony (nr 8 Belg Martin Remacle) powinien wylecieć z boiska!

3. Na koniec coś weselszego niż polskie narzekactwo i biadolenie. 

A to za sprawą Walemarka, który po raz pierwszy w swej dorosłej karierze piłkarskiej odpalił klasycznego (jedna bramka po drugiej) hattricka.

Jego statystyki meczowe:

- 3 strzały/3 celne

- oczekiwane gole 0,7

- minut na boisku 73

- celność podań 86 %

- pojedynki/udane  7/3

- sprinty 12

-dystans przebiegnięty 8,28 km


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PUCHAR POLSKI -Barycz Sułów vs Lech II (K.3-5)

 Oglądam mecz rezerw Lecha w PP choć nie spodziewam się "wielkiego futbolu".  No bo tak : Lechowe rezerwy grają po prostu słabo , w 3 lidze bo.... mają chujowego trenera. Trenera który dostał posadkę " za zasługi dla klubu" a nie dlatego, że jest dobrym trenerem. No bo przecież - był zaledwie asystentem Bochińskiego w Juniorkach Starszych i ( o zgrozo) był asystentem u Rumaka. Czyli sam nic nie prowadził. I to widać, a przecież rezerwy , a tak naprawdę w 3/4-tych drużyna juniorów wręcz potrzebuje WODZA i NAUCZYCIELA. Bo z założenia rezerwy to następne miejsce, w którym "ogrywają się najlepsi z Akademii" przed "awansem na Bułgarską". I ta drużyna powinna grać "takim samym systemem" jak drużyna nr 1. Pytanie zadane- czy gra?      Odpowiedż jest oczywista - nie gra !. Lech II Poznań: Mateusz Mędrala - Jakub Skowroński, Jakub Falkiewicz, Maciej Wichtowski, Maksym Pietrzak (46. Maciej Orłowski) - Igor Brzyski, Tymoteusz Gmur, Sammy Dudek (7...

JAGA W CZAJNIK, RAKÓW W... MEDALIK

Noooo, a to się porobiło w 20 kolejce Ekstra. Wiem... tylko taki Bayer Leverkusen mógł wygrywać jak leci, bodajże w Bundeslidze nie przegrał ani jednego meczu w sezonie 23/24 --- 28 zwycięstw, 6 remisów, ZERO PORAŻEK ! No ale Bayer Leverkusen to zespół z "innej ligi". Nie takiej jak nasza "siłowa Ekstraklasa". Której  filmową wizytówką był gol dla Jagi ,w meczu piątkowym ze Stalą Mielec. Kiedy Pululu "użył ciała" by powalić rywala , a potem strzelił gola. Ale figielek bo.... jednak miłe  złego początki a koniec żałosny. Zdarzyło się coś niespodziewanego bo  Jagiellończycy przegrali w Mielcu. Nie oglądam zazwyczaj Rakowa ,bo... nie da się ich piłki oglądać. Dzisiaj jednak "zmuszony" tym że niedługo Lech będzie  z nimi    grał jednak odpaliłem transmisję meczu. No i dostałem to czego się spodziewałem czyli "klasyczny Papszun", który by się ratować wpuszcza wielkoluda Rochę i tak od 75 minuty Raków gra pierdylionami dośrodkowań "na ch...

SINDRE TJELMELAND -asystent trenera bardziej niż OK

Po raz pierwszy w historii moich kolejnych blogów   zabieram się do pisania o asystencie trenera. Generalnie to najczęściej byli "przydupasy i potakiwacze" na ławce meczowej, albo faceci od ustawianie pachołków do ćwiczeń. Ci do których trener mógł zwracać się by wylać frustrację z decyzji sędziego (klasyczny Smuda) , albo zaordynować jakąś zmianę. Ot takie "słupy meczowe". W tym sezonie jakby nastąpiła zmiana tego "modelu". Asystentem trenera nie jest "potakiwacz", a PARTNER trenera. Zresztą nie tylko ja to doceniłem , ale widzą to też piłkarze Kolejorza . Myślę sobie że to najlepszy asystent trenera Lecha  od dawien dawna.  Na takiego kreowano niedawno Dariusza  Skrzypczaka (asystent u Żurawia w sezonie 2019/2020). Z porównania obydwu Panów wychodzi , że jednak Tjelmeland to o wiele "nowocześniejszy model" niż Skrzypczak. Doskonale zorientowany w technicznej nowoczesnej stronie pracy (komputer, dane i tak dalej), a jednocześnie zaanga...