Tytuł posta to też tytuł mojego ulubionego programu w Canal +.
Ciekawy program i jest tam trochę "finansowych konkretów". Coś co w piłce traktowane jest jako "tajne/poufne". Bo wiadomo, w piłce kasa płynie dziwnymi rzekami. I sporo kasy przechodzi z ręki do ręki "pod stołem". No ale czasem...
I dzisiaj nie będę się wysilał tylko wrzucam "ukradzione " obrazki na temat transferów w Ekstraklasie, w tym sezonie.
I to nie wyszczególnione personalnie, ale tak ogólnie ile kto wydał na "zakupy".
Już po samych kwotach ( choćby w porównaniu z czołowymi klubami w Turcji) widać że "my som trzeci świat", a może i nawet czwarty świat piłkarski. A kwoty transferowy zamykające wydatki "letniego okienka transferowego" to "śmiech na sali". Bo przecież wiadomo nie od dziś że "jakość kosztuje". A tu mamy "szukanie okazji na pchlim piłkarskim targu".
A jeśli spojrzymy na podsumowanie że CAŁA Ekstraklasa w lecie sezonu 24/25 .... wydała aż 8,5 Mln € to nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Ogólnie jednak ( jak przyznacie) to totalne piłkarskie dziadostwo.
Ktoś może się obruszy że np Lech "zarobił" sprzedając 3 graczy kwotę = 9 Mln € , a wydał zaledwie 1,45 Mln €. No ale ( chyba to chyba realna kwota) budżet roczny Lecha to ok 120 Mln plz czyli tak na okrągło ok 47 Mln €. Z tego na płace 1 zespołu jest ok 40% , pozostaje więc "na resztę" ok 28 Mln €.
Śmieszna kwota nawet w kontekście grających w LE zespołów. Zresztą nie podejmę się dalszego liczenia bo nie znam kosztów klubu, nie za bardzo ogarniam przychody z dnia meczowego ( stadion, sklepy). W każdym razie kwoty transferowe i kwoty budżetowe nijak nie zwalają z nóg. To poziom bardzo średniego średniaka europejskiego.
A płacić przecież trzeba np za prąd, wodę, pracownikom, Akademii, firmom ochroniarskim itd.
Komentarze
Prześlij komentarz