Przepraszam, ale nie mam ochoty wywalać swoich żalów co do Lecha. Jest tak cienki, że nawet nie ma o czym pisać.
Pisałem kiedyś "że sukces sam się broni". Reszta (czyli porażki i to z leszczami typu Ruch) kibica oczekującego na "coś ekstra" nie mają prawa interesować.
Ciąg zdarzeń czyli Puszcza w bańkę , remis 0-0 z Craxą, żałosne 2-1 z ŁKSem grającym 3/4 meczu w 10ciu i dzisiejsza porażka z kolejnym spadkowiczem czyli Ruchem to po prostu tak dziwne ,że aż śmieszne. Śmieszne jak ci "zawodowcy" zjeżdżają po rynnie bez trzymanki. Osiągając kolejny poziom żenady.
Zresztą wcale to nie jest zaskakujące dla mnie ,bo jak pisałem kilka razy: ta drużyna turystów zwiedzających zabytki i restauracje w Poznaniu nie podnosi ( w sensie pozytywnym) mojego ciśnienia.
Gra 2-ką defensywnych pomocników nijak nie napędzających ataku, nawet w meczach z ousiderami (Puszcza, ŁKS, Ruch- to ci ostatni) to pomysł chorego na głowę trenera.
Trzymanie na ławce młodych, by "popatrzyli na wyczyny starszych kolegów" i ciągłe "zmienianie zestawu młodych ławkowiczów" to kolejny powód by zastanawiać się "czy leci z nami pilot". Tutaj pod idiotyzm podpada niedawne promowanie Gurgula by... po kilku niezłych występach "zesłać go do rezerw".
Gra bez skrzydłowych , nie strzelanie (celnie z dystansu nade wszystko), uparte "promowanie" Sousy nijak nie pchającego Lecha do przodu, na prawej obronie Czerwiński który w każdym ostatnio granym meczu ma chyba najwięcej zagrań do tyłu. W ogóle "zanik ciągu ofensywnego" tak jakby wynik 0-0 był za każdym razem wynikiem wymarzonym i dla graczy i dla trenera.
Pozostaje jedynie zapytać "kurwa co tu się odpierdala". Bo nijak pojąć "logiki" Lecha i "ekstra planu meczowego" oraz "chytrej strategii zespołu".
Na szczęście tu nad morzem pogoda super, gofry ze śmietaną to bajka i w ogóle niech Lech kończy wreszcie te rozgrywki. Najlepiej nie kwalifikując się do UEFA , bo inaczej ( jeśli jednak się zakwalifikuje z 2-giego, 3-go miejsca) po prostu nie zostaną wypierdoleni z zespołu tacy gwiazdorzy jak: Sousa, Szymczak ... zresztą co ja tam będę podpowiadał...... a huj im w dupę.
Zaczęli "cieszyć się piłką" ci wielcy piłkarze to niech się dalej cieszą, na zdrowie.... ale bez mojego kibicowskiego udziału i lata mi setą czy wygrają/przegrają za tydzień ze Szmatą z Warszawy.
Ich małpy ich cyrk.
Pewnie znajdę sobie inne zajęcia niż oglądanie tego "męczenia buły" i popisów kiedy "piłka nie posłuchała/nie zrozumieli się z partnerem/ nie wykazali dość ochoty by kibice mieli rozrywkę".
Ja nigdy nie lubiłem jeździć golą dupą po szkle i narzekać ,że jestem taki głupi , bo ktoś mówi, że ma mi to sprawiać frajdę.
Apeluję więc - zakończmy "te zmagania" wystarczy tego. Pakujcie Panowie walizki i spierdalacie na te wasze "zasłużone urlopy". Nic mi do tego.
Na teraz Lech to banda patałachów prowadzonych przez "wyznaczonego ochotnika". I nic już tego "uczucia do obecnego Lecha" na koniec tego sezonu nie zmieni.
Do usłyszenia .Pozdrawiam
ps;
Polecam Ustkę i tyle w temacie.
Moje pueblo
Komentarze
Prześlij komentarz