Kiedyś obsmarkane szczuny biegały po podwórkowym/szkolnym boisku "będąc Lubanskim/Deyną". Często nawet i "szli do klubu", ale nie była to "wytwórnia piłkarzy" tylko co najwyżej szkola sportowa , albo było dojeżdżanie tramwajem na treningi.
Bylo życie, normalne.
Teraz to wszystko stanęło na głowie. Piłka to praca. Piłkarz niewiele gra, ale i tak znajduje się chętny by zatrudnić np takiego "zleżałego" Rzeźniczaka w Kotwicy Kołobrzeg by po sezonie jesiennym (już po pół roku) już go nie chcieć.
A ma 37 lat i zjeżdża coraz niżej choć... pensja w Kotwicy to ponad 30 000 zł miesięcznie. Sporo, nie ma co..... i brał ją "za nazwisko" ,bo jakoś Kotwicy nie odmienił. Ma 37 lat , ma tzw "nazwisko" i co dalej....
Piszę o nim ,bo to modelowy przykład piłkarza który i na Twitterze, na Instagramie, w telewizji a tak naprawdę bardziej niż z piłką kojarzą go wielbiciele plotek z zawirowań małżeńskich i słabych wypowiedzi.
No tak ma 37 lat, a Tomczyk 17, Kobacki 22 lata. I co mają wspólnego?
Wyprzedza ich reklama. A generalnie powinni cicho siedzieć i starać się grać coraz lepiej. A tu.... Kobacki z muchami w nosie spierdolił kiedyś z Lecha "na zachód" (miał 16 lat!) do Włoch. Posiedział tam bodajże 3 sezony i.... wrócił "robić karierę" najpierw w Miedzi Legnica, a teraz w Arce. Nie ma co gdybać co z nim byłoby gdyby jednak został w Lechu .Tak było onegdaj z Robertem Janickim - (nie mylić z Rafałem Janickim!), który też uwierzył w swoją piłkarską "boskość", zwiał do Hoffenheim gdzie poznali się na nim już po roku i z podwiniętym ogonem wrócił... teraz gra w Wiśle Puławy=2 liga, ma 26 lat i pewnie jak i Drewniak kariery nie zrobi. Drewniak ma już 30 lat (!!) i teraz jest w Górniku Polkowice (2 liga).
Sporo tych "drewniaków" w historii Lecha, a może i dlatego że akurat Lechem się interesuję, a może i podobni znaleźliby się i w innych klubach Ekstraklapy?
Tego nie wiem.
Wracam więc do Oskara Tomczyka. Gościa już, już witającego się z Realem Sociedad ,by teraz wylądować w 1 ligowej Wiśle Płock ( 7-ma po jesieni). I kółko się zamknęło.
Przecież właśnie z Płocka przyszedł do Kolejorza. Ciekawa ta jego kariera i ciekawe czy zostanie tylko "instagramowym piłkarzem" czy jednak jakos w "poważnej piłce" zaistnieje. Bo "karier" tzw. niespełnionych piłkarzy aż za dużo. Za dużo takich którym reklama zamieszała w głowie i zamiast "twardo stać na nogach" .Stali "niby gwiazdami" się jak ci smarkacze na podwórku i " prawie lewandowskimi". Z małej litery , bo smark to smark, a Lewandowski to kawał piłkarza!
Na razie dla mnie Oskar Tomczyk to smark, gzub, knajderek piłkarski któremu tzw. "kariera" nieźle zamieszała "pod sufitem".
Komentarze
Prześlij komentarz