Przejdź do głównej zawartości

LECH -- Maribor 3-0, Szachtar 1-3 sparringi w Belek

 Kiedy piszę o tych sparringach przypomina mi się kwestia rzucona przez Piłsudskiego na temat prezydenta Ignacego Mościckiego" Tyle znacy co Ignacy ,a Ignacy gówno znacy"...

Tu można powiedzieć o znaczeniu tych sparringów dla przyszłości Lecha/trenera Rumaka " Ten sparing tyle znacy.... gówno znacy".

To tak generalnie o tym jak mogą (nie muszą) przenosić się wyniki sparringów na przyszłe mecze "o stawkę". Taką naszą polską, parcianą stawkę (liga,PP).

To tak generalnie, ale... no tak, wynik Lecha w sparringach w Belek = 3 mecze= bramki 4-6  niepokoi kiedy Rumak przed wyjazdem do Turcji mówił " popracujemy nad obroną". No i pracowali i niewiele z tego wynikło. No może to że (niestety) Salamon ma słabą dynamikę biegową, a lewi obrońcy są naprawdę "lewusami". I jakoś nic sparringi nie zmieniły.

Następna sprawa to pytanie: czy ta drużyna "z Mariborem" przegrałaby z Szachtarem? No na bank. Choć przy okazji jest i pytanie czy ta "mocniejsza   11tka " dałaby radę" ugrać te 3-0? No nie wiem.

1- pierwszy mecz- 



Tu grali młodzi, generalnie wspierani (  niezgorzej) przez Kvekve. Pisząc o nieruchawym Salamonie obserwowałem grę Tomaszewskiego ( bo mecz ze Słoweńcami oglądałem z powtórki jako drugi). I po mojemu Tomaszewski "zdał egzamin". Tak jak Dziuba i Lisman. O innych pisać nie ma co bo Szymczak strzelając 2 bramki Mariborowi i tak nie będzie "drugim Gytkjaerem/Rudnevsem".Choć być może "będzie musiał wejść w buty takiego sobie Ishaka". Tym bardziej że Sobiech znowu na długim zwolnieniu lekarskim. I potrzebna będzie w napadzie jakaś "zapchajdziura". Są więc t jakieś wnioski pomeczowe.

2- drugi mecz.



Nie ma co odkrywać kulistości Ziemi ,by stwierdzić, że jedynym "europejskim graczem" w  drużynie Kolejorza był Velde. Reszta zdecydowanie w cieniu Ukraińców. Reszta...., to znaczy WSZYSCY oprócz Norwega . Mrozek nie miał żadnych szans by obronić którąś z bramek. Obrona dziurawa, wolna, zagubiona jak dzieci we mgle, no może dlatego że Szachtar pokazał że "gra w innej lidze". I to jest oczywista oczywistość.

Zresztą co tu gadać. Szachtar kupuje teraz (zimą) gracza za 10 Mln € , Lech niemal dostaje "ataku serca" gdy ma wyłożyć "rekordowe jak na polskie warunki" 2 Mln €.

I tu powinny się zaczynać i kończyć wszelkie porównania obu drużyn = Lech-Szachtar. Szachtar chciał wygrać i wygrał. Lech chciał choćby zremisować i nie dał rady. Nie dał bo nie mógł dać rady. Nie Szachtarowi.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

SPISKOWA TEORIA PIERWSZYCH KOLEJEK EKSTRAKLASY (Legia), mecz Puszcza-Stal Mielec 1-0

 Poszły już 3 kolejki w Ekstraklasie. Były już mecze w eliminacjach Ligi Konferencji. Coś się działo. Nie można jednak nie zauważyć "kreatywnego uszycia początku Ekstraklasy" pod Zległą ze Stolcowej. Bo przecież fajnie byłoby ot tak "spokojnie wchodzić w ligę" grając parę meczów z ligowymi ogórami. Dałoby to też fajne "przetarcie" przed meczami i w czasie meczów o konkretne bejmy czyli mecze o miejsce w grupie Ligi Konferencji . Grane  od połowy lipca i przez sierpień.  W tych to dwóch miesiącach może zdecydować się los rocznego budżetu dla klubów zaangażowanych w rozgrywki na poziomie UEFA. Czyli według mojej teorii, najlepiej byłoby pograć sobie na początek takie lajtowe sparringi ligowe - na przykład z beniaminkami ligi. A więc sprawdziłem co tam Ekstraklasa upichciła w pierwszych pięciu kolejkach ligowych dla pucharowiczów ( W -wyjazd D- dom) 1 -- Medaliki - Jaga D, Korona W, Warta D, Piast W, Stal Mielec D. [ 3x D 2xW]  2 -- Kolejorz - Piast W , Ra

PARĘ SŁÓW O OBECNYM LETNIM OBOZIE LECHA we Wronkach

 Kiedy czytam wpisy "zatroskanych kiboli Lecha" przypomina mi się słynna kwestia z filmu Machulskiego "Seksmisja" wypowiedziana przez Stuhra (starego) cyt " Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę". I nie wiem czy śmiać się czy płakać. No bo przecież: 1- rok temu było jeszcze gorzej, bo po zdobyciu Mistrza odszedł Skorża, odeszli Kędziora, Kownacki, Kamiński. Czyli odszedł "kierownik zamieszania" i paru bardzo istotnych graczy, a za oknem czaił się już rywal w Superpucharze i następny w eliminacjach Ligi Mistrzów. Velde był denny, Ba Loua też, Skórasia kibole kierowali do rezerw.  2- Żeby było "dobrze" sprowadzono na dodatek przed sezonem takie łamagi jak Żukowski, Rudko i Cwitaiszwili. Czyli (patrz wyżej) sezon zaczynał się pod zdechłym kotem. Beznadziejnie i bez perspektyw. I można było wtedy lamentować i pojękiwać, bo jak mówiono w pewnym filmie (Pulp Fiction)  "Jest kurwa daleko od OK". 3- A w efekcie z nieopierzonym tren

JAKI BĘDZIE WPŁYW NA LECHA -- ODPADNIECIE Z LIGI KONFERENCJI --- po dwumeczu ze Spartakiem Trnava 3-1

Oj będą spore wstrząsy .Może  nawet  coś  jak tsunami po trzęsieniu  ziemi dna morskiego. 1- odpadnięcie to nie tragedia finansowa (podobno) bo (podobno) jak mówił Rutkowski Piotr Lech nie wlicza "zysków z UEFA" do budżetu do momentu kiedy się faktycznie nie pojawią się na koncie. I to bez nich "kroi się roczny budżet". Zatem co najwyżej nie będzie jakiś premii i transferów, co najwyżej będą  te z klubu ( w zimie 23/24). 2- odpadnięcie to problem dla młodych graczy. Jak kiedyś sobie policzyłem kadra Lecha  "meczowa" to 26 graczy. Zatem kadra jak najbardziej wystarczająca, już w momencie przed meczem na Słowacji , na rozgrywki ligowe. Problemem teraz będzie wprowadzanie swoich wychowanków do kadry. Na teraz, kiedy nie będzie już potrzebna jakakolwiek rotacja i wystawianie "silniejszego/słabszego składu", kadra Lecha "skostnieje" do najwyżej 15-18 graczy i będzie obracać się wokół znanych , bardzo znanych nazwisk. Bednarek-Pereira/Dager