Przejdź do głównej zawartości

dzisiaj będzie LEuropejska

 Oglądałem 2 mecze  =  Leverkusen-Molde i ten Rakowa-Atalanta Bergamo.


1-  Leverkusen - Molde 5-1

Wynik 5-1. Oglądałem mecz, bo przecież Leverkusen to lider Bundesligi. Niespodziewany i nieznany, bo w ostatnich latach inni tam rządzili (Bayern, Lipsk, BVB). Trochę te ostatnie mecze czy w LM czy LE "zmyłkowe" ,bo te znane zespoły mając w ostatniej kolejce przewagę w tabeli  nic nie muszą. Grają więc "żółtodziobami" albo "ławkowiczami". No czasem wrzucają na minuty swoje "ciężkie działa" i tyle. Leverkusen nie był wyjątkiem więc tak naprawdę dalej nie wiem co i jak jeśli o nich idzie. A wysoka wygrana "rezerwami" z Molde... co tu gadać.

2 - Raków-Atalanta 0-4

No dużo śmiechu kiedy słucham "Raków nie zasłużył na tak wysoką porażkę" , "nie zagrał źle". Dobry kawał. 

Jak się przegrywa na wyjeździe 0-4 to już jest "siara" ,a kiedy przegrywa się tyle na "własnym boisku" 0-4 .... jak to nazwać? No ale.... nie zasłużyli. No i ta "nieskuteczność". Ha ha ha ha. Dlaczego nikt nie powie, że po prostu ci "nieskuteczni" są beznadziejnymi strzelcami, dryblerami i nadają się do łuskania grochu , ewentualnie do grania w Ekstraklasie i tyle.

Ciekawe byłoby gdyby zapytać np trenera Atalanty którego gracza z Rakowa chciałby mieć w swojej drużynie?

Tak przy okazji moja refleksja na temat transferów.

Kibole Lecha namawiali by ściągać Yeboaha (teraz Raków), Makanę Baku (teraz Zległa) i... co... nie zasłużyli na krytykę? Ciency biegacze, których wyprzedziła ligowa reklama i podbijanie bębenka przez ich agentów.

O Zwolińskim nie wspomnę. Tak "chwalony przez ekspertów" ,a "dostaje szansę" bo... zazwyczaj ten "killer" siedzi na ławce w Częstochowie gdy Medaliki grają w parcianej polskiej lidze. Więc jest "rzucony na Atalantę" , bo..... umie rozbijać się z obrońcami i.... tyle jego umiejętności piłkarskich. Po mojemu to ktoś podobny do Sobiecha. Nie lepszy, a pewnie i nie gorszy. Te same "piłkarskie papiery". Duży, silny i zwyczajnie "piłkarsko niedorobiony".

No i "jakość transferów Rakowa": Sonny Kittel, Yeboach- dwaj gracze którzy mieli rozwalić ligę i rozwalili co najwyżej swoich kiboli śmiechem. Jak dodamy do tego Zwolińskiego to nie dziwię się, że niedawno wywalono z Rakowa dyrektora Sportowego Grafa.

No i sam mecz taki trochę dziwny  ,w którym nie chodziło tak naprawdę by wygrać, ale by .... przegrać jak najniżej. Sturm Graz przegrał "tylko" na wyjeździe 3-0 ze Sportingiem Lizbona i dupa w Częstochowie okazała się zimna. Raków "może skupić się na lidze".

Ale tak naprawdę "rozegrali dobry mecz i mieli okazje" ( to ci killerzy Zwoliński i Kittel) tylko..... przegrali 0-4.. I "ta przegrana nic im nie dała". No po prostu paradne to gadanie w studio TVP Sport.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

SPISKOWA TEORIA PIERWSZYCH KOLEJEK EKSTRAKLASY (Legia), mecz Puszcza-Stal Mielec 1-0

 Poszły już 3 kolejki w Ekstraklasie. Były już mecze w eliminacjach Ligi Konferencji. Coś się działo. Nie można jednak nie zauważyć "kreatywnego uszycia początku Ekstraklasy" pod Zległą ze Stolcowej. Bo przecież fajnie byłoby ot tak "spokojnie wchodzić w ligę" grając parę meczów z ligowymi ogórami. Dałoby to też fajne "przetarcie" przed meczami i w czasie meczów o konkretne bejmy czyli mecze o miejsce w grupie Ligi Konferencji . Grane  od połowy lipca i przez sierpień.  W tych to dwóch miesiącach może zdecydować się los rocznego budżetu dla klubów zaangażowanych w rozgrywki na poziomie UEFA. Czyli według mojej teorii, najlepiej byłoby pograć sobie na początek takie lajtowe sparringi ligowe - na przykład z beniaminkami ligi. A więc sprawdziłem co tam Ekstraklasa upichciła w pierwszych pięciu kolejkach ligowych dla pucharowiczów ( W -wyjazd D- dom) 1 -- Medaliki - Jaga D, Korona W, Warta D, Piast W, Stal Mielec D. [ 3x D 2xW]  2 -- Kolejorz - Piast W , Ra

PARĘ SŁÓW O OBECNYM LETNIM OBOZIE LECHA we Wronkach

 Kiedy czytam wpisy "zatroskanych kiboli Lecha" przypomina mi się słynna kwestia z filmu Machulskiego "Seksmisja" wypowiedziana przez Stuhra (starego) cyt " Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę". I nie wiem czy śmiać się czy płakać. No bo przecież: 1- rok temu było jeszcze gorzej, bo po zdobyciu Mistrza odszedł Skorża, odeszli Kędziora, Kownacki, Kamiński. Czyli odszedł "kierownik zamieszania" i paru bardzo istotnych graczy, a za oknem czaił się już rywal w Superpucharze i następny w eliminacjach Ligi Mistrzów. Velde był denny, Ba Loua też, Skórasia kibole kierowali do rezerw.  2- Żeby było "dobrze" sprowadzono na dodatek przed sezonem takie łamagi jak Żukowski, Rudko i Cwitaiszwili. Czyli (patrz wyżej) sezon zaczynał się pod zdechłym kotem. Beznadziejnie i bez perspektyw. I można było wtedy lamentować i pojękiwać, bo jak mówiono w pewnym filmie (Pulp Fiction)  "Jest kurwa daleko od OK". 3- A w efekcie z nieopierzonym tren

JAKI BĘDZIE WPŁYW NA LECHA -- ODPADNIECIE Z LIGI KONFERENCJI --- po dwumeczu ze Spartakiem Trnava 3-1

Oj będą spore wstrząsy .Może  nawet  coś  jak tsunami po trzęsieniu  ziemi dna morskiego. 1- odpadnięcie to nie tragedia finansowa (podobno) bo (podobno) jak mówił Rutkowski Piotr Lech nie wlicza "zysków z UEFA" do budżetu do momentu kiedy się faktycznie nie pojawią się na koncie. I to bez nich "kroi się roczny budżet". Zatem co najwyżej nie będzie jakiś premii i transferów, co najwyżej będą  te z klubu ( w zimie 23/24). 2- odpadnięcie to problem dla młodych graczy. Jak kiedyś sobie policzyłem kadra Lecha  "meczowa" to 26 graczy. Zatem kadra jak najbardziej wystarczająca, już w momencie przed meczem na Słowacji , na rozgrywki ligowe. Problemem teraz będzie wprowadzanie swoich wychowanków do kadry. Na teraz, kiedy nie będzie już potrzebna jakakolwiek rotacja i wystawianie "silniejszego/słabszego składu", kadra Lecha "skostnieje" do najwyżej 15-18 graczy i będzie obracać się wokół znanych , bardzo znanych nazwisk. Bednarek-Pereira/Dager