Wczoraj pisałem o "zapleczu". Dziś było i zaplecze i główne podwórko
1. Zaplecze
Egzamin to mecz z Niemcami. Dobry, wymagający egzaminator. Taki który wymaga by zakuć, zdać i... zapomnieć.
Było to pierwsze czyli zakucie, taktyka, przypomnienie jak to jest pięknie bo "orzełki" nie przegrały.
Dalej na egzaminie było gorzej. Pytania trudne, egzaminator wymagający i.... w rezultacie egzamin oblany. Bo jak inaczej nazwać wynik 3-1 dla gospodarzy ?. Teraz trzeba po takim egzaminie pójść do sklepu, kupić flaszkę i.... zapomnieć. Co nie zmienia faktu, że egzamin przejebany i trzeba będzie zdawać poprawkę (ponoć październik 2024- zresztą to będzie ostatni mecz , rewanżowy ,w tych eliminacjach).
Grali lechici i byli lechici.
Obecni -- to Szymczak. Parę końcowych minut Marchewa.
Byli to -- Kuba Kamiński, Bejger i niedoszły lechita czyli Szmyt.
Żeby się nie rozdrabniać krótka recenzja osobowa .
Szymczak - jedynie "walka/walka" i gra tyłem do bramki oraz jako "pierwszy obrońca. Czyli w sumie nic nowego i nie oczekiwałem, że nagle Szymczak walnie 2-3 bramy.Ocena ( 0-5) = 2
Marchewa- zapoznał się z twardością ławy i te minuty co biegał po boisku pozwoliły jedynie się jemu nieco rozgrzać. Czyli oceny nie będzie bo nie daje się ocen za rozgrzewkę.
Kamyk - miał być "osią". I tak na niego patrząc to słabo u niego z tzw "soczystym strzałem". A że celnie dogrywał w bok , czasem do przodu to niewiele by szaleć z ocną jego gry. Solidarnie=2
Szmyt - całą jego dobrą grę psuli koledzy, bo gdyby... coby... toby. No i jak u Kuby. Za mało "pary" by "walnąć z całej luty soczyście z dystansu". No może nawet =3
Bejger - nigdy nie ocenię dobrze obrońców gdy w kilka końcowych minut gospodarz meczu objeżdża rywali z 0-1 na 3-1. A tak zrobili Niemcy. Bramkarz nie zawalił więc zawalili obrońcy. Jasne. Ocena =2.
Wniosek prosty - jakie zaplecze?
No niekoniecznie jakieś tam zaplecze gdy słabo grali z tzw wymagającym rywalem . Nikt nie wystawał ponad przeciętność. No może Szmyt pasowałby na dorosłą ławkę. Kozłowski to po prostu mem reklamowy. Kamiński grając w końcu w U-21 powinien rządzić, nie rządził. O reszcie grających z Niemcami ( sorry Mosór zapomniałem o Tobie) zapomnijmy. Z tej mąki chleba nie będzie jeśli polska piłka nożna ma być "wskrzeszona".
2 - U-35
No przyznam, oglądałem (słuchałem Worka i Padalińskiego tylko jednym uchem) do 1 bramki i wystarczyło. Załapałem się też na koniec i na dwie debilne wypowiedzi Worka:
--- Kłębią się różne myśli po głowie ( no świetnie coś w tym osstrzyżonym łbie się kłębi, to ciekawe info)
--- Widzieliśmy Roberta w kurtce, czapce obok spokojnego oblicza Szczęsnego ( ki huj???)
--- Dzisiaj mamy w głowie mnóstwo znaków zapytania
I na koniec.
Łotwa na 8 meczów (ostatnich) "zgarnęła" 3 punkty.
I zapewne Estonia cieszy się jak czajnik, że ma szansę.. trafili na cieńką jak dupa węża polską reprezentację. Problem tylko dla nich w tym ,że będą grali w narodowym koszyku ,a wiadomo.... tam ta polska reprezentacja nie przegrywa. A co będzie w przypadku remisu w takim pierwszym meczu barażowym? Dogrywka? Karne? Rzut monetą?
PS:
Do oceny U-21 można dorzucić uwagę że "dorośli" Niemcy już nie są "nieosiągalnym niebem" . Na przykład po przegranym towarzyskim meczu (w Berlinie) z Turcją 3-4 dołożyli do kompletu następną porażkę w meczu z Austrią ( w Wiedniu) 2-0. No ciekawie się porobiło w tej niemieckiej piłce.
Komentarze
Prześlij komentarz