Był mecz, była domówka. Domówka zawsze wygra z meczem i szczególnie kiedy można mecz odpalić z powtórki.
Wiem, wiem... to trochę takie odgrzewane danie, ale domówka i cała reszta po prostu była imprezą " z wyższej półki" niż ekstraklasowe spotkanie. Mecz nie jest w stanie wygrać ze znajomymi i.... grzeczną buteleczką dobrej teqilli :-)
Powtórka o tyle dobra, że nie sprawdzałem przed jej oglądaniem wyniku więc miałem to "odgrzewane danie" prawie LIVE.
Nie będę więc pisał "w trybie eksperckim", bo pewnie pismacy zmielili temat meczu dziesiątki razy więc takie moje wnioski po meczu (poniżej) i wynikające też z zestawienia statystyk meczowych.
1- Podobało mi się że wreszcie Lech (mający przewagę i to nie taką iluzoryczną a konkretną w grze) strzelał tyle ile trzeba. To znaczy, na 13 strzałów było aż 8 celnych i z tego aż 4 bramki. To jest niezły pokaz konkretu.
2- Podobało mi się że Lech celnie podawał 84 %. Co przy siłowo i ambitnie biegającym rywalu, często stojącym całą drużyną 30 m od swojej bramki również godne uwagi.
3- Najlepszy biegacz w Lechu (Karlstroem) nabiegał 10,76 kilometra. A w 10 biegaczy najwięcej zapierdalających było 6 Lechitów. Ciekawe, że Puszcza nie "wybiegała" po 11-12 kilosów! Chyba to było spowodowane celnym graniem Kolejorzy co zniechęcało ganianie z wywieszonym ozorem. Skoro szansa dotknięcia piłki była nieduża.Przy okazji potwierdziło się powiedzenie " lepiej mądzre stać niż głupio biegać". Tak przy okazji bieganiny. Ten co robił najwięcej skutecznego szumu na skrzydle (Velde) i który dużo dryblował nabiegał zaledwie 9,72 km. A wydawałoby się , że przy jego stylu gry spokojnie przebije granicę 11 kilometrów.
Zastanawiające i chyba odpowiedż jest taka, żę w tym meczu nareszcie Lech był dobrze zorganizowany. Każdy wiedział w której części boiska ma się poruszać i kogo w razie czego zastępować.
Jak patrzę to w LM statystyki biegowe głównie to 10,5 km na mecz. Czyli tak jakby potwierdzają się moje wnioski.
4- Nie podobało mi się żę Lech już w którymś meczu traci tak szybko bramkę. Tak było z Rakowem/Pogonią/Stalą i... teraz też. Na teraz Lech ma stosunek bramkowy 19-14. Z tego (ponoć) 11 bramek straconych w.... PIERWSZEJ POŁOWIE meczu. To jest kryminał i "skandaloza".
5- Dalej jestem pod dużym wrażeniem Velde, który (jak już pisałem ) jest jedynym graczem Lecha, który ma "klasę europejską" i w pełni zasługuje na miano "skrzydłowego pomocnika".
6- Zaskakuje odbicie się od dna Ba Luja! I jak widać on naprawdę jakby się obudził. No ciekawe, ciekawe.
7- Mrozek ma prawo być załamany. Jego statystyki skuteczności bramkarskiej szorują po dnie. I to mocno szorują.
Lech ( 4 ostatnie mecze) ===> Stal 3 strzały celne/ 1 bramka , Raków 3/1 , Pogoń 8/5 , Puszcza 2/1.
Czyli sumując- rywale w 4 meczach strzelali CELNIE na jego bramkę =16 razy/ wpuścił 8 bramek. Tak przy okazji dodam, że ten wynik 50% skuteczności Mrozka stawia go w rzędzie najgorszych bramkarzy parcianej Ekstraklasy. Taki dobry, bardzo dobry bramkarz ma skuteczność powyżej 80% !! !!!!!!
Komentarze
Prześlij komentarz