Jak sama nazwa wskazuje funkcja selekcjonera kadry to SELEKCJA. Nie żadne tam trenowanie, bo wtedy byłaby nazwa TRENER.
Stąd ocena powinna być w kategorii nie :trener, a kategorii: selekcjoner ( czyli taki który raczej wybiera do gry najlepszych co już grać umieją, a nie trenuje ich). Bo w wielu przypadkach ( szczególnie w tzw eliminacyjnych meczach) taki "selekcjoner" jest z piłkarzami maksymalnie 2 tygodnie czyli za krótko by ich wytrenować.
Oczywiście inaczej jest gdy taki selekcjoner przygotowuje tzw kadrę do np meczów w finałowym turnieju np na MŚwiata ,bo wtedy jest i obóz przygotowawczy trwający 2-3 tygodnie np w górach, Hiszpanii lub gdziekolwiek i wtedy jest nieco czasu na TRENOWANIE! Nie ma presji wtedy, że za 3-4 dni po spotkaniu się w hotelu trzeba grać mecz o tzw "coś".
Jak już ustaliłem nazewnictwo to nie od rzeczy będzie powiedzieć , że selekcjoner też powinien być inny gdy się kadrę buduje ,inny gdy kadra już zbudowana i trzeba zmienić tylko detale. I być może po zbudowaniu "nowej kadry" takiego selekcjonera powinno się zmienić na nowego takiego który będzie dalej z tą już zbudowaną kadrą.
Ważne jest więc określenie czy to budowa czy tylko przebudowa. Bo jak wiadomo budowa to o wiele większe koszty ( bo dochodzą kwestie nieznane np pozwolenie na przyłącza gazowe/wodne i takie tam pierdy) niż przebudowa ( gdy przyłącza już są i nie trzeba załatwiać jakiś tam pozwoleń).
Na dodatek przebudową może zająć się w ramach fuchy jakiś tam emeryt, a budowę lepiej powierzyć dobrej firmie.
Wiadomo także że działać tu będą też trzy zasady [ trójkąta niemożliwości] "tanio/dobrze/szybko"............. A wiadomo że jak :tanio i szybko to nie dobrze. Jak tanio i dobrze to nie będzie szybko,. Jak dobrze i szybko to nie będzie tanio.
Wybrano może tą trzecią opcję, ale.... do tego trzeba stosunkowo młodego, rzutkiego gościa, a nie staruszka (68 lat) czyli gościa już w wieku emerytalnym. Jakie by nie miał CV do BUDOWY NOWEJ KADRY taki ktoś po prostu się nie nadaje. Zresztą- rezultaty "pracy Santosa" bezlitośnie przekreśliły taką koncepcję.
Santos po prostu "wyselekcjonował kadrę" licząc na to że "dojedzie do mety" (MEuropy w Niemczech) opierając się mocno na wyborach poprzednich selekcjonerów tak jakby nie oglądał MŚwiata w Katarze i gry tej reprezentacji U-36 Michniewicza. Tak naprawdę wziął tych samych graczy co poprzednik.
A wiadomo ---- "szaleństwem jest robić to samo i oczekiwać innych rezultatów" [A.Einstein]. Bo i kadra nawet te 3/4 roku od MŚwiata też jakby obsunęła się. A przecież i w Katarze było słabo. Czyli ta sama kadra nijak nie mogła dać innych= lepszych rezultatów , bo było by to czyste żywe "szaleństwo w definicji Einsteina".
No i żeby ładnie zakończyć ten zbiór cytatów , aż prosi się by zacytować Czernomyrdina "Chcieliśmy jak najlepiej a wyszło jak zawsze". Odnosi się to szczególnie do Kuleszy , który "przemielił w krótkim czasie" aż 3 selekcjonerów ( zwolnił Sousę, Michniewicza, a teraz Santosa). Dowodząc zresztą poniekąd sporej porcji niekompetencji . Bo jak wiadomo , same chęci zrobienia dobrze to mało, liczą się pozytywne i wymierne (tu zwycięstwa nie porażki) efekty decyzji.
A tu .... dupa z każdej strony. Decyzje nietrafione, efekty "pracy" żadne .
Komentarze
Prześlij komentarz