Przejdź do głównej zawartości

Kabaret z Bułgarskiej czyli Kiepscy-Kolejorz 3-1

 Kiedyś był super kabaret z Poznania czyli Kabaret Tey Laskowika.

Obecnie tradycja kabaretowa w Poznaniu wydaje się być podtrzymana przez Lecha. 

Powinienem się wkurwiać po tej porażce jako kibol Lecha ,ale... nie potrafię. Cóż może być piękniejszego niż piękne Lato nad morzem? Nic temu nie dorówna. Reszta to detal, tym bardziej że i jutro ma być piękny letni poniedziałek. I taka  maniana Kolejorza nijak mi tego lata nie zepsuje !

Ale wracając do meczu. Nie wiem co tam sobie wydumał Brom składając taki skład. Nie wiem dlaczego po 1 połowie nie zdjął beznadziejnego Czerwińskiego. Piłkarza zdecydowanie w tym kabarecie najgorszego.

Tak naprawdę, jak nie mam problemu z wybraniem najgorszego piłkarza w tym spotkaniu dwóch ligowych ekip to nijak nie mogę znaleźć najlepszego gracza Lecha w tym meczu.

A jak nie mogę to ( po tak nędznej porażce, z tak słabym rywalem) wszyscy dostają wyłącznie za bieganie na boisku ( skala 0-5) jedynkę (Czerwiński ZERO)..

Obnażona została słabość  środka pomocy ( Sousa-Kvekveskviri) i nikt chyba po tym meczu nie powie że Sousa to "ukryty talent z papierami na granie". Bardzo głęboko ukryty , wręcz dla mnie w tym meczu niewidoczny. 

Najgorsze w tym wszystkim, to że Kiepscy tak naprawdę nie zgrali ani za agresywnie, wyjątkowo  wybitnie. Po prostu zagrali szary-parciany mecz ligowy jakich w tej lidze wiele.

Najzabawniejsze w tym kabarecie jest to ,że JEDYNY ofensywny gracz Śląska (Esposito) strzelił 2 bramki ,a na dokładkę miał przy trzeciej bramce asystę bramkową. A wystarczyło go przypilnować i byłby choćby wynik 0-0.

Statystyki:





W 1 połowie Lech  ===> 1 strzał celny. W 2 połowie 2 strzały celne ( jeden to karny!). 

Co tu komentować? To mocne dobicie do dna . Takie pewne, solidne. Potwierdzenie, że przegrana z Trnavą była jak najbardziej "zasłużona", bo obecnie Lech cienki jak dupa węża.

Tak po mojemu ( do końca okna transferowego bodajże tydzień z małym okładem) będzie się w Poznaniu działo w temacie "transfery wychodzące z klubu" ,bo tak naprawdę poziom tej kadry jest mocno "wyrównany" więc jeden czy dwóch piłkarzy mniej w sumie zmieni niewiele.

Amen... powtarzam.... nosy do góry, rozkładać koce, smarować gęby olejkiem do opalania i tak naprawdę "precz piłkarskie smutki"!



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

SPISKOWA TEORIA PIERWSZYCH KOLEJEK EKSTRAKLASY (Legia), mecz Puszcza-Stal Mielec 1-0

 Poszły już 3 kolejki w Ekstraklasie. Były już mecze w eliminacjach Ligi Konferencji. Coś się działo. Nie można jednak nie zauważyć "kreatywnego uszycia początku Ekstraklasy" pod Zległą ze Stolcowej. Bo przecież fajnie byłoby ot tak "spokojnie wchodzić w ligę" grając parę meczów z ligowymi ogórami. Dałoby to też fajne "przetarcie" przed meczami i w czasie meczów o konkretne bejmy czyli mecze o miejsce w grupie Ligi Konferencji . Grane  od połowy lipca i przez sierpień.  W tych to dwóch miesiącach może zdecydować się los rocznego budżetu dla klubów zaangażowanych w rozgrywki na poziomie UEFA. Czyli według mojej teorii, najlepiej byłoby pograć sobie na początek takie lajtowe sparringi ligowe - na przykład z beniaminkami ligi. A więc sprawdziłem co tam Ekstraklasa upichciła w pierwszych pięciu kolejkach ligowych dla pucharowiczów ( W -wyjazd D- dom) 1 -- Medaliki - Jaga D, Korona W, Warta D, Piast W, Stal Mielec D. [ 3x D 2xW]  2 -- Kolejorz - Piast W , Ra

PARĘ SŁÓW O OBECNYM LETNIM OBOZIE LECHA we Wronkach

 Kiedy czytam wpisy "zatroskanych kiboli Lecha" przypomina mi się słynna kwestia z filmu Machulskiego "Seksmisja" wypowiedziana przez Stuhra (starego) cyt " Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę". I nie wiem czy śmiać się czy płakać. No bo przecież: 1- rok temu było jeszcze gorzej, bo po zdobyciu Mistrza odszedł Skorża, odeszli Kędziora, Kownacki, Kamiński. Czyli odszedł "kierownik zamieszania" i paru bardzo istotnych graczy, a za oknem czaił się już rywal w Superpucharze i następny w eliminacjach Ligi Mistrzów. Velde był denny, Ba Loua też, Skórasia kibole kierowali do rezerw.  2- Żeby było "dobrze" sprowadzono na dodatek przed sezonem takie łamagi jak Żukowski, Rudko i Cwitaiszwili. Czyli (patrz wyżej) sezon zaczynał się pod zdechłym kotem. Beznadziejnie i bez perspektyw. I można było wtedy lamentować i pojękiwać, bo jak mówiono w pewnym filmie (Pulp Fiction)  "Jest kurwa daleko od OK". 3- A w efekcie z nieopierzonym tren

JAKI BĘDZIE WPŁYW NA LECHA -- ODPADNIECIE Z LIGI KONFERENCJI --- po dwumeczu ze Spartakiem Trnava 3-1

Oj będą spore wstrząsy .Może  nawet  coś  jak tsunami po trzęsieniu  ziemi dna morskiego. 1- odpadnięcie to nie tragedia finansowa (podobno) bo (podobno) jak mówił Rutkowski Piotr Lech nie wlicza "zysków z UEFA" do budżetu do momentu kiedy się faktycznie nie pojawią się na koncie. I to bez nich "kroi się roczny budżet". Zatem co najwyżej nie będzie jakiś premii i transferów, co najwyżej będą  te z klubu ( w zimie 23/24). 2- odpadnięcie to problem dla młodych graczy. Jak kiedyś sobie policzyłem kadra Lecha  "meczowa" to 26 graczy. Zatem kadra jak najbardziej wystarczająca, już w momencie przed meczem na Słowacji , na rozgrywki ligowe. Problemem teraz będzie wprowadzanie swoich wychowanków do kadry. Na teraz, kiedy nie będzie już potrzebna jakakolwiek rotacja i wystawianie "silniejszego/słabszego składu", kadra Lecha "skostnieje" do najwyżej 15-18 graczy i będzie obracać się wokół znanych , bardzo znanych nazwisk. Bednarek-Pereira/Dager